henio pisze: ↑17 wrz 2018, 10:28
Ostatni słyszałem, że Smart wcale nie jest taki zły podczas kolizji, że niby mały, ale dużo może wytrzymać, że ma kabinę niczym klatka bezpieczeństwa. Czyli taki dorwać bez silnika, tani i go przerobić na elektryka.
Zgadza się, klatkę Tridon trudno zgnieść od dowolnej strony. Ale bardzo krótka strefa zgniotu to mankament, jasiek trochę pomaga w razie najgorszego. Sprawę pogarsza ciężka bryła zespołu napędowego z tyłu.
Wiecie, że duży procent ludzi uwierzyło w to zderzenie z wiewiórką ? Taki mamy kumaty naród
opec pisze: ↑26 wrz 2018, 13:45
Z drugiej strony, jazda takim smartem jest bezpieczniejsza niż jazda motorem, albo rowerem po ulicy- przynajmniej ja tak uważam
Cieplej, ciszej i na głowę nie kapie
A szanse wyjścia z kolizji cało to trudno jednoznacznie ocenić - lepiej przydzwonić Smartem czy bajkiem
Najlepiej wcale nie przydzwaniać.
Smart jest bardzo wdzięcznym pojazdem do zaprądowania. Duża pusta przestrzeń pod podłogą nad osłonami wydaje się być dobrym, bezpiecznym miejscem dla nawet dużej baterii, a komora silnika pomieści bez trudu nawet kilka silników elektrycznych wraz z oryginalną przekładnią (to automat z elektrycznym napędem zmiany biegów). Po wyrzuceniu niepotrzebnych gratów ubędzie coś około 100 kg (dotyczy Diesla), więc nawet duża bateria go nie przeciąży. Sam z siebie jest ciężki - ta klatka dość pancerna jest...
Byłoby kilka spraw do poprawienia w konstrukcji, żeby to ładnie jeżdziło jako elektryk. Silniki bajkowe DD w przednich kołach raczej nie dadzą rady z taką masą, przyspieszenie będzie słabe i ekonomia też.
Za to dużo lepiej rokuje silnik elektryczny w miejsce spalinowego, jeszcze lepiej z przekładnią wstępną, np. zębatą walcową śrubową w kąpieli olejowej. Wbrew pozorom, to nie jest taki duży problem, a daje wszystkie korzyści wynikające z użycia kilku silników, np. trzech inrunnerów BLDC po ok. 4...6 kW ciągłej.
Robiłem kiedyś pomiary zapotrzebowań mocy trakcyjnych dla samochodu elektrycznego, na kilku popularnych i mniej popularnych w Kraju pojazdach.
Ciężka limuzyna 1750 kg real potrzebowała na płaskiej, równej, suchej i czystej nawierzchni 12,6 kW dla utrzymania 25 m/s. Po eliminacji niekorzystnych wpływów, które w spaliniaku niewiele zmieniają lub są akceptowalne (albo użytkownik nie ma o nich pojęcia) tę wartość dało się znacząco zmniejszyć.
Zmorą jest ta trzecia potęga w równaniu funkcji moc vrs. prędkość... Gdy pogodzić się z niewyścigowym stylem jazdy, to da się przełknąć i to.