To ja wyszedłem troche z innej, płonącej beczki
Przez 8 lat zajmowałem się amatorsko jako artysta. Performerką płonącym kijem, plucie ogniem. Teatr ognia i fireshow. Jeździło się obsługiwało imprezy, występowaliśmy w konkursach.
Na ogół fajna zabawa, zajmowało to kupę czasu, treningi po pracy, ale zespołowo trudno utrzymać ludzi w kupie, bo zawsze ktoś odchodzil i ktoś nowy przychodził, a dane przedstawienie było wałkowane przez pół roku i nagle ktoś zachorował itd i układ odpada... i zrobić jakiś pokaz lepszy jakościwo jako grupa amatorska był b. trudny do zrealizowania, ciężko kogoś zastąpić zwłaszcza techniki jakimi dana osobami się zajmuje. Ja byłem kijarzem i tylko na tym się skupiłem i nie umiałem nic np z Pojakrzy czy hulahopów czy nawet wachlarze które też mają swoją technike performowania (mówie wszystko o płonącym sprzęcie). Itd itd...
Dużo techniki było bo robiłem sprzet i największym wyzwaniem było zrobić płonące hulahop, składane aby było jak to transportować i z wykręcanymi pażydłami, które wytrzyma lata a nie 10minut, wszystko z aluminium bo waga ma znaczenie.
Sport zabierał masę czasu i przy wyjazdach miesiąc przed na przygotowania trzebabyło odstawić życie prywatne na bok, czasem nawet kosztem pracy.
A pieniundz z tego był marny a koszty olbrzymie(pliwo, charakteryzacja, wynajeta na caly rok sala do treningów, masa sprzetu do stworzenia pod daną sztukę itd itd i maaaaasa czasu opanowania danych technik kręcenia a ich jest można by powiedzieć nieskończona ilość), i czas przyszedł postanowić decyzję albo wchodzić w to zawodowo i z tego żyć, albo nara.
Wybrałem to drugie, bo miałem już pod górkę i wiecznie ciuchy były w smrodzie paliwa (nafta).
Jak już kończyłem karierę to wtedy wchodziła tematyka LEDów zamiast ognia, i fajnie to wyglądało, kręcąc w powietrzu w zależności jak były ledy zaprogramowane, rysował się obrazek, im szybciej się kręciło tym ładniejszy obrazek wychodził, ale zabawa w LEDy to dopiero był drenaż portfela.
Jak jeszcze latem przechodzę przez park i wyczuję zapach użytej podpałki do grila, oo ktoś polewa, odrazu całe fireshow mi staje przed oczami i aż mnie rwie w kierunku dobrze znanej mi woni...
ale czas jaki spędziłem na tym był świetny, czasem se jeszcze wyjdzie gdzieś ze starymi znajomymi razem coś zapalić i zakręcić
Tak wygląda fireshow:
https://www.google.pl/search?q=fireshow ... 80&bih=959
Tu przykładowy link jak to na "sucho wygląda"
https://youtu.be/9cKfDBS9rnw?t=107