Strona 2 z 2

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 06 maja 2019, 17:57
autor: tkoko
mr-x możesz mi pokazać zapis dotyczący rowerów zabraniający Ci jechać więcej niż 25km/godz :D
Tak z ciekawości, byłeś kiedykolwiek zatrzymany przez policję na rowerze, albo znasz taką osobę w swoim otoczeniu, bo ja ostatnią taką "przyjemność" miałem z 50 lat temu :D
Tak na marginesie, u nas na "górkach" zdarza mi się zjeżdżać swoim składakiem i z 60km/godz, mimo że na silniku mam max 33-35km/godz przy pełnym naładowaniu. :D

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 06 maja 2019, 20:22
autor: mr_x
Nie ma zapisu zabraniającego jazdy szybszej, niż 25km/h, jedynie napęd ma nie wspomagać. Jak najbardziej was rozumiem, sam cieszę się jazdą, nie zostałem zatrzymany i nie znam nikogo. Ja po prostu chciałem mieć jednoznaczną odpowiedź, no ale nic tam, z mojej strony temat wyczerpany. ;)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 13:05
autor: WRaven
tkoko pisze:
06 maja 2019, 17:57
mr-x możesz mi pokazać zapis dotyczący rowerów zabraniający Ci jechać więcej niż 25km/godz :D
Taka ciekawostka OffTopic :)
Ostatnio zauważyłem na trasie rowerowej na wale w Krakowie, żeby było jasne następne "skrzyżowanie" jest kilka km dalej:)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 13:10
autor: mr_x
Znaki, to co innego. ;) Swoją drogą bez sensu, bo nie ma wymogu prędkościomierza w rowerze.

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 13:13
autor: WRaven
Niby informacja że jest próg ale za progiem powinno być zdjęte organicznie przez np znak B-42

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 13:29
autor: tkoko
Ciekawe czy policja stoi tam z radarem :D

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 15:21
autor: dawidombra
Ten znak to chyba jakaś prywatna inicjatywa, lub/czy ta ścieżka to jednak jest wąska, ciasna droga osiedlowa a znak przy śpiącym musi być.Ale 5km to jakieś jaja :). Jeśli to jednak ścieżka to czy rowerzysta nie posiadający prawa jazdy żadnej kategorii musi znać się na znakach?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 07 maja 2019, 16:08
autor: cerberus
dawidombra pisze:
07 maja 2019, 15:21
Jeśli to jednak ścieżka to czy rowerzysta nie posiadający prawa jazdy żadnej kategorii musi znać się na znakach?
nawet pieszy musi niektóre znać, a rowerzysta porusza się w ruchu ogólnym więc musi wiedzieć niemal to samo co kierowcy z prawem jazdy

WRaven pisze:
07 maja 2019, 13:05
tkoko pisze:
06 maja 2019, 17:57
mr-x możesz mi pokazać zapis dotyczący rowerów zabraniający Ci jechać więcej niż 25km/godz :D
Taka ciekawostka OffTopic :)
Ostatnio zauważyłem na trasie rowerowej na wale w Krakowie, żeby było jasne następne "skrzyżowanie" jest kilka km dalej:)
czy to nie jest czasem bulwar kurlandzki (okolice ronda grzegórzeckiego)? bo jeśli tak to ciekawe skąd to ograniczenie to jest DDR - pieszych tam nie ma, sam DDR przebiega na tak jakby na szycie wału więc może ktoś zaliczył glebę i poturlał się z "urwiska"
chociaż bardziej niebezpieczny imo jest DDR na szycie wału po zachodniej stronie krakowa (w kierunku kąty, tyniec) - tam na dół to chyba z 10m i c*** wie co na dole bo pokrzywy zasłaniają - nie chciałbym tam gleby zliczyć :)
tkoko pisze:
07 maja 2019, 13:29
Ciekawe czy policja stoi tam z radarem :D
w sumie jakby fotoradar postawili to by gruby hajs zgarneli - 5 km/h przecież szybciej się idzie, przy takiej prędkości to trzeba walczyć, żeby w ogóle równowagę utrzymać :twisted:

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 27 maja 2019, 17:15
autor: cyklista
Chwila, chwila, czy ten znak oznacza rzeczywiście ograniczenie całej drogi do 5 czy może raczej prędkość przejazdu przez próg zwalniający?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 27 maja 2019, 19:06
autor: grafffik
całej drogi, do najbliższego skrzyżowania

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 29 maja 2019, 20:32
autor: vwrafi
Generalnie to nie można też jeździć rowerami zwykłymi po chodnikach, za to może być mandat. Czy nigdy nie zdarzyło wam się jeździć po chodniku? Ja po chodnikach jeżdżę od prawie 25 lat ( odkąd mam pierwszy rower ). Na razie nie zdarzyło mi się dostać za to mandatu, ale jak będzie ten pierwszy raz to nie odmówię. Obecnie jeżdżę również elektrykiem po chodnikach. Mam silnik 500W, więc nielegalny. Jak będzie trzeba to zapłacę mandat.

