Elektryfikacja tandemu.
-
- Forumowicz
- Posty: 84
- Rejestracja: 29 maja 2018, 18:50
- Lokalizacja: Cieszyn
Elektryfikacja tandemu.
Cześć,
posiadamy i użytkujemy z żoną tandem. Maszyna jest leciwa (u nas 12 lat, wcześniej nie wiadomo).
O ile na płaskim mało kto nas dogoni, to problem jest przy podjazdach, bo robi się dużo ciężej
niż na zwykłym rowerze. A tak się składa, że mieszkamy w Beskidach, więc pojawiła się idea, żeby
się wspomóc silnikiem elektrycznym.
Jestem z obozu MIDowców, na codzień jeżdżę na Bafang BBS02, ale do tandemu chciałbym dać
silnik w kole. O ile od Bafanga oczekuję, że wywiezie mnie wszędzie z moim minimalnym wkładem
(albo i bez), to nie będę tego oczekiwał od silnika w tandemie. Przy naszej łącznej wadze i lokalnym
ukształtowaniu terenu to by musiał być jakiś silnik monstrum. Co do zasilania, to chciałbym móc
przepiąć bidon z Bafanga (36V), bo tandemu używamy rzadko i nie chcę inwestować w drugą baterię.
Chciałbym zatem prosić o pomoc w rozstrzygnięciu tych dwóch kwestii na początek:
silnik z tyłu/z przodu
Na razie skłaniam się za przodem, ponieważ:
- w tylnym kole jest hamulec bębnowy i nie chciałbym się go pozbywać
- montaż silnika z przodu będzie po prostu łatwiejsza
- ogólnie mam problem z hamulcami - są 2 hamulce starego typu cantilever i ten bębnowy, razem siła
hamowania nie jest powalająca. Nie mogę jednak założyć v-breaków, bo ani przód ani tył nie ma
trzpieni do tego potrzebnych. Jeśli silnik byłby z przodu to i tak pewnie trzeba będzie wymienić
widelec (ten przypuszczalnie jest za słaby), a wtedy do nowego widelca można by było zamontować
lepszy hamulec. Przy czym na tandemie nie muszę się raczej bać przelecenia przez kierownicę.
Czy to ma sens?
- na tandemie jeździmy bardzo grzecznie, bez nierówności i nagłych skrętów, więc miejsce napędu
nie będzie miało większego znaczenia dla kontroli roweru itd. (tak sobie myślę)
Druga rzecz - niestety w ogóle nie siedzę w temacie HUBów i nie wiem od czego zacząć poszukiwania.
Będę wdzięczny za wskazanie ogólnego kierunku przy takich założeniach:
- silnik na 36V, tak max do 20A pobierane z bidonu
- moc: myślę, że powyżej 1000W nie ma co myśleć, choć nie wiem jak to w HUBach wygląda
- ogólnie chodzi o standardowy zestaw, tak, żeby nas wspomógł
- przekładniowy?
Dzięki za pomoc,
KM.
posiadamy i użytkujemy z żoną tandem. Maszyna jest leciwa (u nas 12 lat, wcześniej nie wiadomo).
O ile na płaskim mało kto nas dogoni, to problem jest przy podjazdach, bo robi się dużo ciężej
niż na zwykłym rowerze. A tak się składa, że mieszkamy w Beskidach, więc pojawiła się idea, żeby
się wspomóc silnikiem elektrycznym.
Jestem z obozu MIDowców, na codzień jeżdżę na Bafang BBS02, ale do tandemu chciałbym dać
silnik w kole. O ile od Bafanga oczekuję, że wywiezie mnie wszędzie z moim minimalnym wkładem
(albo i bez), to nie będę tego oczekiwał od silnika w tandemie. Przy naszej łącznej wadze i lokalnym
ukształtowaniu terenu to by musiał być jakiś silnik monstrum. Co do zasilania, to chciałbym móc
przepiąć bidon z Bafanga (36V), bo tandemu używamy rzadko i nie chcę inwestować w drugą baterię.
