Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Dzień dobry! Posiadam sztywniaka Meridę BIG NINE 500 z ramą XL na kołach 29". Wzrost 197cm, waga 128kg. Zastanawiam się czy dobrym pomysłem będzie konwersja tego roweru na elektryka czy najlepszą opcją jest zakup nowego. Rower będzie używany głównie w górach na łatwiejszych szlakach turystycznych i leśnych drogach pożarowych do ok. 1200m n.p.m. Rower musi poradzić sobie na długich podjazdach i długich zjazdach, ale nie zamierzam go katować na singletrackach. Znacznie bardziej interesuje mnie spokojna bezpieczna eksploracja niż szybka jazda. Chciałbym móc przejechać na wspomaganiu 40-50km.
Od czasu do czasu patrzę sobie na ceny elektryków Merida i widzę, że dobry elektryk jest w kwocie od 15k zł za sztywniaka oraz od 20k zł w górę za fulla. To trochę dużo. Zainteresowały mnie też elektryki typu fatbike z oponami 4" takie jak ENGWE X26 i są nieco tańsze bo kosztują ok. 8-10k zł, ale wydaje się, że nie ma wyboru rozmiaru ramy, a uniwersalna rama może być na mnie za mała. Inną ciekawą opcją wydaje się być czeski sztywniak lovelec, jest raczej nieźle wyposażony jak na swoją cenę, aku na ogniwach Samsung i można się zmieścić do 10k zł.
Jeśli mowa o konwersji, to zestawy do konwersji chodzą po 4000-6000zł i jest to już bardziej znośna kwota do przełknięcia. Są firmy którym można nawet zlecić taką konwersję. Chyba jedną z większych, która ma punk serwisowy w mojej okolicy jest ebiker. Wydaje się, że silnik typu HUB na tak duże koło nie będzie dobrym pomysłem (?), więc być może zestaw do konwersji oparty o silnik centralny byłby bardziej odpowiedni.
Co robić? Kupować nowy rower elektryczny, konwertować samemu osobno dokupując części, kupić gotowy zestaw do konwersji, zlecić tę konwersję jakiejś firmie? Nie znam się, więc się zapytam.
Od czasu do czasu patrzę sobie na ceny elektryków Merida i widzę, że dobry elektryk jest w kwocie od 15k zł za sztywniaka oraz od 20k zł w górę za fulla. To trochę dużo. Zainteresowały mnie też elektryki typu fatbike z oponami 4" takie jak ENGWE X26 i są nieco tańsze bo kosztują ok. 8-10k zł, ale wydaje się, że nie ma wyboru rozmiaru ramy, a uniwersalna rama może być na mnie za mała. Inną ciekawą opcją wydaje się być czeski sztywniak lovelec, jest raczej nieźle wyposażony jak na swoją cenę, aku na ogniwach Samsung i można się zmieścić do 10k zł.
Jeśli mowa o konwersji, to zestawy do konwersji chodzą po 4000-6000zł i jest to już bardziej znośna kwota do przełknięcia. Są firmy którym można nawet zlecić taką konwersję. Chyba jedną z większych, która ma punk serwisowy w mojej okolicy jest ebiker. Wydaje się, że silnik typu HUB na tak duże koło nie będzie dobrym pomysłem (?), więc być może zestaw do konwersji oparty o silnik centralny byłby bardziej odpowiedni.
Co robić? Kupować nowy rower elektryczny, konwertować samemu osobno dokupując części, kupić gotowy zestaw do konwersji, zlecić tę konwersję jakiejś firmie? Nie znam się, więc się zapytam.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
tsdz2 to jeden z tańszych chińczyków. Obejrzałem na Taba jak on to montuje i tam było dużo piłowania/szlifowania z użyciem elektronarzędzi elementów obudowy wymienionego silnika jak i ramy w rowerze aby to spasować. Na co dzień nie robię takich rzeczy (niespecjalnie mam warunki na taką szlifierską robotę) i mogę zrobić to źle, po cichu liczyłem na coś co będzie nieco łatwiejsze w montażu.
