ROWERY ELEKTRYCZNE I INNE POJAZDY EV

Witam,
Mam zamiar przerobić mojego kilkuletniego Gianta Roam 2 na elektryka, za pomocą gotowego zestawu.
I tu pojawiają się liczne pytania co byście polecili ?
Będę jeździł w centralnej Polsce, więc teren głownie płaski ze wzniesieniami polodowcowymi. Trasy 500 - 100 km, sporadycznie ciut więcej.
Interesuje mnie silnik w kole, zastanawiam się nad mocą 1000 lub 2000 W. Nie wiem czy przekładniowy czy bezprzekładniowy. Z tego co wyczytałem to chyba bezprzekładniowe są bardziej niezawodne, a przynajmniej nie trzeba ich co sezon konserwować. Zastanawiam się czy jesli bym sie zdecydował na 1000 W to czy może nie lepiej by było w przednim kole - mniej kombinacji przy montażu lub przy ewentualnej awarii.
Bateria bidonowa, nie wiem czy na aku li-poly czy li-ion ? Pewnie te drugie tańsze.
Wiadomo że musi byc duża aby starczyła na 100-tkę, ale można dokupić druga i wozić w dalsze trasy.
Możecie udzielić jakichś porad ?
Dzieki

Jeśli Zamierzasz wstawić silnik 1000W w przednie koło to zły pomysł.
Koło będzie tracić przyczepność przy byle ruchu manetką.

Jeśli Chcesz jeździć po korzeniach i kamieniach to lekki silnik w tylnym kole jest dla Ciebie

Jeśli Chcesz jeździć po dość równym terenie to bezprzekładniowy będzie ok.

1000W dość sprawnie rozpedza rower zwłaszcza na płaskim. Większe moce to większy fun z przyśpieszenia i większe inwestycje.

Nic nie zastąpi przejażdżki żeby poczuć jak zbierają się poszczególne maszyny.

Mam w przednim kole silnik 1500W ograniczony przez sterownik do 600W Daje rady pod górę na leśnych ścieżkach. Po płaskim terenie jedzilem z mocą 1200W i nic się nie ślizgało.

Przy silniku z przodu, trzeba się 'nauczyc" jeździć, operowac manetka. Jesli to jest połączona z poprawnymi przekladniami, tak by proporcjonalnie pedalowac, wtedy jest stabilnie i ekonomicznie.

Jeździłby głównie z wykorzystaniem czujnika pass a nie na manetce. Poza tym przy baterii bidonowej jak i z powodu samej wagi silnika docisk przedniego koła sie zwieksza znacznie, to chyba minimalizuje ryzyko braku przyczepności, tak na zdrowy rozum

Pepe pisze: ↑

05 sie 2021, 22:51

IMG_20210801_110442_714.jpgMam w przednim kole silnik 1500W ograniczony przez sterownik do 600W Daje rady pod górę na leśnych ścieżkach. Po płaskim terenie jedzilem z mocą 1200W i nic się nie ślizgało.

Gdzie zamawiałeś ?

niewiele osób wrzuca bezprzekładniowce na przód, jest kilka wad, wśród nich na pewno duża masa na kole kierującym, no i kilka ryzyk, typu: ryzyko rozwalenia widelca, niebezpiecznego uślizgu na zakręcie... no i wiadomo co by się stało w przypadku zwarcia faz
A tak poza tym, zupełnie subiektywnie - słabo to wygląda

Przy Twoich wymaganiach (1000-2000W i bateria bidonowa) nie tak łatwo uzyskać zasięg 100km, jeśli już to przy małej prędkości. Przykładowo u mnie, silnik DD 2kW + bateria 13s7p (duży bidon) i przy pałowaniu jestem w stanie ją wydrenować za 30km, przy spokojnej jeździe (czyli z 300W, ale bez wspomagania nogami) może wyciągnąłbym ok 70km (ale rower to FAT, więc w zwykłym będzie nieco lepiej).
Jeżeli zasięg jest istotny i planujesz raczej lajtowne jeżdżenie to może jednak przekładniowiec - np. XF19r na tył?

lukk pisze: ↑

06 sie 2021, 14:26

niewiele osób wrzuca bezprzekładniowce na przód, jest kilka wad, wśród nich na pewno duża masa na kole kierującym, no i kilka ryzyk, typu: ryzyko rozwalenia widelca, (...)

Dzisiaj bawiłem się sterownikiem z otwartym oprogramowaniem. Coś poszło nie tak i szarpnął okrutnie i widelec wyłamany. To chyba największą wada. Muszę zrobić porządna blokadę momentu bo to już drugi widelec

Wiec chyba zdecyduje sie na 1000w w tylnym kole lub 500 w przednim, a moze tez tylnym. Zalezy mi na rekreacyjnej jezdzie na wieksze odleglosci wlasnie. Predkosc wystarczy mi 30-35 km/h wiec chyba wybiore bezprzekladniowy wolnoobrotowy

Pepe pisze: ↑

06 sie 2021, 21:20

lukk pisze: ↑

06 sie 2021, 14:26

niewiele osób wrzuca bezprzekładniowce na przód, jest kilka wad, wśród nich na pewno duża masa na kole kierującym, no i kilka ryzyk, typu: ryzyko rozwalenia widelca, (...)

