Inc0 pisze: ↑31 sie 2018, 22:01
nazwanie ramy e-roweru jakby nie patrzec kojarzącego sie z ekologia i jako eklologiczny w mwdiach jest postrzegany , po elektrowni atomowej której ekologiczność jest mocno dyskusyjna
Oj trzeba zrobić mały offtop i obalić mity. Ja wiem że atom kojarzy się ludziom z wojną, promieniowaniem, apokalipsą, Czarnobylem, Prypecią, Stalkerem, katastrofą itp. Prawda jest tak że atom jest to NAJBARDZIEJ ekologiczne i zarazem wydajne źródło prądu jakie dotychczas wymyślił człowiek (no, poza tokamakiem - ale jego dopiero testują). Wiem też że odnawialne źródła energii to ładna wizja czystego świata, ale to jak porównanie normalnej elektrowni z dynamem na korbkę. Tym bardziej biorąc pod uwagę stosunek wytworzonych zanieczyszczeń i Co2 przy produkcji owych "przetworników" (turbiny wodne, wiatrowe, panele fotowoltaniczne - wszystkie potrzebują do ich wyprodukowania gigantycznych ilości energii w stosunku do energii jaką później dostarczą do sieci).
Trochę jak to że elektryczne silniki czerpiące prąd pośrednio z energii węglowej (bo w polsce w gniazdku 220V jest głównie energia z węgla) po uwzględnieniu sprawności wszystkich przekaźników energii (turbina węglowa, stacja przekaźnikowa, transformator, linia przesyłowa, zakłócenia, drugi transformator, instalacja osiedlowa, ładowarka, sprawność ogniw) w konsekwencji wychodzi sprawność znacznie mniejsza niż silnika spalinowego takiej samej mocy, więc też nie jest to transport krystalicznie czysty. (to że w przypadku roweru nam nie śmierdzi z rury wydechowej nie oznacza że na drugim końcu kraju z komina nie wyleciało kilkaset kg Co2, związków azotu i siarki aby nasz rower się naładował). O ile e-bajki faktycznie można uznać za eko bo mają świetny współczynnik mocy silników, oraz wagi pojazdu w stosunku do transportu jednej osoby, tak np. uważam że duże elektryczne auta to już trochę ślepy zaułek ekologii.. Ale to wszystko to już tylko takie moje luźne dywagacje