Chciałbym zatem prosić o pomoc w rozstrzygnięciu tych dwóch kwestii na początek:
silnik z tyłu/z przodu
Na razie skłaniam się za przodem, ponieważ:
- w tylnym kole jest hamulec bębnowy i nie chciałbym się go pozbywać
- montaż silnika z przodu będzie po prostu łatwiejsza
- ogólnie mam problem z hamulcami - są 2 hamulce starego typu cantilever i ten bębnowy, razem siła
hamowania nie jest powalająca. Nie mogę jednak założyć v-breaków, bo ani przód ani tył nie ma
trzpieni do tego potrzebnych. Jeśli silnik byłby z przodu to i tak pewnie trzeba będzie wymienić
widelec (ten przypuszczalnie jest za słaby), a wtedy do nowego widelca można by było zamontować
lepszy hamulec. Przy czym na tandemie nie muszę się raczej bać przelecenia przez kierownicę.
Czy to ma sens?
- na tandemie jeździmy bardzo grzecznie, bez nierówności i nagłych skrętów, więc miejsce napędu
nie będzie miało większego znaczenia dla kontroli roweru itd. (tak sobie myślę)
Druga rzecz - niestety w ogóle nie siedzę w temacie HUBów i nie wiem od czego zacząć poszukiwania.
Będę wdzięczny za wskazanie ogólnego kierunku przy takich założeniach:
- silnik na 36V, tak max do 20A pobierane z bidonu
- moc: myślę, że powyżej 1000W nie ma co myśleć, choć nie wiem jak to w HUBach wygląda
- ogólnie chodzi o standardowy zestaw, tak, żeby nas wspomógł
- przekładniowy?
Dzięki za pomoc,
KM.
- exmotech
- Forumowicz
- Posty: 323
- Rejestracja: 22 lut 2018, 16:19
- Goliath
- Forumowicz
- Posty: 1320
- Rejestracja: 25 lut 2018, 1:02
- Lokalizacja: Izabelin-Dziekanówek
Re: Elektryfikacja tandemu.
O mocach powyżej 1000W zapomnij... zwłaszcza że z założenia chcesz wykorzystać już istniejący akumulator 36V obciążając go max. 20A Jak by nie mnożyć... nie wyjdzie więcej niż 800W
Jeżeli chcesz wpinać istniejący akumulator do tandemu to będziesz musiał załatwić sobie taką samą podstawe do tego akumulatora... no chyba że kupisz kompletną obudowę /komorę baterii możesz kiedyś wykożystać jako drugi akumulator na dłuższe trasy/
Co do silnika... to wydaje mi się że tylko przekładniówka wchodzi w grę ze względu na "dynamiczną" pracę już od zera i odpowiedni moment.
Wybierz 500W na przód... mocy w 100% nie wykorzystasz, ale też go nie zagrzejesz.
Zerknij na "bazarek" i poszukaj oferty Michała /Glebora... ma w ofercie całe zestawy, same silniki, jak i obudowy bidonowe.
W wolnej chwili wrzuć fotkę tego tandemu... zapowiada się fajne wozidełko.
Jeżeli chcesz wpinać istniejący akumulator do tandemu to będziesz musiał załatwić sobie taką samą podstawe do tego akumulatora... no chyba że kupisz kompletną obudowę /komorę baterii możesz kiedyś wykożystać jako drugi akumulator na dłuższe trasy/
Co do silnika... to wydaje mi się że tylko przekładniówka wchodzi w grę ze względu na "dynamiczną" pracę już od zera i odpowiedni moment.
Wybierz 500W na przód... mocy w 100% nie wykorzystasz, ale też go nie zagrzejesz.
Zerknij na "bazarek" i poszukaj oferty Michała /Glebora... ma w ofercie całe zestawy, same silniki, jak i obudowy bidonowe.
W wolnej chwili wrzuć fotkę tego tandemu... zapowiada się fajne wozidełko.