Dzisiaj bawiłem się sterownikiem z otwartym oprogramowaniem. Coś poszło nie tak i szarpnął okrutnie i widelec wyłamany. To chyba największą wada. Muszę zrobić porządna blokadę momentu bo to już drugi widelec

No właśnie, dlatego przekładniówka na przód dużo bezpieczniejsza, bo szarpnąć do przodu może, ale do tyłu już nie. A mniejsza masa + mniejsza średnica silnika = duuużo mniejszy żyroskop na przodzie.

Ponadto jazda bez prądu silnikiem bezprzekładniowym a przekładniowym jest nieporównywalna.

Mam nadzieję że dzięki nowej blokadzie obrotu nie będę więcej łamał widelca mimo silnika z przodu

Ciekawe rozwiązanie Pepe, a co z przednim hamulcem? Sam regen?

Mam v-brake To uniwersalny widelec

Jak tak to spoko, super ogarnąłeś temat, nic dodać, nic ująć.

Pepe pisze: ↑

05 sie 2021, 22:51

IMG_20210801_110442_714.jpgMam w przednim kole silnik 1500W ograniczony przez sterownik do 600W Daje rady pod górę na leśnych ścieżkach. Po płaskim terenie jedzilem z mocą 1200W i nic się nie ślizgało.

Potwierdzam mam 1000 w na przodzie jest ok.

U mnie w przodzie przekładniówka 500 W. Praktycznie nie idzie normalnie jechać, co lekko ruszę manetką to drift.

Hardkorowa konstrukcja, ja bym się bał wsadzić takiego klocka w przednie koło, nie mówiąc o braku amortyzacji i fałbrejkach.

silnik bezprzekladniowy jest ciężki i poprawia przyczepność - sprawdzone. Widelec jest amortyzowany a v brake nie są złe - nie zjeżdżam z gór i nie przekraczam 30-35 km/h

Panowie to tak na podsumowanie, na poczatek lepszy przekładniowy czy bezprzekładniowy ? Tak jak pisałem jazda po asfalcie i lekkim terenie w centrum Polski więc bez dużych podjazdów. A co z jazda bez silnika, jakby brakło baterii, na którym łatwiej ? tak asekuracyjnie pytam

Ciężko jeździć tak, aby aku się skończył świadomie. Rower ma dziesiątki km zasięgu, wskaźnik naładowania informuje ile zostało. Bywają ludzie, którym w ciągu lat jazdy nigdy nie brakło prądu.
Silniki przekładniowe się w większości wyprzęgają i nie mają oporu, chociaż z kolei jadąc na bez przekładniowym z prędkością rowerową ciężko odczuć jego naturalny opór. Z kolei przekładniowe to dodatkowa praca i ostrożność, to są silniki delikatne, wymagające okresowej konserwacji, smarowania itp.

A co sądzicie o tych zestawach, które rozważam:
https://allegro.pl/oferta/zestaw-do-kon ... 8517794360
https://allegro.pl/oferta/zestaw-48v-10 ... 9675236542

W sklepach internetowych taki zestaw, tylko, że z większym akumulatorem i mocniejszy (bo nie na zintegrowanym z szyną małym sterowniku tylko na normalnym, pełnowymiarowym jak w zestawie z linku za 4000zł) kupisz za około 800 - 1000zł taniej.
Tyle mi się nasuwa na szybko.

A co do doboru zestawu z uwagi na moc - 48V, około 30A sterownik, silnik bez przekładniowy to jest chyba najpowszechniejszy zestaw do elektryfikacji na pojazd miejski, trekingowy lub pod lekkie mtb. Ma rzeszę użytkowników, sprawdza się w roli typowego wspomagacza oraz moto rowerowej jazdy.

tas pisze: ↑

20 sie 2021, 10:55

W sklepach internetowych taki zestaw, tylko, że z większym akumulatorem i mocniejszy (bo nie na zintegrowanym z szyną małym sterowniku tylko na normalnym, pełnowymiarowym jak w zestawie z linku za 4000zł) kupisz za około 800 - 1000zł taniej.
Tyle mi się nasuwa na szybko.

Poprosze o podanie namiarów na taki sklep/sklepy. Przegladałem różne ale znacząco ceny nie odbiegały od tych z Allegro

Ja kupowałem wszystko na Aliexpress

ataman z nexuna wzięte ceny, kuponami zbijesz jeszcze ze 150zł

Czy ten silnik ze zdjecia to csc

Witam te silniki ze zdjec z postow to jaka marka