Nie rozumiem, dlaczego rower zbudowany przez siebie na silniku 250W, z aku 48V, bez manetki, tylko z pasem i z mocą odcinaną po przekroczeniu 25km/h miałby być nielegalny. Te sklepowe nie są nigdzie certyfikowane ani homologowane. Po prostu trzymają się w widełkach prawa nakreślonych przez ustawę. Jeśli ktoś zbuduje rower w oparciu o przepisy to dlaczego miałby to być nielegalny środek transportu?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 30 maja 2019, 9:04
autor: mr_x
Nie są homologowane, bo przy 250W, 48V i wspomaganiu do 25km/h nie trzeba nic z nimi robić (analogowych rowerów też nie trzeba ani rejestrować, ani nie wymagają homologacji, a pedelce zaliczają się do tej samej kategorii).

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 30 maja 2019, 12:22
autor: vwrafi
Najlepiej to mieć chyba rower jak najmniej rzucający się w oczy. Mały silnik z tyłu, aku w bidonie, zamontowane pedały. Podczas jazdy, gdy mijam ludzi, ciężko jest chyba się zorientować że jadę na elektryku. Gorzej mają osoby, które nie mają pedałów, mają duże silniki ( duże gabarytowo ) i mają skrzynkę z akumulatorami zamiast wersji bidonowej - od razu widać, że coś jest nie tak na takim obrazku. I generalnie taki akumulator w wersji bidonowej wygląda jak fabrycznie zamontowany - czyli wygląda jak legalny. Silnik 250W też nie różni się gabarytami od 500W. Także ktoś musiałby mieć pecha, gdyby policja zatrzymała go do kontroli z małym silnikiem 500W - no chyba że będzie akcja typu " Bezpieczny rower " i będą kontrolować wszystkie rowery jak leci na głównych ścieżkach rowerowych. Ale i wtedy można sobie szybko zawrócić lub zjechać gdzieś w bok. Wiecie, tak jak są takie akcje z badaniem trzeźwości kierowców - wtedy tworzy się sznurek samochodów i ciężko z niego zawrócić jak ktoś jest pijany. A rowerkiem myk na trawę i do widzenia - raczej na pieszo nikt nie dogoni a samochodem na trawę też nikt nie wjedzie lub nie będzie chciał wjeżdżać. To oczywiście takie ekstremalne przypadki.

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 05 cze 2019, 19:53
autor: Misio
Heja,
wczoraj w Teleekspresie podali, że jakiś bidok na rowerze potrącił śmiertelnie pieszego na jakimś końcu świata. Oczywiście ciemną nocą poza terenem zabudowanym itp. Na szczęście był to "klasyczny" rower a nie elektryk ale rozwaliła mnie wypowiedź policjantki... "sprawdzają stan techniczny pojazdu sprawcy". doczepią się pewnie wszystkiego: odblasków, lampek, łańcucha i jakości bieżnika....
Dlatego dopóki nie wydarzy się żaden podobny przypadek z udziałem EV mamy spokój. A jak się komuś coś to się zacznie.
Ale wiecie co, coraz mniej się tym przejmuję... Trzeba jeździć i cieszyć się życiem (jazdą :) ). Tak (parafrazując) napisał Tatar w jednym z tematów ;). Jak przyjdzie co do czego to będziemy się martwić. Jak się da to będziemy legalizować, jak się nie da to będziemy szli w max KW żeby jak najsprawniej dawać nogę w razie problemów :).
Tak jak pisał Tas i inni trzymając się "litery prawa" mamy 4 punkty do spełnienia. Kto z nas je spełnia? Ja nie i większość też nie.
Dlatego, śledźmy na bieżąco przepisy, używajmy głowy podczas jazdy, reagujmy, jeśli jest możliwość lobbujmy ale przede wszystkim cieszmy się tym co posiadamy.
We Wrocławiu jest teraz 30 stopni. Wczoraj jechałem po wałach, piękna sceneria, ciepło, zapach pola i rzepaku, wiatr na twarzy przy 40km/h. Ani za mną ani przede mną żywego ducha... po to się buduje takie rowery, dla przyjemności, a nie żeby się martwić na zapas.
Szerokości drodzy Państwo :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 06 cze 2019, 18:56
autor: eugon
Misio pisze:
05 cze 2019, 19:53
Wczoraj jechałem po wałach, piękna sceneria, ciepło, zapach pola i rzepaku, wiatr na twarzy przy 40km/h. Ani za mną ani przede mną żywego ducha... po to się buduje takie rowery, dla przyjemności, a nie żeby się martwić na zapas.
Szerokości drodzy Państwo :)
No i o to właśnie chodzi, jeździmy dla przyjemności :).
Bo każdy kto czyta ten temat a szczególnie nowy użytkownik to chyba zaczyna się grubo zastanawiać czy budować, czy nie kupić czasem z sklepu.