-
- Forumowicz
- Posty: 84
- Rejestracja: 29 maja 2018, 18:50
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elektryfikacja tandemu.
Co do uchwytu to planowałem kupić (mam nadzieję, że się da) samą "szynę" pod bidon.
W takim razie już wiem o co mniej więcej pytać, dzięki za pomoc.
KM.
-
- Forumowicz
- Posty: 84
- Rejestracja: 29 maja 2018, 18:50
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elektryfikacja tandemu.
Serwis twierdzi, że u mnie nie da rady zamocować vbrake.
Inna rzecz, że widelec na pewno będzie do wymiany. Czy pod kątem
silnika w przednim kole są jakieś konkretne wymagania odnośnie widelca?
KM.
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
Re: Elektryfikacja tandemu.
Zgadzam sie z przedmówca silnik przekładniowy jest tu wskazany ze względu na ograniczona moc baterii i ponad normatywny ciężar roweru vs zwykły góral. Założenie na tył silnika w kole czyli huba tez ma swoje plusy i tu bym się nie upierał żeby na siłe zostawić hamulec bebnowy . Montujac silnik w kole zyskujesz cos czego nie zaznałeś wożąc sie midem ..hamulec rekuperacyjny potocznie zwany regenem. Kto go ma powie ci że na tylnym kole nie masz lepszego hamowania jak regenem raz że siła hamowania jest co najmniej taka sama jak na dużych tarczach miażdżonych hydraulicznym zaciskiem i nie zablokuje sie tylne koło ot taki rodzaj ABS-u.
..tez jestem zdziwiony że na piwotach canilever vbrake sie nie da zamontowac ale serwis widział temat a my nie
..tez jestem zdziwiony że na piwotach canilever vbrake sie nie da zamontowac ale serwis widział temat a my nie
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.
- Goliath
- Forumowicz
- Posty: 1320
- Rejestracja: 25 lut 2018, 1:02
- Lokalizacja: Izabelin-Dziekanówek
Re: Elektryfikacja tandemu.
Przekładniówka nie idzie w parze z regenem...Inc0 pisze: ↑08 sie 2018, 15:40Zgadzam sie z przedmówca silnik przekładniowy jest tu wskazany ze względu na ograniczona moc baterii i ponad normatywny ciężar roweru...
Montujac silnik w kole zyskujesz cos czego nie zaznałeś wożąc sie midem ..hamulec rekuperacyjny potocznie zwany regenem. Kto go ma powie ci że na tylnym kole nie masz lepszego hamowania jak regenem raz że siła hamowania jest co najmniej taka sama jak na dużych tarczach miażdżonych hydraulicznym zaciskiem i nie zablokuje sie tylne koło ot taki rodzaj ABS-u.
Hamowanie regenem jest możliwe tylko w silnikach DD a one niestety lubią większe prądy i nie konieczne niższe prędkości
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
-
- Forumowicz
- Posty: 84
- Rejestracja: 29 maja 2018, 18:50
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elektryfikacja tandemu.
Rozumiem, że argument za silnikiem z tyłu (hamowanie regenem) upada.
Z tego co na razie napisaliście: 500W do przodu, silnik przekładniowy.
Muszę jeszcze się doedukować o różnych sterownikach (sinus, kwadrat i inne takie).
Dzięki za pomoc.
KM.
Z tego co na razie napisaliście: 500W do przodu, silnik przekładniowy.
Muszę jeszcze się doedukować o różnych sterownikach (sinus, kwadrat i inne takie).
Dzięki za pomoc.
KM.
-
- Forumowicz
- Posty: 279
- Rejestracja: 01 mar 2018, 12:59
- Lokalizacja: Poznań
Re: Elektryfikacja tandemu.
Z tego co ja się orientuje, ale znawcą żadnym nie jestem, to sinus w przekładniówce nie ma większego sensu bo i tak silnik dużo cichszy się nie zrobi (słychać przekładnie) a start od 0 przekładniówki i tak mają dobry więc kolejna korzyść z sinusa odpada.