-
- Forumowicz
- Posty: 1343
- Rejestracja: 21 kwie 2021, 5:22
- Lokalizacja: Kielce
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Samo się nie zamontuje
Jak nie masz warunków to zleć to komuś kto ma warunki. Prawie zawsze coś trzeba dopasować - a to przelotki na linki kolidują a to coś innego...
Łatwo to się tylko huby montuje. A i tak może coś wyskoczyć przy montażu bidonu. Ale fakt, że ponad 150 kg plus koło 29 plus góry to nie brzmi dobrze dla huba
Jak nie masz warunków to zleć to komuś kto ma warunki. Prawie zawsze coś trzeba dopasować - a to przelotki na linki kolidują a to coś innego...
Łatwo to się tylko huby montuje. A i tak może coś wyskoczyć przy montażu bidonu. Ale fakt, że ponad 150 kg plus koło 29 plus góry to nie brzmi dobrze dla huba
Potrzebujesz huba w dobrej cenie: viewtopic.php?t=10489 lub napisz.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
obstawiam że w ten rower tsdz2 wejdzie bez kaszlu . jedynie ktoś np serwis ci musi wykręcić suport plus ewentualnie wkręcić nitonakretki pod bidon . taba to taki wyznacznik ebajka jak jp2 moralności także tego . rama duża więc będzie elegancko
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Układanie przewodów i pomachanie pilnikiem mnie nie zraża. Chodzi o to aby nie trzeba było szlifierką kątową jechać i spiłowywać jakieś elementy obudowy, albo aby nie trzeba było rozbierać wyświetlacz i lutować, żeby to połączyć - takie rzeczy mogą mnie zniechęcić/przerosnąć. Wole dopłacić i kupić coś co najmniej boleśnie zamontuję na BIG.NINE 500
Ostatnio zmieniony 14 mar 2024, 9:09 przez Marcinowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
mówię że w te ramę obstawiam że wskoczy jak złoto. nic ci zdalnie więcej nie powiem. problemy są z małymi ramami full
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
akurat tsdz2 się montuje malo boleśnie bo są wtyki hermetyczne tulejki dystansowe i klucz w zestawie
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Dzwoniłem na kontakt do ebiker, jasno nakreśliłem do czego potrzebuję rower i co mam: góry na południu Polski, bardzo długie podjazdy, duże koło, duży rower i ciężki chłop. Facet przekonywał mnie, że silnik bezprzekładniowy na tylne koło 29" sprawdzi się znacznie lepiej niż silnik centralny, który też mają w ofercie. Proponował silnik Rapid S2100 zamontowany w kole na gotowo i twierdził, że ten silnik wystarczy w zupełności na moje potrzeby i nie będzie problemu z długimi podjazdami dla 150kg zestawu jeździec + rower.
Nie ma szans, żeby mnie źle zrozumiał. Nie wiem czy to zły doradca, czy może coś w tym jest?
Żeby się nie okazało, że to temat rzeka i jest wiele bardzo różnych zdań na ten temat.
Nie ma szans, żeby mnie źle zrozumiał. Nie wiem czy to zły doradca, czy może coś w tym jest?
Żeby się nie okazało, że to temat rzeka i jest wiele bardzo różnych zdań na ten temat.
-
- Forumowicz
- Posty: 1343
- Rejestracja: 21 kwie 2021, 5:22
- Lokalizacja: Kielce
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Ale mówiłeś mu, że będziesz jeździł po szlakach turystycznych, a nie po asfalcie?
Potrzebujesz huba w dobrej cenie: viewtopic.php?t=10489 lub napisz.
-
- Forumowicz
- Posty: 5065
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
to jest właśnie "temat rzeka"Marcinowski pisze: ↑14 mar 2024, 10:49Żeby się nie okazało, że to temat rzeka i jest wiele bardzo różnych zdań na ten temat.
W dużym uproszczeniu; różnice miedzy MID a HUB.
