Czyli dokładnie to samo, co w przypadku zwykłego roweru...
a tak btw. to brak przeglądu, brak obowiązkowego wyposażenia itp. to jest wszystko jedno wykroczenie = poruszanie się pojazdem niedopuszczonym do ruchu (Art. 94. § 2) więc nie wiem po co przy wymienianiu konsekwencji rozbijacie to na n podpunktów?
Ot panikowanie i wróżenie najczarniejszych scenariuszy, gdzie to ebiker uderza w konwój z głowicą atomową i ją detonuje niszcząc pół miasta...maciek72 pisze: ↑23 paź 2018, 20:34Panowie szlachta.Dyskusja trwa i trwa, każdy ma jakieś mniej lub bardziej sensowne argumenty i nic z tego nie wynika.Szerzy sie jakaś apokaliptyczna wizjja ebaikera wypłacającego milionowe odszkodowania bo nie miał oc czy tam jechał bez uprawnień.
Żeby to miało sens podawajcie jakieś konkrety, wyroki,uzasadnienia jakie sędzia wysmaruje itd. Inaczej to tylko jałowe mielenie tematu i nic poza tym.
Co najlepsze dokładnie takie same konsekwencje Cię spotkają, jak będziesz jechał na zwykłym rowerze, czy nawet szedł pieszo i wyrządzisz komuś skodę, ale widać dla kogoś fakt bycia na ebiku jakoś magicznie zmienia postać rzeczy...
A z wyrokami to będzie ciężko, bo sam widzisz jak jest - za jazdę autem bez uprawnień/niedopuszczonym do ruchu najczęściej mandat dostaniesz, a ty byś chciał grubą aferę z finałem w SN z coś, co szkodliwością i zagrożeniem klasuje się gdzieś pomiędzy motorowerem, a rowerem? Pewnie nawet, jak już zaczną te przepisy egzekwować, to większość będzie się kończyć na upomnienie/mandat/proszę wyłączyć silnik i do widzenia. Nawet na odblokowane 50cc nie ma takiej obławy, jakiej co niektórzy się tutaj obawiają na ebikerów, mimo iż "problem" jest świetnie znany od lat policji.
A z odpowiedzialności karnej to masz art. 94 kw.
+ kara od UFG za brak OC (1/3 minimalnego wynagrodzenia za pracę) (banalne do wygoglania na stronie ufg)Art. 94.
§ 1. Kto prowadzi na drodze publicznej pojazd, nie mając do tego uprawnienia,podlega karze grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.
+ odpowiedzialność cywilna, taka sama jak w każdej sytuacji, gdy wyrządzisz szkodę(czy to pieszo, czy to na zwykłym rowerze) - różnica tylko taka, że zamiast ofiary może Cię ścigać UFG
Ja tam bym siebie określił raczej mianem realisty niż optymisty