Strona 1 z 1

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 16:46
autor: Gregorr
Czy dobrze wyznaczyłem miejsce przyklejenia włącznika 50st do wentylatora. Widząc zdjęcie kolegi przesunąć wentylator na obudowie ze środka w to położenie na reszcie przykleję dodatkowy radiator.
IMG_2297.jpg

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 18:45
autor: Przemek
Eryk pisze:
27 cze 2018, 13:09


Ja bym wymieniał na IRFB4110. Pewnie driver też do naprawy.
a ja bym wy@#$%dolił i kupił nowy sterownik... wyjdzie taniej i szybciej,
a silnik "nowy" tak jak piszą "wszyscy" 10x6 w 24" ewentualnie 26" i to jest max,
7x9 to i tak dużo wytrzymał przy tej konfiguracji a czujnik pewnie działał ok ale przed tą górka porostu nie zdążył sie nagrzać bo ma sporą zwłokę ..a silnik zdążył :|
niema co płakać nad rozlanym mlekiem za dużo mleka było nalewane do za małej szklanki ...wszystko ..

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 19:22
autor: Inc0
gumi pisze:
27 cze 2018, 16:00
....
Koło 28 cali , pakiet 13s do 15s, waga 110 kilo plus rower z osprzętem elektrycznym. Rower z kołem 28 zostaje bo jest dla mnie wygodny, ma dużą ramę a ja mam 190 cm wzrostu. Nie zależy mi na dużej prędkości a raczej na bezproblemowej jeździe na manetce po mieście.
spokojnie tragedia sie stała bo kolega ostro poszedł po bandzie z konfiguracja sprzetu i w dodatku wstawił w pipke silnikowi goniac go pod kawał górecki mając juz gotujący sie silnik, ty deklarujesz jazdę miejska a nie kaskaderko przełajowa po rysach i w takich warunkach ten silnik sie sprawdzi u mnie sie sprawdza w kongiguracji 13S10P +gt1500 +NC7x9 w kole 26" max na samej manetce 39km/h . Silnik jest spoko na miasto i na szosę do jazdy rekracyjno turystycznej, na światłach tez ma buta jak trzeba , ty masz 28"koło to bedziesz miec nieco szybszy jakies 42-45kmh ale przyspieszenie też bedzie nieco nizsze i tyle

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 20:46
autor: exmotech
Ja bym nie był takim optymistą. Między 26 a 28 cali jest bardzo duża różnica. Opowiem Wam moje doświadczenia z segmentu 4x4. Mam samochód z silnikiem benzynowym 4,5L o mocy ponad 200KM i 370Nm. Całkiem mocna bestia, bo niutki dostępne niemalże od samego dołu. Standardowo opona 33 cale (285/75/16). Zwiększyłem tę oponę zaledwie o dwa cale czyli do rozmiaru 35" (315/75/16) i jazda była wyraźnie inna. Zwiększenie z 33 do 35 jest procentowo mniejszym skokiem niż z 26 do 28. Silnik spalinowy o dużej mocy po prostu będzie wolniej się zbierał i to tyle. Niestety silnik elektryczny, który na styk działa przy 26" zamieni się w grzałkę przy 28" i zawodniku ważącym 110kg. Ja bym totalnie w to nie wchodził przy silniku 7x9.

Ja mam 185cm i bez problemu ganiam na rowerze z kołami 26", Po prostu kwestia dobrania długiej ramy. Nawet nie musi być specjalnie wysoka, bo to się da regulować sztycą, mostkiem i reser barem.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 21:02
autor: scuda
Miałem pisać, że jak do miasta to napewno nie zagrzeje na 28 i 7x9. Ale zalozyciel wątku, też miał używać rower głównie jako crossowy. Więc lepiej z założenia zrobić rower, który jak trafi się górka, to nie spali się przy pierwszym podjeździe.
Tak jak Tas pisał, to ze 7x9 jest silnikem wolnonbieżnym nie oznacza ze mozna w niego pakowac wiecej Amperów a raczej wprost przeciwnie.
Chyba najlepiej jak kolega se zalozy na te 28 cali te 500watowe przekladniowki od BAFANGA i nic nie będzie zagrzewał a będzie szedł mu tak samo dobrze jak 9c.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 21:13
autor: Remigiusz
Eryk dzięki za info, powiedz mam na oku jeszcze MDP1921TH 100 V 153 A o połowę tańszy , z tą różnicą ,że na 4,5 mΩ a org 3.6 mΩ i tu się zastanawiam , czy spasuje,a że wymieniam 18 szt to cena ma znaczenie aby miało jeszcze sens dłubać przy tym sterowniku .

Przemek jak to określiłeś , ja nie z tych co płaczą nad rozlanym mlekiem tylko rozważam dlaczego , ba nawet cały happy ,że dostałem tak porządną lekcję na samym początku , a że ja z tych co nigdy za tłumem sznurem , tylko sam przecieram szlag ,więc sam musiałem ustalić granice sprzętu i ją poznałem :p

Silnik zabezpieczony czujnikiem temp jak i termistorem

Jakby ktoś znalazł się w podobnej sytuacji polecam fachowca dodanego przez Tasa, ma chłop zapał i wie co mówi

Ten projekt chodź udany i tak traktowałem jako naukę i to zadanie wytrzymał xd , piszecie tu o pewnej chorobie , ja chyba mało odporny bo dopadła mnie po 1 km :D i tak ćwiczyłem bidulkę aż się poddała , ale ok się odremontuje będzie jak znalazł na niedzielne przejażdżki , już kompletuje graty na 9 kw - 10 kw

