ROWERY ELEKTRYCZNE I INNE POJAZDY EV

Witam wszystkich. Mam mały rowerek z napędem elektrycznym E-BIKE Scooter CB020. Uszkodzona jest manetka gazu. Domyślam się że była zespolona z włącznikiem światła. Ocalał jakiś układ scalony (D49E 856H). Czyżby czujnik halla? Z samej manetki wychodzą cztery przewody. Bardzo proszę o poradę jakiej manetki poszukiwać.

Czy manetki są legalne? Pytam, bo sam posiadam, ale słyszałem, że nie wolno używać.

Dowolna "typowa" manetka podpięta do czarnego, czerwonego i zielonego przewodu powinna działać.

Nie są. Jakby się zastanowić, to wiele cech czyni rower "nielegalnym". Z pytaniem o legalność jest tak, że należy sobie zadać pytanie o jaką "legalność" chodzi. Czy ta chociaż "pozorna legalność" ma uchronić przed ewentualnym mandatem co złośliwy policjant chce wystawić czy może rower ma być "legalny" przy ekspertyzie biegłego. To są dwie zupełnie różne sprawy. W pierwszym przypadku to się można wykłucać co do tej "pozornej legalności", bo "PAS", bo "tryb 250w", ale to raczej dla masochistów. W drugim przypadku to nie ma zmiłuj, bo np silnik 3K Trubo to już nie rowerek, a moto-rower.

Może się zbytnio rozpisałem, ale trochę nad tym ubolewam, bo jest dla mnie jasne w jaką stronę to zmierza. Elektrykiem po ulicy to sobie będzie można jeździć, ale wyłącznie w pełni fabrycznym, reszta sprzętu to lasy i pola, i to tylko tam, gdzie nie ma wytyczonych szklaków, bo jak oznakowane, że to "szklak rowerowy" to w (ewentualnym) sądzie usłyszysz, że to miejsce uczęszczane, czyli o cechach ruchu publicznego (jakoś tak). Nie zmyślam, te same przepisy stosuje się jak kogoś po piwku za kółkiem złapią na polu. Wtedy się sprawdza, czy to rzeczywiście jest pole, czy może to takie "pole" przez które sobie auta czasami jeżdżą i ludzie chodzą (i nie ważne, czy to prywatne, za płotem, czy jakie tam... liczy się stan rzeczywisty)

Na dobrą sprawę to za samo oświetlenie w elektrykach można być nielegalnym, bo większość przednich lampek to przecież chińskie.

roman pisze: ↑

02 lip 2022, 11:47

Nie są........

A są, Nazywa się taki rowerek np. "Trendline" i ma jak najbardziej "legalną" manetkę. Żeby korzystać z manetki trzeba cały czas kręcić/naciskać pedały. Tak więc taki rower spełnia przepisy kodeksu;
47) rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny

Jak pisałem wyżej to są te argumenty do pyskówki z mundurowym, gdzie indziej (np w sytuacji gdy zdarzy się wypadek, etc.) to trudno byłoby kogokolwiek przekonać, że np. 100-kilogramowym customem rozpędziłeś się do 110km/h o własnych siłach i 250watach ...a jak biegły będzie głupi to napisze że np te 30km/h co policja oszacowała też było niemożliwe nawet z górki

PS: Żeby nie było, że ja hejter jestem czy coś - jeździć, jeździć i jeszcze raz... z głową Ja w ogóle uważam, że wszelkie przepisy są dedykowane nierozsądnej mniejszości, bo taka geneza jest wszystkich przepisysów, nakazów, zakazów, etc. Jakby wszyscy byli rozsądni to nic by nie trzeba było ograniczać.

Dzięki za wskazówki. Manetka kupiona z woltomierzem. Wszystko działa jak należy.
Pozdrawiam