Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Drogi kolego, nawet najmniej obeznany policjant rozpozna hulajnoge z napedem elektrycznym od takiej bez. A nawet bardziej obyty technicznie policjant znacznie trudniej odrozni legalny ebajk 250W od 'mniej' legalnego. A sąd tym bardziej. I tylko o to mi chodzilo....
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
- GiantTrance3KW
- Forumowicz
- Posty: 174
- Rejestracja: 04 maja 2017, 14:10
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Koledzy, to jest u nas jedna wielka paranoja i na pewno coś się kiedyś musi zmienić, tylko jak i kiedy nie wiadomo..
Jeśli taki e-rower miałby się stać motorowerem, to po co mi taki pojazd?? bez wjazdu na ścieżki itd, jak mam jeździć po ulicach i wąchać spaliny, to ze względu na bezpieczeństwo lepiej kupić takie 125cm czy coś innego stworzonego do jazdy po naszych dziurawych drogach.
Jak jest na naszych drogach każdy jeżdżący wie...a to że mamy takie "zdyscyplinowane i kulturalne społeczeństwo" przekłada się również na "chamówę" na ścieżkach rowerowych, i tutaj raczej wcześniej niż później do rzeźni musi dojść (na dzień dzisiejszy oceniam że jest rzeźnia..) przy takim wzroście wszelkiej maści "pojazdów", tworów - typu hulajnogi co noga podłoża nie widzi poza wsiadaniem, wywrotne to i zapierdziela, a najlepiej to we dwoje a nawet troje na tym jechać - a co tam, wypożyczalni tego dziadostwa pełno w turystycznych wiochach..i od dawna mam wrażenie (bo nawet kolizje często się zdarzają) że ktoś nieźle smaruje żeby to się kręciło...taki polski zwyczaj. (?) To że w takich Niemcach tyle dziadków poginęło bo nie okiełznali mocy takich 250W lub ewentualnie odblokowywanych Boschów i Yamah co śmigają te 45km/h o czymś jednak świadczy, przy takiej "kulturze" naszego narodu i dużo bardziej szybkich tworach to ofiar może być więcej, kwestia skali oczywiście, mam na myśli liczbę uczestników ruchu wszędzie i tychże pojazdów - z których na dzień dzisiejszy wiele po prostu "nie istnieje" prawnie.
Podsumowując , nie dziwi mnie że do tej pory ustawodawcę przerasta ten problem nieco i wygodniej zamiatać pod dywan, ale niestety będzie musiał się z tym zmierzyć i zapewne w jakąś grupę społeczną to może uderzyć..również mnie to martwi, ale ja od siebie powiem tylko tyle jeździć nie przestanę.
Skoro człowiek chciałby normalnie w zgodzie ze wszystkim itd ale się nie da...to mam to wszystko w dooopie I automatycznie rodzi się bunt, jeśli uporządkują to w miarę logicznie tak jak w niektórych krajach, to może człowiek odnajdzie swoją "kategorię" jeśli - jak to często niestety bywa w PL będzie to bubel prawny, albo ograniczający naszą wolność wrzucając wszystkich do jednego wora, no to wybieram drogę własną - prawdziwą wolność Wiemy wszyscy jak to u nas wszystko działa...
Jeśli taki e-rower miałby się stać motorowerem, to po co mi taki pojazd?? bez wjazdu na ścieżki itd, jak mam jeździć po ulicach i wąchać spaliny, to ze względu na bezpieczeństwo lepiej kupić takie 125cm czy coś innego stworzonego do jazdy po naszych dziurawych drogach.
Jak jest na naszych drogach każdy jeżdżący wie...a to że mamy takie "zdyscyplinowane i kulturalne społeczeństwo" przekłada się również na "chamówę" na ścieżkach rowerowych, i tutaj raczej wcześniej niż później do rzeźni musi dojść (na dzień dzisiejszy oceniam że jest rzeźnia..) przy takim wzroście wszelkiej maści "pojazdów", tworów - typu hulajnogi co noga podłoża nie widzi poza wsiadaniem, wywrotne to i zapierdziela, a najlepiej to we dwoje a nawet troje na tym jechać - a co tam, wypożyczalni tego dziadostwa pełno w turystycznych wiochach..i od dawna mam wrażenie (bo nawet kolizje często się zdarzają) że ktoś nieźle smaruje żeby to się kręciło...taki polski zwyczaj. (?) To że w takich Niemcach tyle dziadków poginęło bo nie okiełznali mocy takich 250W lub ewentualnie odblokowywanych Boschów i Yamah co śmigają te 45km/h o czymś jednak świadczy, przy takiej "kulturze" naszego narodu i dużo bardziej szybkich tworach to ofiar może być więcej, kwestia skali oczywiście, mam na myśli liczbę uczestników ruchu wszędzie i tychże pojazdów - z których na dzień dzisiejszy wiele po prostu "nie istnieje" prawnie.