Odnośnie NC 7x9 to po ,krótkiej przygodzie choć burzliwej naprawdę gorąco polecam , fajny elastyczny i dużo wybaczający silnik
Padł ze względu na brak dostatecznej prędkości , nie było gdzie i jak go bujnąć , nie raz brał większe góry ,ale z należytą szybkością .
Tak jak pewnie nie jeden raz tu ktoś wspominał silnik jaki by nie był i w jakim sprzęcie by nie występował sprawność uzyskuję po przekroczeniu pewnej liczby obrotow

A co zabezpieczenia , jestem w pełni świadomy ,że nie miało szans zadziałać przy tych prądach

P.S jakby ktoś tam miał ufajczony ster kupię na części

Przemek pisze:
27 cze 2018, 18:45
Eryk pisze:
27 cze 2018, 13:09


Ja bym wymieniał na IRFB4110. Pewnie driver też do naprawy.
a ja bym wy@#$%dolił i kupił nowy sterownik... wyjdzie taniej i szybciej,
a silnik "nowy" tak jak piszą "wszyscy" 10x6 w 24" ewentualnie 26" i to jest max,
7x9 to i tak dużo wytrzymał przy tej konfiguracji a czujnik pewnie działał ok ale przed tą górka porostu nie zdążył sie nagrzać bo ma sporą zwłokę ..a silnik zdążył :|
niema co płakać nad rozlanym mlekiem za dużo mleka było nalewane do za małej szklanki ...wszystko ..

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 21:34
autor: scuda
TwojeAuto zobacz jak mój silnik wyglądał po 30km jazdy (słownie trzydzieści kilometrów) Były to pierwsze kilometry na pierwszej konstrukcji :P
Bez watomierza, bez woltomierza, bez w sumie niczego a juz napewno bez wyłącznika termicznego :) Co najdziwniejsze to była jazda po miescie, na prostej drodze bez wiatru w chlodny dzień (okolice 10 stopni) okło 40 km/h.
Podobno miałem coś źle poustawiane w sterowniku albo silnik fabrycznie był źle nawinięty.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 21:37
autor: Remigiusz
scuda pisze:
27 cze 2018, 21:34
TwojeAuto zobacz jak mój silnik wyglądał po 30km jazdy (słownie trzydzieści kilometrów) Były to pierwsze kilometry na pierwszej konstrukcji :P
Bez watomierza, bez woltomierza, bez w sumie niczego a juz napewno bez wyłącznika termicznego :) Co najdziwniejsze to była jazda po miescie, na prostej drodze bez wiatru w chlodny dzień (okolice 10 stopni) okło 40 km/h.
nie wiem ,czy to Ty puściłeś temat ,ale coś kojarzę ze starego forum widziałem foty upalonego silnika, o ten wątek Ci chodzi ?

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 21:51
autor: scuda
Tak, puszczałem tam wątek możesz przejrzeć :)

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 22:06
autor: Remigiusz
jakie koszta przywrócenia do stanu ?

Re: NC 7x9 tragedia.

: 27 cze 2018, 22:15
autor: scuda
Kupiłem drugi używany, już z wklejonym czujnikiem i nowymi lozyskami za 400 albo 450 zł.
Tak zapytam jak już jest temat, to do czego mozna wykorzystać przekaznik który się załącza przy temperaturze w watomierzu v05 od michała ?

Re: NC 7x9 tragedia.

: 28 cze 2018, 14:50
autor: Umbur
scuda pisze:
27 cze 2018, 22:15
Tak zapytam jak już jest temat, to do czego mozna wykorzystać przekaznik który się załącza przy temperaturze w watomierzu v05 od michała ?
U mnie odcina sygnał od manetki. Można też dać przez niego stacyjkę.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 28 cze 2018, 14:56
autor: Mitar
Możesz też odpalić jakiś wentylator chłodzący.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 28 cze 2018, 22:41
autor: scuda
Ale to jeśli przekroczy temperaturę to zewrze styki czy rozewrzeć ?

Re: NC 7x9 tragedia.

: 29 cze 2018, 7:59
autor: Mitar
ustawiasz to na watomierzu czy ma być NO czy NC

Re: NC 7x9 tragedia.

: 29 cze 2018, 17:11
autor: scuda
Mitar pisze:
29 cze 2018, 7:59
ustawiasz to na watomierzu czy ma być NO czy NC
Super, dzięki nie wiedziałem tego.

Re: NC 7x9 tragedia.

: 24 wrz 2018, 4:18
autor: amciu
scuda pisze:
27 cze 2018, 21:34
Podobno miałem coś źle poustawiane w sterowniku albo silnik fabrycznie był źle nawinięty.
ZAŁĄCZNIKI
Odgrzeję kotleta...
Po skromnemu mojemu, to gorzej niż żle, choć niekoniecznie musiał mieć od razu usterkę elektryczną. Jednak miejscowe przysmażenie daje do myślenia...
Bez urazy - to uzwojenie jest wykonane niestarannie, byle jak, przemysłowo po taniości. To zwiększa podatność na zwarcia międzyzwojowe.
Czy wszystkie/większość uzwojeń dostępnych obecnie na rynku silników DD i innych jest tak fatalnie wykonana ?
Jestem nowy na Forum i nie znam aktualnej oferty rynkowej ani z wierzchu, ani z wewnątrz.