Pozdrawiam

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 06 cze 2019, 21:14
autor: radasss
U mnie przyjemność z jazdy jest na dalszym planie, ale cieszy cichość i cechy których nie mają inne jednoślady; zasuwam głównie po lżejsze zakupy.

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 cze 2019, 10:33
autor: Lonerider
Wierzycie w wasze magiczne pstryczki?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 cze 2019, 18:43
autor: tas
Moim prywatnym zdaniem, wystarczy jechać 25km/h na miejsce szaleństw i tyle, a zabawy z jakimiś ściemo-bezpiecznikami zostawić na przyszłość :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 cze 2019, 21:20
autor: smdrwf12300
tas pisze:
04 maja 2019, 20:46
Ktoś na mocnym elektryku potrąca rowerzystę na ścieżce rowerowej w lesie, jest hospitalizacja, zgłoszenie na policje, uszkodzenie zdrowia i mienia
1. Poszkodowany skarży sprawcę ponieważ uważa, że nie miało go prawa być w tym miejscu wiec ponosi winę całkowitą za szkodę.
2. Sąd powołuje biegłego w sprawie rowerów elektrycznych aby to wyjaśnić:
- "Dzień dobry, czy Pana firma zajmuje sie rowerami elektrycznymi?"
- "Tak"
- "Zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. powołuję Pana na biegłego w sprawie XXXXX/YYYY"
3. Biegły sądowy ma obowiązek zbadać i przedstawić stan faktyczny
4. Zatem orzeka w sprawie roweru, ma 4 warunki:
- Czy rower osiąga maksymalną prędkość 25km/h? NIE - jest konstrukcyjnie przygotowany na 50km/h (powiedzmy że jest to sinus z 48V jadący 50km/h z OPCJĄ blokady na 25)
- Czy posiada aktywację poprzez nacisk na pedała: TAK
- Czy posiada silnik o mocy znamionowej 250W? NIE - posiada Mxusa 3K o mocy znamionowej 3000W
- Czy posiada napięcie znamionowe max 48V? TAK
5. 2x Tak, 2x Nie - to nie jest rower elektryczny
6. No i w sumie tyle w temacie :)
@Tas ze tak zapytam po tym wpisie ... jestes na liscie biegłych sądowych z zakresu rowerów elektrycznych ? Bo z tego co widze to cały wyrok może być oparty na "widzimisie" biegłego .O ile kupujac rower z tzw homologacja można się podpierać papierem że rower ma homologacje/iso/czy co tam jeszcze to w przypadku "samoróbki" zostaje "łaska" biegłego w tym temacie i jego decyzji ... rower czy nie rower .

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 cze 2019, 21:48
autor: Inc0
żadna łaska biegły ma wskazać stan faktyczny za fałszywe ekspertyzy "grożą paragrafy"