Podsumowując , nie dziwi mnie że do tej pory ustawodawcę przerasta ten problem nieco i wygodniej zamiatać pod dywan, ale niestety będzie musiał się z tym zmierzyć i zapewne w jakąś grupę społeczną to może uderzyć..również mnie to martwi, ale ja od siebie powiem tylko tyle jeździć nie przestanę.
Skoro człowiek chciałby normalnie w zgodzie ze wszystkim itd ale się nie da...to mam to wszystko w dooopie I automatycznie rodzi się bunt, jeśli uporządkują to w miarę logicznie tak jak w niektórych krajach, to może człowiek odnajdzie swoją "kategorię" jeśli - jak to często niestety bywa w PL będzie to bubel prawny, albo ograniczający naszą wolność wrzucając wszystkich do jednego wora, no to wybieram drogę własną - prawdziwą wolność Wiemy wszyscy jak to u nas wszystko działa...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
chyba nawet nie przeczytałeś wyroku, bo kwalifikacja nastąpiła na podstawie parametrów technicznych i opinii biegłego, a nie wyglądu...
Nie - napisałeś, że hulajnoga elektryczna bardziej przypomina wyglądem motorower niż pieszego (a co za tym idzie zwykłą hulajnogę, bo osoba jadąca na zwykłej hulajnodze jest pieszym), co w wielu przypadkach jest bzdurą.
Stety, niestety mamy typowy problem nienadążania prawa za technologią, co na całym świecie wyszło już przy okazji seagwaya, a teraz podochodziły najróżniejsze pojazdy od monocykli przez hulajnogi po wrotki i inne dziwadła, gdzie przy określaniu warunków technicznych ustawodawcy nawet się nie śniło, że jakikolwiek pojazd może chociażby nie posiadać kierownicy - bo pojazd mechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący - a teraz już nie koniecznie...
- GiantTrance3KW
- Forumowicz
- Posty: 174
- Rejestracja: 04 maja 2017, 14:10
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Jakby powiedział Śp. "Pyzdra" "Tys prowda.." No i coś z tym technicznym - ewolucyjnym coctailem panocki urzedasy musom zrobić..cerberus pisze: ↑22 wrz 2018, 18:09
Stety, niestety mamy typowy problem nienadążania prawa za technologią, co na całym świecie wyszło już przy okazji seagwaya, a teraz podochodziły najróżniejsze pojazdy od monocykli przez hulajnogi po wrotki i inne dziwadła, gdzie przy określaniu warunków technicznych ustawodawcy nawet się nie śniło, że jakikolwiek pojazd może chociażby nie posiadać kierownicy - bo pojazd mechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący - a teraz już nie koniecznie...
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Udajesz ze nie rozumiesz ?cerberus pisze: ↑22 wrz 2018, 18:09chyba nawet nie przeczytałeś wyroku, bo kwalifikacja nastąpiła na podstawie parametrów technicznych i opinii biegłego, a nie wyglądu...
Hulajnoga elektryczna bardziej przypomina wyglądem motorower niż pieszego (a co zamechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący - a teraz już nie koniecznie...
Kazda ELEKTRYCZNA hulajnoga nie jest pieszym. Więc co ma zrobić policjant lub sąd ?
Wg Twojej defininicji machnac ręką i isc z duchem czasu...
Oczywiscie w sądzie jest przy tego typu sprawach konieczność opinii bieglego. Ale to jest prosta i jednoznacznie oczywista sprawa na niekorzyść jadącego.
Co innego w przypadku rowerow ze wspomaganiem elektrycznym. Jedne są rowerami, ale inne juz nie. I to juz jest nieoczywiste i skomplikowane -nawet dla ew. bieglych.
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Udajesz, czy serio masz takie problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
Nigdzie nie kwestionowałem osobiście czym jest taka hulajnoga, tylko twoje kryterium oceny jakim był "wygląd i osiągi bliższe motorowerowi niż pieszemu", co w wielu przypadkach jest bzdurą...
Nigdzie nie kwestionowałem osobiście czym jest taka hulajnoga, tylko twoje kryterium oceny jakim był "wygląd i osiągi bliższe motorowerowi niż pieszemu", co w wielu przypadkach jest bzdurą...
Niby w którym miejscu coś takiego napisałem? Podaj cytat albo daruj sobie te pomówienia...Wg Twojej defininicji machnac ręką i isc z duchem czasu...
- GiantTrance3KW
- Forumowicz
- Posty: 174
- Rejestracja: 04 maja 2017, 14:10
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
A ja jestem ciekaw pod co podciągną taką plażę nadmorską...czy to może będzie droga publiczna, czy może coś bardziej absurdalnego
Bo jak już załóżmy będę (z własnego wyboru ) całkowicie nielegalnym piratem wszędzie, tzn na ścieżkach, drogach itd, to sobie na plażę wyskoczę choćbym miał doprowadzić pojazd i co wtedy...bo jak na razie to nawet zakazu palenia, wprowadzania psów i dziesiątek innych zakazów nie ma komu egzekwować, po prostu wszystkie służby mają to w dooopie..
