jakoś tak mam, że nie ważne jak drogą ładowarkę kupię to po kilku miesiącach pada.
Oczywiście im droższa tym dłużej, ale jednak.
Uzbierały się 2-3, które warto naprawić. Szczególnie ostatnią 3-4A 42V...
Myślałem, że będzie niezniszczalna, bo metalowa obudowa, bezpiecznik na wejściu wyjściu, podobno termiczny, wentylator.
Ale cóż dziś w nocy w trakcie ładowania wyłączyła się i teraz dioda od zasilania lekko pulsuje. Na wyjściu od 36 do 42 V na zmianę, ale nie wchodzi w tryb ładowania.
Szukam serwisu, który w rozsądnej cenie naprawi mi ze 2 ładowarki.
Mam też do naprawy sterownik z przepalonym tranzystorem.
Jesteście w stanie polecić jakiś?
Optymalnie we Wrocławiu, ale na upartego mogę i wysłać.
Zależy mi jednak na czasie, bo nie chcę kupować kolejnej
Pozdrawiam
Leszek