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 cze 2019, 22:24
autor: tas
Dokladnie, za falszywe ekspertyzy grozi sztrum i nikt sie nie bedzie bawic w naginanie czy magiczny pstryczek to ograniczenie konstrukcyjne czy nie :)
Nie jestem bieglym, takim sie zostaje z powolania, nie mozesz odmowic jesli przyjdzie co do czego.
Oczywiscie to skrajnosc wiec bez obaw, mimo kilku lat ladnych zlotych lat elekteyfikacji krajowej o takich przypadkach nie slyszeliscie wiec spokojnie, jeszcze nikt na nas nie poliuje i magiczne pstryczki sa nadal w modzie :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 21 cze 2019, 10:06
autor: m.j.
tas pisze:
13 cze 2019, 18:43
Moim prywatnym zdaniem, wystarczy jechać 25km/h na miejsce szaleństw i tyle, a zabawy z jakimiś ściemo-bezpiecznikami zostawić na przyszłość :)
I tego się trzymajmy. Wierzcie lub nie ale ja po pierwszym miesiącu ekscytacji i próbowania jak moje cudo może jeździć przestawiłem sobie na sterowanie prędkością i jeżdżę sobie spokojnie z ograniczeniem do 25km/h i muszę przyznać że jestem mega zadowolony. Bateria starcza na długo, v-breaki odżyły, czuję, że jadę na rowerze, otoczenie jak nawet zauważy że jadę elektrykiem to inaczej patrzy jak widzi że jednak pedałuję, a pod górkę nawet staję aby mieć lepszy "power". Oczywiście mam możliwość zwiększenia stopnia asysty ale jakoś z niej (poza jakimiś dużymi wzniesieniami lub sytuacją gdy wiatr jest po prostu upierdliwie męczący) nie korzystam. Zresztą dojeżdżam głównie do pracy w terenie miejskim i faktycznie brawura to zwyczajna głupota i igranie z życiem i zdrowiem swoim i cudzym. Jeśli będziemy o tym pamiętać i jeździć bezpiecznie to będzie dobrze. Jakoś nie widzę powodu dla którego policjanci mieliby się specjalnie uczepić elektryka gdy widzą że ktoś jedzie odpowiedzialnie i bezpiecznie. Jeśli stworzymy jakąś niekomfortową dla innych użytkowników sytuację po prostu należy przeprosić i nie strzelać "focha" jak jakaś księżniczka z bajki. Wtedy postrzeganie nas jako środowiska przez resztę społeczeństwa będzie pozytywne i należy o tym pamiętać.

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 11 lis 2020, 22:10
autor: equid
Wpadła mi do głowy pewna kmina odnośnie prawa, a dokładniej definicji roweru.
Tak sobie cały czas wszyscy rozmyślamy jak by mogło byc, a jak jest, co można, a czego nie.
Sam cały czas podobnie myślałem az do wczoraj jak mnie oświeciło.
W teori mozna by z każdego elektryka zrobić legalny rower (nie mylić z rowerem elektryczny)

A zapytacie jak? A no bardzo prosto, wywalamy łańcuch, dezaktywujemy możliwość przenoszenia w sposób mechaniczny mocy z naszych mięśni i montujemy zamiast tego prądnicy napędzana przez obrót korbami, która ląduje nam aku, i to tyle, nie prawdasz, że proste :D

Pewnie w tym momencie stwierdzicie ze mówię trochę od czapy, ale przyjrzyjmy sie definicji roweru w ustawie i zaraz wszsytko wytłumacze.
"Pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h"

Dokładniej interesuje mnie ta czesc:
"poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem"
Żeby spełnic definicje zwykłego roweru w teori wystarczy napędzać go siła swoich mięśni, i niema tutaj żadnej mowy czy musi to byc wykonywanie bezpośrednio czy POŚREDNIO, i to słowo jest kluczem.

Napędzamy porostu swój rower dalej siłą mięśni, ale zanim ona wprawi w ruch nasz pojazd jest zamieniona z energii mechanicznej na energie elektryczna a potem z powrotem na mechaniczna w silniku, a po drodze jest tylko mały magazyn energi żeby mozna pedałować na czerwonym pod światłami :D

Wiem troche mozna to uznać za naginanie ale jednak nic o tym niema w prawie :mrgreen:
Dajcie znać co o tym myślicie, czy ma to racje bytu w razie potrzeby ;)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 11 lis 2020, 23:44
autor: Jasio
Interesujący tok myślenia, ale czy chcesz ( o ile dobrze rozumiem ) udowadniać że rower nie jest elektryczny?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 12 lis 2020, 8:03
autor: lukk
To już prędzej bym wywalił łańcuch i powiedział że jadę na hulajnodze (siedzinodze), ale to opcja tylko do czasu wprowadzenia regulacji o UTO :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 12 lis 2020, 8:19
autor: tkoko
equid pisze:
11 lis 2020, 22:10
.....
Dokładniej interesuje mnie ta czesc:
"poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem"
Żeby spełnic definicje zwykłego roweru w teori wystarczy napędzać go siła swoich mięśni, i niema tutaj żadnej mowy czy musi to byc wykonywanie bezpośrednio czy POŚREDNIO, i to słowo jest kluczem.
......
Idąc tym tokiem myślenia, już teraz KAŻDY rower z manetką byłby ŁEGALNY, obracając manetkę również używasz SWOICH MIĘŚNI, i również odbywa się to pośrednio (manetka, sterownik, silnik) :D
Tak na marginesie do legalności roweru nie wystarczy tylko uruchamianie siłą mięśni. Potrzeba również kilku innych warunków, np. "wspomagania" nie przekraczającego 250 wat, czy "prędkość maksymalna wspomagania" do 25 km/godz.