Bo jak już załóżmy będę (z własnego wyboru ) całkowicie nielegalnym piratem wszędzie, tzn na ścieżkach, drogach itd, to sobie na plażę wyskoczę choćbym miał doprowadzić pojazd i co wtedy...bo jak na razie to nawet zakazu palenia, wprowadzania psów i dziesiątek innych zakazów nie ma komu egzekwować, po prostu wszystkie służby mają to w dooopie..
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Generalnie nie wolno, chyba że znajdziesz jakiś fragemnt plaży nie będący pasem technicznym:
https://www.lexlege.pl/ustawa-o-obszara ... -morskiej/
przykładowy pas techniczny w sopocie - http://www.umgdy.gov.pl/wp-content/uplo ... 5-mapa.pdf
Art. 60c. obsz.morskie RP Przepis karny
Kto na obszarze pasa technicznego:
(...)
3) nie będąc uprawnionym (.. ) używa pojazdu silnikowego lub zaprzęgowego lub motoroweru,
szczegóły a art. 36,37,60cpas techniczny - stanowiący strefę wzajemnego bezpośredniego oddziaływania morza i lądu; jest on obszarem przeznaczonym do utrzymania brzegu w stanie zgodnym z wymogami bezpieczeństwa i ochrony środowiska;
https://www.lexlege.pl/ustawa-o-obszara ... -morskiej/
przykładowy pas techniczny w sopocie - http://www.umgdy.gov.pl/wp-content/uplo ... 5-mapa.pdf
- GiantTrance3KW
- Forumowicz
- Posty: 174
- Rejestracja: 04 maja 2017, 14:10
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Trochę wcześniej już zorientowałem się w tych przepisach i przyznaję że są dość szczegółowe, jednak w praktyce...szkoda gadać, dopóki nie dzieje się coś naprawdę większego albo dłużej to duperelami nikt się nie interesuje, nawet jak ludzie dzwonią na straż czy policje, że np ludzie wjeżdżają na wydmy, dzikie parkingi, niszczą zieleń, drzewa, po prostu dzicz w sezonie, czasem przyjedzie jakiś patrol, ale ogólnie nie ogarniają tego i chyba po prostu się poddają na taką skalę szkodników...smutne ale prawdziwe. Co do tych pasów technicznych to oczywiście w każdej mieścinie wytyczone są , można też znaleźć odcinki dzikich plaż, ale wydaje mi się że ta techniczna strefa raczej wszędzie musi być choćby pod kątem obrony wybrzeża przed sztormami itd. Zakaz palenia ognisk itp, wjazdu pojazdów silnikowych to wiem że obowiązuje ogólnie wszędzie teoretycznie, tylko właśnie...czy ktoś kiedyś myślał że oprócz silników spalinowych będą elektryczne... Na dzień dzisiejszy w prawie o ruchu drogowym, w definicji zwykłego roweru najbardziej rozbraja mnie fakt że mieści się tam też rower wspomagany "pierdzielem" spalinowym do 50cm , i sam widzę takie wynalazki na ścieżkach, pierdzą, smrodzą i umilają wszystkim atmosferę...przecież to tak naprawdę prawdziwy moto-rower
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
też już kilka takich w krk widziałem - ale nikt generalnie nie zwraca na takie wynalazki (ani spalinowe, ani elektryczne) tutaj uwagi bo tyle tego wszystkiego jeździ, że głowa małaGiantTrance3KW pisze: ↑22 wrz 2018, 21:50Na dzień dzisiejszy w prawie o ruchu drogowym, w definicji zwykłego roweru najbardziej rozbraja mnie fakt że mieści się tam też rower wspomagany "pierdzielem" spalinowym do 50cm , i sam widzę takie wynalazki na ścieżkach, pierdzą, smrodzą i umilają wszystkim atmosferę...przecież to tak naprawdę prawdziwy moto-rower
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
A wracając do sprawy, której nie prawomocny wyrok linkowałem to tutaj macie finał w postaci kasacji (dość świeża, bo z b.r.):
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orz ... 366-17.pdf
Swoją drogą według wiki UE coś kombinowało z definicją 'personal light electric vehicle', co by załatwiało "odgórnie" problem części hulajnóg, coś się w tej kwestii do przodu ruszyło?
