Endurze po lasach juz wiele lat, najpierw rower, pozniej moto, i od dawna chcialem elektryczne enduro, gdyz jazda spaliniakiem spotyka sie z coraz to wieksza agresja ze strony innych ludzi. Niestety ale Polacy od zawsze mieli jakieś awersje do motocyklistow, czy to ulicznych, czy terenowych. Dlatego juz od dawna chcialem kupić elektryka, lecz cena gotowcow znaczaco mnie zniechecala, oraz zasieg itp, ale to jest do przelkniecia. Wiec kupiłem rowerowego fulla i tez jest spoko do zabawy, na zwykle wycieczki juz mniej. Poznalem jego budowe i nauczylem sie serwisowac.
I dopiero parę dni temu wpadłem na pomysl aby samemu zbudować ebajka, i z tego co juz wiem nie wydaje sie to bardzo skomplikowane, wiec jestem tu i zbieram informacje i rady i powoli zaczne ogarniac zakupy.
Mialem sie tylko przywitać a wyszlo jak wyszlo
WITAJCIE!
) postanowiłem zasięgnąć języka od miejscowych jak pomyślałem tak zrobiłem i pierwsza napotkana osobe postanowiłem zapytac o droge jakiez było moje zdziwienie gdy tylko próbowałem sie czegos od chłopaka na oko 15lat dowiedzieć w temacie gdzie mnie ta droga zaprowadzi , gdy z pobliskich zabudowań wypadła babcia z widłami w reku i "mordem " w oczach z okrzykiem: " zostaw dziecko szatanisto!!!" niebezpiecznie wymachiwała swoja bronia mi przed kaskiem , kumpel omal nie wywinoł orła z motocyklem ze smiechu jak to zobaczył 