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 12 lis 2020, 11:09
autor: lukk
A tak w ogóle to faktycznie macie jakieś konkretne problemy z władzą? Staram się wśród ludzi nie przekraczać 30-33km/h, mijaliśmy kilka razy policję i jak do tej pory żadnego zatrzymania, pytań itp. Jedyny raz gdy mieliśmy przygodę z policją to gdy podjechali jak byliśmy na postoju pytając czy rowery aby nie kradzione, czy jest jakiś numer seryjny itp. Poszukali, pogadaliśmy, pojechali :)

Wydaje mi się, że z punktu widzenia legalnego za wiele nie ugramy, tylko trzeba nie zwracać za bardzo na siebie uwagi żeby sobie i innym nie robić problemów...chociaż wiadomo, że czasem po prostu nosi żeby manetkę odkręcić :D

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 12 lis 2020, 11:34
autor: equid
Jasio pisze:
11 lis 2020, 23:44
Interesujący tok myślenia, ale czy chcesz ( o ile dobrze rozumiem ) udowadniać że rower nie jest elektryczny?
Dokładnie :D napęd elektryczny jest tylko "przeniesieniem napędu", a nie żadnym dodatkowym napędem ;)
tkoko pisze:
12 lis 2020, 8:19
Idąc tym tokiem myślenia, już teraz KAŻDY rower z manetką byłby ŁEGALNY, obracając manetkę również używasz SWOICH MIĘŚNI, i również odbywa się to pośrednio (manetka, sterownik, silnik) :D
Tak na marginesie do legalności roweru nie wystarczy tylko uruchamianie siłą mięśni. Potrzeba również kilku innych warunków, np. "wspomagania" nie przekraczającego 250 wat, czy "prędkość maksymalna wspomagania" do 25 km/godz.

Nie zrozumiałeś mnie dobrze, to o czym Ty mówisz to jest uruchamianie pojazdu siła mięśni, a nie napędzanie go z siły swoich mięśni o czym mowa w ustawie. W moim kontekście generujesz energie swoimi nogami która potem napędzasz cały pojazd :D (nikt nie sprawdzi czy w miedzy czasie nie pożyczyłeś trochę prądu z elektrowni ;) )
lukk pisze:
12 lis 2020, 8:03
To już prędzej bym wywalił łańcuch i powiedział że jadę na hulajnodze (siedzinodze), ale to opcja tylko do czasu wprowadzenia regulacji o UTO :)
Dobrze mówisz. Tez to juz przerabiałem i ma to jak narazie racje bytu
lukk pisze:
12 lis 2020, 11:09
A tak w ogóle to faktycznie macie jakieś konkretne problemy z władzą? Staram się wśród ludzi nie przekraczać 30-33km/h, mijaliśmy kilka razy policję i jak do tej pory żadnego zatrzymania, pytań itp. Jedyny raz gdy mieliśmy przygodę z policją to gdy podjechali jak byliśmy na postoju pytając czy rowery aby nie kradzione, czy jest jakiś numer seryjny itp. Poszukali, pogadaliśmy, pojechali :)

