Cześć
Pozwolę sobię odkopać temat.
Robię 13s10p LG MH1 (wszystkie tej samej marki)
A, Pare ogniw jest nowych Rw = 48
B, Zdecydowana większość ongiw mieści się w przedziale 50 - 62 Rw
C, z 30 ogniw bedzie w przedziale Rw=62 - 70
D, z 5 ogniw będzie w przedziale Rw=71 - 76
Średnia Rw tego pakietu wynosi 61,6R
Na podstawie w/w postów tak jak WojtekErnest podsumował, strumyk prądu popłynie po najniższym oporze(poziomie), a zaleje na koniec dopiero rozlewiska położone na wyższym oporze(poziomie).
Widzę dwie wersje ułożenia ogniw:
13eS10Pe
1)
Tworze 13x 1s10P gdzie kazdy S wzgledem sasiadow jest rozny (jedne S ma male Rw, inne S ma spore Rw), ale za to 10P ma to samo Rw
grupa A+B, C+D,
2)
Tworze 13x 1s10P gdzie kazdy S wzgledem sasiadów jest taki sam (kazdy S ma Rw srednie 61,5R), ale za to 10P ma zmienne Rw
grupa A+D, B+C,
Opcja nr 1) prowadzi do rozjazdów miedzy sekcjami
Opcja nr 2) prowadzi do przekroczenia parametrow ogniwa o mniejszym Rw w sekcji
O ile 1) jest bezpieczne, ale trzeba recznie co jakis czas modelarska równac sekcje.
o tyle 2) nie wiem jak sie zachowa taki pakiet calosciowo bo widze dwie podścieżki, jedna zła druga dobra
,
a)-przy ciaglym rozladunku istnieje ryzyko ze ogniwo o maym Rw sie nadmiernie rozladuje i umrze w sekcji
b)-przy chwilowym rozladunku, w okresie spoczynku zostanie podladowane przez swoich równoległych towarzyszy.
nadmiernie eksploatowane ogniwo o malym Rw, sie przegrzewa, czyli szybciej się starzeje,
Rw rośnie aż się zrówna do Rw równoległych towarzyszy.
Bardzo chcę ograniczyć równanie modelarską do minimum, i skłaniam się ku opcji 2.b)
co o tej dedukcji sądzicie?