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orz ... 366-17.pdf
Swoją drogą według wiki UE coś kombinowało z definicją 'personal light electric vehicle', co by załatwiało "odgórnie" problem części hulajnóg, coś się w tej kwestii do przodu ruszyło?
https://en.wikipedia.org/wiki/Personal_ ... regulationThe European Committee for Standardization (CEN) has been in the process of defining a standard for personal transporters, referred to as 'personal light electric vehicle', including both self-balancing vehicles and standing vehicles with maximum speeds of up to 25 km/h (16 mph) and is expected to complete its work by the end of 2017.[56][57] In the mean time the some countries have allowed personal transporters to be used on public roads with certain conditions:
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Odrzucenie kasacji. W skrocie: kierowca autobusu nie został ukarany/nie wznowiono przeciw niemu postępowania. Ż uwagi na znaczną odległość hulajnogi od skrzyzowania, motorniczy nie mógł przewidziec ze "takie cos" tak szybko jedzie i nie zatrzyma sie na przejsciu dla pieszych.
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
nieprawda, gdzie niby SN coś takiego stwierdził?motorniczy nie mógł przewidziec ze "takie cos" tak szybko jedzie
z ustaleń poprzednich sądów 22km/h - czyli zwykły trucht i prędkość osiągalna na zwykłej hulajnodze - równie dobrze mógłby to być biegnący pieszy (10 latek spokojnie osiągnie 22 km/h) i wyrok byłby zapewne taki sam (bo pieszemu też nie wolno pchać się bezpośrednio pod pojazd nawet na przejściu). Po prostu autobus był na przejściu pierwszy i fakt, czy była to hulajnoga, motorower, pieszy czy co innego nie ma tutaj znaczenia (SN nawet tego nie ustalał), tak więc stwierdzenie, że:
Istotny fragment:
W skrócie: to czy dzieciak był pieszym, czy motorowerzystą nie miało wpływu na wynik kasacji...Nic jeszcze nie wskazywało ani na zamiar zmiany kierunku ruchu przez małoletniego przy najbliższym przejściu dla pieszych, ani tym bardziej, że uczyni to z naruszeniem podstawowych warunków bezpieczeństwa, tj. bez zatrzymania się przed przejściem i bez wyczekania na przejazd autobusu już znajdującego się na przejściu lub właśnie na nie wjeżdżającego.
(...)
inaczej przedstawiałaby się sytuacja prawna oskarżonego, gdyby ustalono, że w chwili zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych małoletni znajdował się już w jego bezpośredniej bliskości. Ustalenia są jednak inne. Wskazują na to, że w czasie zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych w rejonie przejścia nie było pieszych, ani też osoby kierującej hulajnogą. Uprawniało to oskarżonego do wjechania na przejście
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Gdyby byl pieszym to by sie znajdowal w bezposredniej bliskosci autobusu i do wypadku
zapewne by nie doszlo.
Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos'
- przejedzie tak szybko
- nie zatrzyma się na brzegu ulicy.
Ps. Widzę że nadal się dziwisz ze Sąd i SN wydal taki wyrok i jak podkresla w odrzuceniu kasacji z przyczyn oczywistych.
zapewne by nie doszlo.
Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos'
- przejedzie tak szybko
- nie zatrzyma się na brzegu ulicy.
Ps. Widzę że nadal się dziwisz ze Sąd i SN wydal taki wyrok i jak podkresla w odrzuceniu kasacji z przyczyn oczywistych.
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Gdyby był pieszym biegnącym z taką samą prędkością (tj. 22km/h czyli bez trudu osiągalną) i wtargnął na przejście to do wypadku by tak samo doszło...Gdyby byl pieszym to by sie znajdowal w bezposredniej bliskosci autobusu i do wypadku
zapewne by nie doszlo.
Bzdura - kierujący hulajnogą poruszał się z prędkością pieszegoJadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos'
- przejedzie tak szybko
Nie, nie dziwię się - za to dziwię się, że wymyślasz sobie jakieś własne powody odrzucenia kasacji, mimo iż SN je podał i nie miały one nic wspólnego z samą hulajnogą i jej prędkością. Przeczytaj jeszcze raz i ze zrozumieniem fragment, który zacytowałem, zwłaszcza ten pogrubiony.Ps. Widzę że nadal się dziwisz ze Sąd i SN wydal taki wyrok i jak podkresla w odrzuceniu kasacji z przyczyn oczywistych.
Czekam z twojej strony na zacytowanie fragmentu wyroku SN z którego wynikałoby, że "Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".