MID dzięki przełożeniom ma zmienną prędkość/moc/Nm na kole łatwiej więc dobrać optymalną moc na kole w górach, szczególnie przy Twojej wadze, co z rowerem da zapewne powyżej 160 kg (i więcej, zależy od mocy zestawu).
HUB ma stałą moc i predkość, co szczególnie w górach przy dużym obciążeniu i małej prędkości powoduje mocne grzanie silnika.
Mid jest bardziej podatny na awarie, HUB w tym wypadku jest odporniejszy.
Przy Twojej wadze (+ rower), do gór wybrałbym MID'a, dałbym sobie jednak 'spokój" z TSDZ2. Jeżeli już to TSDZ8 ToSeven (obie nowość bez testów na wytrzymałość i awarie), lub "sprawdzone" BBS02/HD o mocy 750/100 wat, ale wybór należy do Ciebie.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
trochę konwersji do mtb na tsdz2 zrobiłem
https://photos.google.com/share/AF1QipM ... lFSGlneXJR
i troche na nim przejechalem - masz playlistę
jak na wideo wygląda stromo to było stromo
ocenisz sam . mnie to lotto
tsdz8 jest masywniejszy ale ma koszmarny offset zębatki a na tsdz2 można bez problemu wrzucić zębatkę 36t NW na oryginalny pająk
https://photos.google.com/share/AF1QipM ... lFSGlneXJR
i troche na nim przejechalem - masz playlistę
jak na wideo wygląda stromo to było stromo
ocenisz sam . mnie to lotto
tsdz8 jest masywniejszy ale ma koszmarny offset zębatki a na tsdz2 można bez problemu wrzucić zębatkę 36t NW na oryginalny pająk
Ostatnio zmieniony 14 mar 2024, 13:25 przez pxl666, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Tym bardziej przy dużym kole ze względu na to, że szybko się toczysz, ale oś obraca się znacznie wolniej niż w kole moto. Pytałem gościa 3 razy czy to nie będzie problemem, a gość na słuchawce na to, że żaden problem i wszystko będzie cacy. Także mętlik.
A ten Bafang, którego wszędzie można dostać i który jest często polecany chciałem u nich zlecić, ale podobno gorszy wybór.
Samo pytanie o lokalizację skłoniło mnie do przypuszczenia, że robisz takie rzeczy. Być może chodziło o to abym podjechał i coś uzgodnił. Filmik z Pilska na pewno obejrzę.pxl666 pisze: ↑14 mar 2024, 13:12trochę konwersji do mtb na tsdz2 zrobiłem
https://photos.google.com/share/AF1QipM ... 6f0Kf6WZ1Q?
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
to jest playlista wyjazdów na emtb
koleś z ebikera nie chce dla ciebie dobrze - on chce ci to sprzedać
bafang jedynie nowa wersja z czujnikiem nacisku
jazda z czujnikiem i bez to jak seks z królową hamburskich burdeli vs seks z trupem kota wygrzebanym z gnijących obierek po ziemniakach
- i tu i tu powinno być ślisko ALE ...
a propos jazdy emtb - naucz się trochę zacnych klątw zanim rozwalisz na szlaku oponę z dętką + 5 kilo silnika w piaście hahaha
koleś z ebikera nie chce dla ciebie dobrze - on chce ci to sprzedać
bafang jedynie nowa wersja z czujnikiem nacisku
jazda z czujnikiem i bez to jak seks z królową hamburskich burdeli vs seks z trupem kota wygrzebanym z gnijących obierek po ziemniakach
- i tu i tu powinno być ślisko ALE ...
a propos jazdy emtb - naucz się trochę zacnych klątw zanim rozwalisz na szlaku oponę z dętką + 5 kilo silnika w piaście hahaha
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Tak zwany snejk. Rozwiązanie to mleko, 2.5 calowe (o ile w ogóle się zmieszczą na tą ramę takie opony, a bardzo bym chciał) opony typowo terenowe, plus więcej powietrza. No i obręcz Merida Comp cc musi zostać wymieniona na szerszą.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
jak myślisz ze mleko załatwi pękniecie na 10mm to myśl dalej
-
- Forumowicz
- Posty: 1343
- Rejestracja: 21 kwie 2021, 5:22
- Lokalizacja: Kielce
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Weź też pod uwagę, że jak dasz silnik 2kW to musisz też dać do niego odpowiednią baterię. Najlepiej z 50 Ah . Czyli będzie drogo i ciężko.