Wydaje mi się, że z punktu widzenia legalnego za wiele nie ugramy, tylko trzeba nie zwracać za bardzo na siebie uwagi żeby sobie i innym nie robić problemów...chociaż wiadomo, że czasem po prostu nosi żeby manetkę odkręcić :D
Ja osobiście na razie po drogach czy ścieżkach nie miałem problemu, nie raz spotkałem policje na swoim stworze i żadnego zainteresowanie. Jedynie raz w lesie był przypał ale to nie za bardzo historia dotycząca tego tematu, bo bez pedałów ;)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 12 lis 2020, 13:12
autor: tkoko
equid pisze:
12 lis 2020, 11:34
[.....
Nie zrozumiałeś mnie dobrze, to o czym Ty mówisz to jest uruchamianie pojazdu siła mięśni, a nie napędzanie go z siły swoich mięśni o czym mowa w ustawie. W moim kontekście generujesz energie swoimi nogami która potem napędzasz cały pojazd :D (nikt nie sprawdzi czy w miedzy czasie nie pożyczyłeś trochę prądu z elektrowni ;) )
....
Ja zrozumiałem Cię bardzo dobrze, to raczej ty nie rozumiesz że;
z chwilą zainstalowania SILNIKA, baterii, okablowania itd masz ROWER ZE WSPOMAGANIEM ELEKTRYCZNYM i wówczas ROWER musi spełniać DODATKOWE przepisy. Czy to będzie PAS czy generator nie ma to już znaczenia. Jakie są to przepisy poczytaj w zacytowanym paragrafie po przecinku. :D

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 0:17
autor: equid
No dobra to inaczej, a co jeśli byś miał cała elektryfikacje ale bez baterii i gdy generował byś prad na prądnicy to wtedy mógłbyś jechać, według Ciebie to dalej jest rower elektryczny czy już nie?
Zasadniczo prawda jest tez taka, ze możemy tak sobie o tym polemizować, ale i tak sąd ma ostatnie zdanie jak by przyszło co do czego ;)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 7:20
autor: tas
nie sad tylko biegly :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 7:51
autor: cyklista
Nie ważne w jaki sposób dasz moc do silnika, czy to będzie prąd czy paliwo czy wiatr - z silnikiem masz już pojazd silnikowy jednośladowy.
A jeśli chcesz skorzystać z wyjątku i nazwać go rowerem to musisz spełnić dodatkowe warunku ustawowe.

ps z drugiej strony czy myślisz że używając prądnicy i potem dalej na silnik dasz więcej mocy na koło niż bezpośrednio łańcuchem (chyba że chcesz oszukiwać i dodawać mocy z ukrytego źródła nazwanego przez ciebie buforem)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 8:20
autor: tkoko
tas pisze:
13 lis 2020, 7:20
nie sad tylko biegly :)
Tylko co biegły/sąd (np. Tas :D ) może stwierdzić pod przysięgą, mając w "rowerze" silnik 10 kW, mając określoną w przepisach definicję POMOCNICZEGO NAPĘDU ELEKTRYCZNEGO i parametry tego napędu.
equid pisze:
11 lis 2020, 22:10
........
"........ wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały POMOCNICZY NAPĘD ELEKTRYCZNY ....."
.......

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 8:42
autor: tas
no stwierdzi to co tkoko mówi, żaden biegły nie będzie naginać przepisów ryzykując srogie konsekwencje żeby jakiś matoł jadący 60km/h po ścieżce rowerowej między ludkami wylizał się z 5 stówek mandatu.
Serio serio :)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 10:28
autor: equid
Wiec zasadniczo wszystko sprowadza sie do faktu ze po prostu trzeba korzystać z rozsądkiem i w razie czego i tak średnio bedzie się dało uchronić :)
Takie jeszce pytanie do Tas-a, czy orientujesz sie może, czy opinia biegłego jest niepodważalna czy jest może jakaś możliwość odwoływania sie od niej ?

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 13:20
autor: tkoko
equid pisze:
13 lis 2020, 10:28
..... Takie jeszce pytanie do Tas-a, czy orientujesz sie może, czy opinia biegłego jest niepodważalna czy jest może jakaś możliwość odwoływania sie od niej ?
Dopóki nie zapadnie ostateczny werdykt, zawsze możesz się odwołać. Podważać opinię biegłego zawsze możesz, tyle tylko że sąd wyznaczy wówczas zapewne następnego biegłego (koszty), który zapewne potwierdzi opinię pierwszego, i wówczas jest i tak wyrok, tylko "nieco droższy". Biegły nie wydaje wyroku, wyrok wydaje sędzia.
Tak z ciekawości spytam, nabroiłeś coś, czy tylko podpadłeś "misiowi" który nie lubi cyklistów ;)

Re: Możemy tak ogólnie o tych legalnych e-rowerach

: 13 lis 2020, 21:28
autor: equid
tkoko pisze:
13 lis 2020, 13:20
Tak z ciekawości spytam, nabroiłeś coś, czy tylko podpadłeś "misiowi" który nie lubi cyklistów ;)
Nic nie przeskrobałem, tylko tak w wolnej chwili starajac sie zasnac wpadła mi taka myśl do głowy, taka wolna dygresja po prostu :)