-
- Forumowicz
- Posty: 34
- Rejestracja: 19 lut 2018, 7:34
- Lokalizacja: Brzeg Dolny
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Odnośnie egzekwowania prawa, to taka krótka moja historia. Swego czasu pracowałem we Wrocławiu i dojeżdżałem tam samochodem. Miasto Wrocław budując obwodnice śródmiejską wybudowała w pobliżu mojej pracy estakadę nad torami kolejowymi jednocześnie starą drogę, która prowadziła przez to torowisko zamieniła w ślepą uliczkę poprzez zlikwidowanie możliwości przejścia/przejechania przez te tory w starym stylu oraz postawiono znak "strefa zamieszkania". Ta ślepa uliczka jak i teren pod estakadami (było to bezbudynkowe pustkowie - można powiedzieć jedna wielka droga gruntowa ) został zauważony przez wielu pracowników z pobliskich biurowców i tam też zaczęto parkować samochody. I tak to trwało kilka lat. Czasami tylko straż miejska pilnowała nielegalnego przejścia przez tory (można było przejść albo 10 m przez tory albo ok 1 km na około przez estakadę by być w tym samym punkcie). Któregoś razu wracając z pracy zauważyłem, ze straż miejska pilnuje przejścia i musiałem się wybrać na 15 min. spacerek na około. Gdy zbliżałem się do samochodu zacząłem dostrzegać, że niemal wszystkie samochody -tj kilkadziesiąt sztuk -mają założone żółte blokady. Mój również. Okazało się, że znak "strefa zamieszkania" posiada kilka podpunktów i jednym z nich jest "parkowanie dozwolone tylko w miejscach wyznaczonych". Cały teren na kilkaset miejsc parkingowych okazał się niezdatnym do parkowania poza kilkoma miejscami do tego wyznaczonymi. Posypały się mandaty w ten i w następne dni.
A we wszystkim tym chodziło o to, że postanowiono tam stworzyć stację kolejową i trzeba było usunąć samochody, które przeszkadzały w inwestycji.
PS. Nie dostałem mandatu. Zacząłem rozmawiać ze strażnikiem o tej sytuacji a on spytał się mnie dlaczego miałbym nie dostać mandatu jeśli 40 osoób przede mną go dostało. Wyraziłem skruchę, niewiedzę na temat parkowania w strefie zamieszkania oraz zapewniłem, że znajdę inne miejsce parkingowe.
A we wszystkim tym chodziło o to, że postanowiono tam stworzyć stację kolejową i trzeba było usunąć samochody, które przeszkadzały w inwestycji.
PS. Nie dostałem mandatu. Zacząłem rozmawiać ze strażnikiem o tej sytuacji a on spytał się mnie dlaczego miałbym nie dostać mandatu jeśli 40 osoób przede mną go dostało. Wyraziłem skruchę, niewiedzę na temat parkowania w strefie zamieszkania oraz zapewniłem, że znajdę inne miejsce parkingowe.
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
cerberus pisze: ↑23 wrz 2018, 20:41Sam go przytoczyłes:..
Czekam z twojej strony na zacytowanie fragmentu wyroku SN z którego wynikałoby, że "Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".
inaczej przedstawiałaby się sytuacja prawna oskarżonego, gdyby ustalono, że w chwili zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych małoletni znajdował się już w jego bezpośredniej bliskości. Ustalenia są jednak inne. Wskazują na to, że w czasie zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych w rejonie przejścia nie było pieszych, ani też osoby kierującej hulajnogą. Uprawniało to oskarżonego do wjechania na przejście"".
Czyli autobus skrecajac NIE zajechał drogi hulajnodze bo jej tam nie było. Skoro za moment była i wtargela na jezdnię no to poruszała się (za) szybko,nieostroznie.
Po co "bić pianę"...
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Nie ma tam nic o prędkości. Nie prosiłem o fragment potwierdzający, że nie było jej przy przejściu tylko o fragment potwierdzający twoje błędne wnioski, że poruszała się za szybko i "ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".Sam go przytoczyłes:
SN wyraźnie podał przyczynę wypadku, ale ty dopisujesz sobie kolejne. Skąd to przekonanie, że wiesz lepiej od SN co było przyczyną?
-
- Forumowicz
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2018, 15:42
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Mi wystarczy podniesienie napięcia do 84V
Bo tylko tego nie da się obniżyć magicznym przełącznikiem pod siedzeniem xd
Bo tylko tego nie da się obniżyć magicznym przełącznikiem pod siedzeniem xd
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 gru 2018, 17:11
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Hejka mam pytanie posiadam rower z silnikiem 1 kW i jestem w Niemczech orientuje się ktoś jakie tu są prawa ?
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Z tego co wiem,takie jak w Unii;250W,48V,max.25km/h i to jest rower,pozostałe rejestracja jak moto.
-
- Forumowicz
- Posty: 279
- Rejestracja: 01 mar 2018, 12:59
- Lokalizacja: Poznań
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Prawo EU w tej kwesti jest tam bardziej egzekwowane niz u nas.
W TV (niemieckiej) byly reportaże z kontroli policyjnej przeprowadzanej nawet w miastach.
Pokazywano przypadki odczytu przez policjanta zarejestrowany na display roweru max predkosci roweru oraz kontrolę modyfikacji technicznej w rowerach fabrycznych pozwalajacych ominac blokade wspomagania > 25 km/godz. W razie wątpliwości rower przekazywany
jest do ich stacji diagnostycznej, z której byla krotka relacja, nawiazujaca rowniez do tych przerobek oraz ocen wytrzymałości podzespołow rowerowych, np ram, kierownic,
podatności na pękanie itp
Przytaczano rowniez reklamy warsztatów które wykonują takie modyfikacje.