Dlatego sklep poleca to rozwiązanie. Więcej zarobią i mniejsze ryzyko reklamacji.
Dlatego sklep poleca to rozwiązanie. Więcej zarobią i mniejsze ryzyko reklamacji.
Potrzebujesz huba w dobrej cenie: viewtopic.php?t=10489 lub napisz.
-
- Forumowicz
- Posty: 175
- Rejestracja: 17 wrz 2020, 11:14
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Temat nie raz wałkowany aż dziw że jeszcze ktoś poleca huba w góry.Pytałem gościa 3 razy czy to nie będzie problemem, a gość na słuchawce na to, że żaden problem i wszystko będzie cacy.
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Skoro traktują mnie na starcie jak idiotę, no to po co mam tam coś zlecać.rezystor1990 pisze: ↑14 mar 2024, 15:31Temat nie raz wałkowany aż dziw że jeszcze ktoś poleca huba w góry.Pytałem gościa 3 razy czy to nie będzie problemem, a gość na słuchawce na to, że żaden problem i wszystko będzie cacy.
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
dalem Ci rozwiązanie które jest sprawdzone i nie mam z tego żadnej kasy . zrobisz co zechcesz
-
- Forumowicz
- Posty: 5065
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Tomek weźmiesz mnie na ramę i pokażesz jak stromy podjazd pokonamy na TSDZ2, dodatkowo na kołach 29" (obaj będziemy ważyć tyle co Marcinowski).
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
niech sam pedałuje . przecież silnik sam nie jedzie . podjazd na Malinowską skałkę albo na małą czantorie nie jest stromy niby ? na pilsko ? na skrzyczne końcówka od zimnika? pomijam ze samo wspomaganie to 50% sukcesu przy kamieniołomach jakie masz pod kolem w tych miejscach
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 mar 2024, 16:13
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Szukam wspomagania a nie zastępstwa na długie podjazdy, dlatego silnik centralny to chyba lepszy wybór. Na nizinach jechałem 50 kilometrów na zwykłym góralu przez lasy i bym raczej nie pomyślał o tym - warto się dobrze zmęczyć aby zadbać o formę. Tu chodzi o to aby pojechać dalej i zrobić więcej przewyższeń i się nie zarypać. Tak wiem, że szukam konwersji bo mam za słaba formę. Sportowiec by nie pomyślał. Ale ja nie jestem sportowcem tylko wysokim chłopem walczącym z nadwagą.
-
- Forumowicz
- Posty: 175
- Rejestracja: 17 wrz 2020, 11:14
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Tak się sprawdza w terenie TSDZ2 a tak przekładniówka wnioski można wyciągnąć samemu:
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5888
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
no żeby w górach jechać na analogu jak na elektryku to trzeba mieć nie tyle formę co FORMĘ ... na tripie analogi i elektryki to kroku dorównywał mi jedynie ziomek który miał wysoką pozycję w maratonie harda suka ...nawet niewiem czy nie miał drugiego miejsca
-
- Forumowicz
- Posty: 440
- Rejestracja: 18 lis 2018, 20:22
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
Mam obecnie dwa rowery (jak wiadomo zawsze lepiej niż jeden ) zaczynałem od przekładniowego silnika w kole dużej mocy, skończyło się na mid drive w góry. Obecnie go nie sprzedają ale można go porównać do MXUS XF19 kasetowy (ten słabszy).
1. żeby nie przedłużać to dało się na tym podjeżdżać górki ale z dużą stratą mocy, ważę 80+ i jestem raczej sprawny . Silnik czy to Direct Drive hub czy przekładniowy na podjazdach pracuje w swoim najmniej optymalnym punkcie sprawności zamieniając nawet 70% energii w ciepło.
