Wyświetla tylko temperature silnika i alarm zaczyna migać na ekranie (niezależnie który ekran masz wyświetlany) przy temp. 120°C. Legenda głosi, że przy 110°C neodym traci swoją moc nieodwracalnie, ale jak to się ma do tego co producent KT zastosował w swoich sterownikach? Brał pod uwagę tylko, to żeby nie spalić uzwojenia, a o słabnięciu magnesów zapomniał? Na moje temp uzwojenia to jedno a temp magnesów to drugie, bo jest jeszcze szczelina między magnesami i do tego zawirowanie powietrza pomiędzy nimi a uzwojeniem, więc magnes na pewno nie ma takiej temp jak uzwojenie, obstawiałbym, że magnesy mają dwukrotnie mniejszą temperaturę. Reasumując jak zobaczysz alarm na sterowniku poprostu zwolnij do 20km/h a temperatura w pare chwil spadnie do 90°C, u mnie już po około 2km się stabilizuje i można ciśnąć bex obaw. Pozdro
Jak puszczasz manetkę nie do końca tylko pozostaje w np. 10% wychyleniu to silnik będzie hamował bo podajesz mały prąd a prędkość roweru pcha ten silnik i działa to jak regen, choć nie wiem czy ładuje wtedy baterie. Z własnego doświadczenia wiem, że symbol ładowania aku nie pojawia się przy takim działaniu, że odpuszczasz manetkę nie do końca. Mi się wydaje, że zwiera to 3, a może dwie fazy i prawdopodobnie zamiast ładować Ci baterię grzeje tylko uzwojenie w silniku. Ja tak jeźdzę na sinusie już 1600km i nie miałem z tego tytułu żadnych nieprzyjemności, także bez obaw, że dzieje się coś nadzwyczajnego. Ale dlaczego wyłącza Ci się sterownik? Bms napewno nie odcina bo byś już nie włączył roweru... Jakieś zabezpieczenie nadprądowe pewnie się odpala w sterowniku. LCD nie masz tak? Jakbyś miał LCD to zmieniasz moc regena w C13 na 3-4/5 i pewnie problem by znikł... A bez LCD to można jedynie domniewać, że to zabezpieczenie się załącza - tak na chłopski rozum.
W części mocniejszych kt 45A przy delikatnym opuszczaniu manetki załącza się regen. Jest on płynny w dolnych partiach manetki i odzyskiwał mi do 800W. Gwałtowne opuszczenie manetki nie uruchamia go. Podobno się to wyłącza ale po nauczeniu się jego obsługi działa fajnie i nie zbija blokad obrotu bo działa od zera. Czasem jest problematyczne uruchomienie go, bo pędzicie z góry i trzeba dać gazu by móc schodzić manetką w dół do zaskoczenia regena.
Wielkie dzięki !!! Yasiu77 A pokazuje Ci się na wyświetlaczu na symbolu baterii odzysk jak przy normalnym załączeniu przez klamki hamulcowe?Yasiu77 pisze: ↑11 mar 2019, 1:30W części mocniejszych kt 45A przy delikatnym opuszczaniu manetki załącza się regen. Jest on płynny w dolnych partiach manetki i odzyskiwał mi do 800W. Gwałtowne opuszczenie manetki nie uruchamia go. Podobno się to wyłącza ale po nauczeniu się jego obsługi działa fajnie i nie zbija blokad obrotu bo działa od zera. Czasem jest problematyczne uruchomienie go, bo pędzicie z góry i trzeba dać gazu by móc schodzić manetką w dół do zaskoczenia regena.
To mogą być halle? :/
Zobacz czy w innym miejscu nie masz 5V ze sterownika. A co do manetki, to ostatnio mialem taką co przy 5V, ful gas bylo wlasnie tylko 3,5V.
Np w którym?
Zmierzyłem napięcie na nowym, niepodpiętym sterowniku KT36/48SVPRCL 30A:
Jak Ci działa ten PAS? Jak wrażenia?
Też mam podobnie na KU 65. Moim zdaniem tego nie zmienisz bo to jest związane ze stabilną "kadencją korby". Jeżeli obroty korby "na moment" spadają (np. przy "wskakiwaniu" na krawężnik, czy przeskakiwaniu gałęzi) to sterownik "się gubi". Dopiero ustabilizowanie obrotów korby, włącza ponownie wspomaganie. Przy podjazdach w trudniejszym terenie (np. po większych kamieniach) jest to dosyć uciążliwe, i trzeba się do tego przyzwyczaić i odpowiednio wcześniej redukować przełożenie, by mieć zapas "własnej mocy" na korbie tak by nie wypaść z rytmu stabilnych obrotów korby.
Jeździłem na 3 tego typu sterownikach i każdy po kilku miesiącach dostawał opisanego efektu.