A czy to jest stale odczuwalne dzialanie na tym terenie czy tylko przypadkowe akcje odstraszające tego nie wiemy. Poczytaj na forach niemieckich i nam zreferuj.
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
- EV-Maniak
- Forumowicz
- Posty: 3031
- Rejestracja: 21 lut 2018, 9:45
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Jeśli chodzi o prawo dotyczące ebików, to powinno być tak skonstruowane, by zachęcać do przesiadki na nie. Powinien być szereg ulg i dotacji, nowych ścieżek, wyznaczonych szlaków i portów ładowania.
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
henio jesli dalej będziesz się grzebać z swoim monsterebike to zastanie ciebie i twoja świeżo upieczona maszyne za pare ..nascie lat ;P rzeczywistośc prawna rodem zza Odry i sobie nie porumakujesz na swoim ebike , bo w krzczochach przy tych hiper super uber ścieżkach za kase z dotacji EU beda sie czaic "niebieskie ptaki" polujace na nielegalne czytaj nie fabryczne ebike henia a kazda stacja ładowania e-bików bedzie miała specyjalne przyłacze które bedzie wykrywac czy e-bike jest legalny nie legalne beda traktowane impulsem wysokiego napiecia niszczacym elektronike
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.
- kriskov
- Forumowicz
- Posty: 75
- Rejestracja: 22 lip 2018, 17:45
- Kontakt:
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Życzyć możemy sobie wiele, prędzej czy później a raczej prędzej będą polować na ulicach na sprzęty które już z daleka nie przypominają rowerów. Duże firmy typu yamaha a nawet harley od dawna pracują nad emotorami i już pewnie za pół roku do roku wejdą do sprzedaży salonów z homologacją itp. no i jak na motor będzie trzeba mieć prawo jazdy A (na szczęście mam od wielu lat). Nie będzie żadnych kompromisów i ukłonów bo niby czemu miały by być prawo do poruszania się po drogach publicznych jest prawem i tyle. Jak wejdą unijne zapowiedzi a oni zrobią to szybko z dronami też poszło szybko to konstrukcje typu falcon itp. nie będą miały łatwego życia na drogach publicznych niestety i na ścieżkach rowerowych również, w tym roku latem w Gdańsku przez zupełny przypadek zobaczyłem z daleka kumpla na falconie w centrum miasta na ścieżce rowerowej no wygląda to podpadająco od razu nie da się ukryć pedałowaniem że jedziesz rowerkiem no nie! odstajesz od innych użytkowników, pierwszy raz widziałem to z tej perspektywy bo reguły to ja jechałem na swoim sprzęcie na ścieżce udając że pedałuje ale tym razem byłem na piechotę i miałem inną perspektywę. Nie ma co się oszukiwać i liczyć na cuda kompromisy, myślę że trzeba po prostu kombinować jak na lekkich konstrukcjach przypominających bardziej rower nie motor upychać lepsze silniki, lepsze ogniwa itp. żeby na siłę nie rzucać się w oczy. A jazda na falconie na ścieżce rowerowej wygląda tak samo jakby ktoś wjechał motocrossem i to wcale nie małym w dużym mieście takie numery na dłuższą metę nie przejdą, ludzie teraz z telefonami działają jak konfidenci i zaraz ktoś zazdrosny zadzwoni bo akurat jedzie tramwajem że pirat na ścieżce i co policja musi przyjąć zgłoszenie, a miejski monitoring przynajmniej w Gdańsku działa dość dobrze więc namierzenie nie będzie trwało długo. Ja doceniam fakt że się przeprowadziłem z Gdańska na kaszuby i mam wszystko w dupie bo mieszkam 10 metrów od lasu i mogę zawsze omijać drogi to nawet fajne gps odpalony i szukamy drogi tak żeby jechać tylko lasem
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Dlatego na ścieżkach lepiej jechać czymś, co wygląda jak rower. Druga sprawa, nie lecieć 50km/h lub więcej. Jeśli zelektryfikowany rower nie będzie zwracać od razu na siebie uwagi wyglądem lub prędkością, nie powinno być problemu.