2. Mid drive z kolei korzystając z przełożeń napędu pracuje w optymalnym punkcie swojej pracy oddając 20-30% max w ciepło.
3. Sprzedawca chce cię wpuścić w watowicę: sprzeda ci za słaby silnik a potem będziesz wymieniać na większe i cięższe. Przy twojej wadze taki silniczek to za zdecydowanie za mało. Aby hub cię wciągał bez przegrzewania to musiałoby być mxus 3K (10kg) z potężną baterią rzędu 25-30Ah po to aby kompensować straty mocy tak żeby coś jeszcze zostało na moc na kole. Taki rower całościowo ważyłby około 35kg-40kg.
Tak jak było pisane rozważ temat, możesz też wypożyczyć sobie e-bika fabrycznego i sprawdzić czy cię pociągnie. w okolicach jeleniej w staniszowie jest wypożyczalnia "elektrykiem po karkonoszach" ja tam byłem i jeździłem z synem weź jakąś długą trasę podjazdową i sam zobaczysz
1. żeby nie przedłużać to dało się na tym podjeżdżać górki ale z dużą stratą mocy, ważę 80+ i jestem raczej sprawny . Silnik czy to Direct Drive hub czy przekładniowy na podjazdach pracuje w swoim najmniej optymalnym punkcie sprawności zamieniając nawet 70% energii w ciepło.
2. Mid drive z kolei korzystając z przełożeń napędu pracuje w optymalnym punkcie swojej pracy oddając 20-30% max w ciepło.
3. Sprzedawca chce cię wpuścić w watowicę: sprzeda ci za słaby silnik a potem będziesz wymieniać na większe i cięższe. Przy twojej wadze taki silniczek to za zdecydowanie za mało. Aby hub cię wciągał bez przegrzewania to musiałoby być mxus 3K (10kg) z potężną baterią rzędu 25-30Ah po to aby kompensować straty mocy tak żeby coś jeszcze zostało na moc na kole. Taki rower całościowo ważyłby około 35kg-40kg.
Tak jak było pisane rozważ temat, możesz też wypożyczyć sobie e-bika fabrycznego i sprawdzić czy cię pociągnie. w okolicach jeleniej w staniszowie jest wypożyczalnia "elektrykiem po karkonoszach" ja tam byłem i jeździłem z synem weź jakąś długą trasę podjazdową i sam zobaczysz
przeróbki na rower elektryczny https://www.elektrorider.pl/
czujnik nacisku Sempu T4, Erider T9, ori Chińskie lub Open firmware Kuteng
także dla dzieci 8-12lat z czujnikiem nacisku. naprawy TSDZ2
czujnik nacisku Sempu T4, Erider T9, ori Chińskie lub Open firmware Kuteng
także dla dzieci 8-12lat z czujnikiem nacisku. naprawy TSDZ2
-
- Forumowicz
- Posty: 440
- Rejestracja: 18 lis 2018, 20:22
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
pamiętam tez jednego harpagana bez silnika jak jechaliśmy dookoła Baraniej Góry. Skubany wszystkich wyprzedzał, zawracał, i znowu wyprzedzał
przeróbki na rower elektryczny https://www.elektrorider.pl/
czujnik nacisku Sempu T4, Erider T9, ori Chińskie lub Open firmware Kuteng
także dla dzieci 8-12lat z czujnikiem nacisku. naprawy TSDZ2
czujnik nacisku Sempu T4, Erider T9, ori Chińskie lub Open firmware Kuteng
także dla dzieci 8-12lat z czujnikiem nacisku. naprawy TSDZ2
-
- Forumowicz
- Posty: 534
- Rejestracja: 16 mar 2018, 14:41
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Rower elektryczny w góry. Konwersja czy nowy?
A nie lepiej xf15 czy xf19? Przy niewielkiej predkości znacznie lepiej sprawdzą się w warunkach które opisałeś.