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
W obecnej sytuacji,powinniśmy cieszyć,że jest tak ,a nie inaczej ,bo zawsze może być gorzej.W Stanach mówi się,że Polak potrafi tylko narzekać i pewnie jest w tym część prawdy,gdy czyta się o tym co ma być,już kombinuje się jak to obejść i w sumie wróży z fusów.Na razie nie ma nic czym mógłbym się martwić,a jeżeli będzie,to będę miał do powiedzenia tyle co nic. Robię kolejną konstrukcję i mam w nosie to,co może kiedyś tam zmieni się w przepisach
- kriskov
- Forumowicz
- Posty: 75
- Rejestracja: 22 lip 2018, 17:45
- Kontakt:
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
na dzień dzisiejszy można robić wszystko i trzeba z tego korzystać do bólu bo to się niedługo skończy, w sensie jazdy na ulicach i ścieżkach, mam tylko nadzieję że debile ustawodawcy piszący projekty wyglądu i kształtu ogórka - nie ustalą za jakiś czas że rowerem do lasu też nie można, bo słyszałem o takich planach i to nie tyczy się ebike tylko wszelakiego sprzętu kołowego paranoja ale też tak może być i co pójdziemy protestować gówno to da!
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Jak zablokują SAMy, trzeba będzie kupić skuter spalinowy. W końcu (kto to mówił) zero emisji coś tam, coś tam.
- kriskov
- Forumowicz
- Posty: 75
- Rejestracja: 22 lip 2018, 17:45
- Kontakt:
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
tatar ja robię dwa rowery jednocześnie i jeden to monster fatbike bo też mam to w D.... ale forum to forum i fakty to fakty nie ma tu na chwilę jakiegokolwiek marudzenia chyba że na biurokratów. Dyskusja moim zdaniem jak najbardziej dobra ale powinniśmy kombinować i polecać pomysły jak omijać przepisy, kumpel ma np przełącznik na 250W i takie tam po to kurka wodna jest forum żeby się wspierać.
- TomaS
- Forumowicz
- Posty: 932
- Rejestracja: 03 maja 2017, 10:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
zeeltom dokładnie. Co musi się wydarzyć żeby Polski lud zareagował ? ... nie wiem Społeczeństwo jest bardzo podzielone poglądami buduje to izolacje i wrogość ludzi względem ludzi. Dochodzi do tego brak wiary we własne siły. Władza na tym zyskuje. Ale to ciężki i niezwiązany z wątkiem temat
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Tak zeeltom,jak TomaS macie rację;Pier..ne partyjki swoja kłótnią podzieliły,rozwaliły społeczeństwo ,i stworzyła się dziwna sytuacja;jednym nie wypada,drugich za mało by protestować skutecznie,więc cytując klasyka-lepiej nie będzie,lepiej,to już było
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Do tego dochodzi efekt powolnego gotowania żaby. My jesteśmy takimi żabami (w większości przypadków).
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Nie asekuruj się ,,w większości przypadków'',bo to świadczy o tylko o tym,że już tkwisz w tym podziale społeczeństwa,albo wolisz stać z boku
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
.... wózek rowerowy
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.
-
- Forumowicz
- Posty: 267
- Rejestracja: 25 kwie 2018, 12:35
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Myślę że za bardzo rozdmuchaliśmy ten wątek. Śledzę kanał na yt Holendra. Przerobił koło że Sparty do trajkowozka inwalidzkiego i maksymalna prędkość to 15 km/h na motorower bo w jest manetka. Zarejestrował i wykupił oc dla swojego i innych bezpieczeństwa. I tyle w temacie. My tu zamiast nazwać rzeczy po imieniu i zapłacić za motorowery np uproszczone oc to szukamy rożnych wymówek. Ja mam oc na rowery o 5 chyba lat. Za 70 zł chyba. Wg mnie uproszczone oc od rowerów szybszych do 45km/h za sto na rodzine to żaden dramat. Na razie nic sie nie dzieje.
Pewnie przy 5 wypadku z rowerem jadącym 50-70 na godzinę sie to szybko zmieni. Wiem tylko że od2017 eu pracuje na jednolitym prawem dla wszystkich pojazdów elektrycznych.
Pewnie przy 5 wypadku z rowerem jadącym 50-70 na godzinę sie to szybko zmieni. Wiem tylko że od2017 eu pracuje na jednolitym prawem dla wszystkich pojazdów elektrycznych.
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
UE życzę 100lat---------pracy nad tym prawem
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3338
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Mając dokumenty że jest inwalidą ?
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
fajnie, ale w PL to nie przejdzie bo masz do zrobienia jeszcze homologacje. Także to ceny tego OC dolicz jeszcze ponad 100k PLN na zrobienie homologacji - słaby deal bym powiedziałZarejestrował i wykupił oc dla swojego i innych bezpieczeństwa. I tyle w temacie.
(..)
Wg mnie uproszczone oc od rowerów szybszych do 45km/h za sto na rodzine to żaden dramat.
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
puki nie ma furtki do legalnej rejestracji pojazdów typu sam jesteśmy w czarnej d..... 4-literach
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Ja bym chętnie zalegalizował, gdyby to było proste i tanie. No a tak to wiadomo. Lobby nigdy na to nie pozwolą. Kasa musi się zgadzać.
-
- Forumowicz
- Posty: 5073
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Całą zabawa polega na tym, że gdyby UE wprowadziła taka "dobrowolność" interpretacji co jest "rowerem" a co nie, to zaraz właściciele "Harlleyów" dodali by do swoich maszyn pedały i silniczek, a "silnik" to oni tylko "wożą", jak to uzasadniają niektórzy przy "Falconach"
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Tak, zgadzam się. Jednak są rowery mające mniejsze silniki, wyglądające przy tym jak rowery. Tak samo nie ma opcji legalizacji.
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Ciekawym jednak,jak rzecz będzie się miała z tą ,,legalizacją'', gdy kupię sobie kompletny zestaw do konwersji roweru na ebika z fakturą/rachunkiem/.Czy na jej podstawie przyszły ustawodawca pozwoli mi na legalizację roweru już elektrycznego ;)Przyznam.że była by to ciekawa furtka/jeżeli można to tak nazwać/,aby móc spokojnie jeżdzić ebikiem.Wiadomo,inwencja użytkowników stała by otworem
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
To wytłumacz w takim razie dlaczego nie robili tego przez ostatnie kilkadziesiąt lat, gdzie taka "dobrowolność" istniała? teraz nagle mieliby zacząć? - dopiero nowelizacja z 2011 zmieniła definicje roweru na "unijną"tkoko pisze: ↑09 gru 2018, 10:41Całą zabawa polega na tym, że gdyby UE wprowadziła taka "dobrowolność" interpretacji co jest "rowerem" a co nie, to zaraz właściciele "Harlleyów" dodali by do swoich maszyn pedały i silniczek, a "silnik" to oni tylko "wożą", jak to uzasadniają niektórzy przy "Falconach"
eee mógłbyś jaśniej o co Ci chodzi? Co ma zestaw do rzeczy? żeby elektryk był legalny jako motorower/motocykl musi mieć homologacje, vin itp. - także w skład tego zestawu musiała by wchodzić rama z homologowanego pojazdutatar pisze: ↑09 gru 2018, 11:05Ciekawym jednak,jak rzecz będzie się miała z tą ,,legalizacją'', gdy kupię sobie kompletny zestaw do konwersji roweru na ebika z fakturą/rachunkiem/.Czy na jej podstawie przyszły ustawodawca pozwoli mi na legalizację roweru już elektrycznego ;)Przyznam.że była by to ciekawa furtka/jeżeli można to tak nazwać/,aby móc spokojnie jeżdzić ebikiem.Wiadomo,inwencja użytkowników stała by otworem
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
A o to mi chodzi @ cerberus,że jesteśmy na forum ,które zajmuje się BUDOWĄ rowerów elektrycznych i problem legalizacji dotyczy nas przede wszystkim, NAS tu piszących.
-
- Forumowicz
- Posty: 5073
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Bo wówczas nie było rowerów elektrycznych, a te które były, rzadko kiedy przekraczały 20 km/godz. dodatkowo w latach 90 rowery z silnikiem zostały zaliczone do motorowerów, i była konieczność ich rejestracji, ubezpieczenia, i jazdy w kasku
- Inc0
- Forumowicz
- Posty: 873
- Rejestracja: 28 lut 2018, 19:46
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
dla przypomnienia rama rowerowa np kona stinky itp pochodzi z homologowanego pojazdu i ma swój numer wiec to nietak prosto zgadza sie...????! a dokładniej nie ma opcji wziasc czesci wszystkie homologowane złożyć w pojazd i taki pojazd z automatu jest homologowany ,to tak nie działa homologuje sie cały pojazd w konkretnej konfiguracji i jesli uzyska homologacje to tylko na konfiguracje jaka była przedmiotem procesu homologacji
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.
-
- Forumowicz
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 cze 2018, 8:10
Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.
Ale były spalinowe, a odblokowana 50cc to i ponad 70km/h może jechać
nie - zostały zaliczone do rowerów:
sygn. III KK 270/07Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomocniczy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, które zachowują wszystkie normalne cechy charakterystyczne budowy, umożliwiające ich zwykłą eksploatację jako rowerów.
może podlinkuj jaką ramę masz na myśli, bo to co wypluwa mi google nie ma numeru i homologacji
a jak wymieniasz żarówkę w aucie to też potem robisz homologację od nowa? owszem homologacja jest na cały pojazd, ale potem już możesz go sobie zmodyfikować, wstawić inne homologowane części - niektóre modyfikacje są dozwolone, inne nie, inne wymagają zgłoszenia/muszą być wykonane przez kogoś z uprawnieniami itd. - temat rzeka (ale nie wymagają ponownej procedury homologacji)Inc0 pisze: ↑09 gru 2018, 18:41a dokładniej nie ma opcji wziasc czesci wszystkie homologowane złożyć w pojazd i taki pojazd z automatu jest homologowany ,to tak nie działa homologuje sie cały pojazd w konkretnej konfiguracji i jesli uzyska homologacje to tylko na konfiguracje jaka była przedmiotem procesu homologacji