Strona 1 z 10

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 17 wrz 2018, 7:57
autor: opec
zeeltom pisze:
17 wrz 2018, 6:55
Ustawienie świateł, hamulce i ewentualnie zawartość spalin, oraz czy nie ma luzów na kołach i układzie kierowniczym. Reszta im wisi. Jedyne ograniczenia dotyczące aut stanowią przepisy na drogach dotyczące szybkości i ciężaru. Nikt się nie czepia mocy silników, rodzaju paliwa, czy prędkości maksymalnych osiąganych przez pojazd. Z rowerami powinno być podobnie.
Pamiętam jak kilka lat temu była zadyma gdy z inicjatywy prezydenta Sopotu, wzdłuż nadmorskiej ścieżki rowerowej porozstawiano znaki B-33- ograniczenie prędkości do 40km/h. Straszna afera się z tego zrobiła. Koronnym argumentem była kwestia iż nie ma wymogu prawnego aby każdy rower posiadał licznik, zatem rowerzysta nie może kontrolować swojej prędkości, ergo nie można go za to ukarać. Znaki postały pół roku, a potem je zdemontowano.
Jedyne ograniczenia dotyczące aut stanowią przepisy na drogach dotyczące szybkości i ciężaru.
Więc tu się nie zgodzę. W prawie jest kilkaset obostrzeń które musi spełniać pojazd poruszający sie legalnie po drogach. Od krawędzi wystających poza obrys pojazdu, po posiadanie odpowiednich instrumentów (liczniki), kończąc na światłach i wyposażeniu. A pomysł w UE aby fabrycznie ograniczać prędkości nowych samochodów już jest. Podobno mają zaczynać od 250 km/h.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 17 wrz 2018, 8:22
autor: Inc0
opec pisze:
17 wrz 2018, 7:57
A pomysł w UE aby fabrycznie ograniczać prędkości nowych samochodów już jest. Podobno mają zaczynać od 250 km/h.
wiec dojdzie do małęgo starcia dwóch potężnych lobby , lobby ubezpieczycieli którym zalezy żeby samochody osiagały mniejsze predkosci bo to sie przekłada na mniejsze wypłaty odszkodowań z lobby motoryzacyjnym któremu zalezy na jak najwiekszej sprzedazy samochodów tu czynnikiem zwiększającym atrakcyjność produktu u połowy potencjalnych klientów ;) jest prędkość maksymalna jaka samochód rozwija.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 17 wrz 2018, 10:05
autor: EV-Maniak
Prawo dotyczące e-bajków powinno być takie, że to jeszcze nam powinni płacić za ujemną emisję spalin i CO2.
I nie wolno iść z systemem na żadne kompromisy.
Każdy konstruktor e-bajka powinien dostać od Łunii DOTACJE, przynajmniej na narzędzia.
Koniec, kropka, a kto inaczej myśli ten trąba ;)

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 17 wrz 2018, 10:07
autor: opec
Inc0 pisze:
17 wrz 2018, 8:22
opec pisze:
17 wrz 2018, 7:57
A pomysł w UE aby fabrycznie ograniczać prędkości nowych samochodów już jest. Podobno mają zaczynać od 250 km/h.
wiec dojdzie do małęgo starcia dwóch potężnych lobby , lobby ubezpieczycieli którym zalezy żeby samochody osiagały mniejsze predkosci bo to sie przekłada na mniejsze wypłaty odszkodowań z lobby motoryzacyjnym któremu zalezy na jak najwiekszej sprzedazy samochodów tu czynnikiem zwiększającym atrakcyjność produktu u połowy potencjalnych klientów ;) jest prędkość maksymalna jaka samochód rozwija.
No nie oszukujmy się, grupa klientów która rozpędza swoje bryki do 250km/h to ułamek procenta lobby samochodowego ;) A do jazdy po torze ograniczenia chyba będzie można ściągnąć. Pamiętam że kiedyś czytałem artykuł że lawina legislacyjna ruszyła po serii wypadków lambo i ferrari na autobahnie, gdzie jeżdżą sobie pomiędzy autami z prędkościami 330-350 km/h. Wystarczy zresztą wpisać w youtuba "autobahn" i już wiemy o co chodzi :lol:

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 17 wrz 2018, 10:44
autor: Inc0
nie o to chodzi jak szybko kierowca jezdzi lambo bo mało który ma na tyle nie równo pod sufitem żeby tyle jechac chodzi o to żeby sie przy kumplach pochwalic moje lambo leci 350 a twój merc tylko 250 :P a po tej ustawie czym sie pochwali że wydał 1000.000 joro na fure która jedzie tayle co mesiek za 50000joro?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 20 wrz 2018, 1:01
autor: elektrotonus
Zaczyna się nagonka czy coś nieuniknionego przy takim zatrzęsieniu e-pojazdów ?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 20 wrz 2018, 22:55
autor: elektrotonus
Wersja online:

http://www.auto-swiat.pl/prawo/elektrop ... dem/mphn0l

cyt:

A co zrobić, jeśli nas taki „zawodnik” rozjedzie albo uszkodzi nam auto? Wezwać policję! Zrobić zdjęcie, upewnić się, czy w pojeździe jest manetka gazu. Jeśli jest, to nie jest to rower, tylko niezarejestrowany motorower (powinien mieć OC). Trzeba zgłosić sprawę do UFG, domagać się odszkodowania (w ostateczności wprost od sprawcy). To są szlaki, które dopiero trzeba przetrzeć, ale taka konieczność pojawi się wcześniej czy później.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 0:17
autor: tatar
Odnośnie cytatu.Chamska nagonka na ebikerów.A jeżeli rozjedzie nas,,zawodnik'' lub porysuje auto na zwykłym rowerze to: nie wzywać policji,nie robić zdjęć,nie upewniać się co do manetki,nigdzie nie zgłaszać,nie domagać się odszkodowania,puścić płazem i jeszcze dać mu na piwo?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 13:34
autor: elektrotonus
Tylko obawiam się, ze po lekturze takich artykułów w prasie ebiker będzie niejako z góry skazany na porażkę podczas konfrontacji z pieszym, innym rowerzystą lub kierowca. Nawet jeśli nie będzie winny ale będzie tym wariatem na elektryku. Boje się troszkę budować szybszy rower z większą mocą, by za rok nie paść ofiara nagonki i wzmożonych kontroli straży miejskiej czy policji. Obowiązkowo tryb 250W i PAS ale wymogu napiecia 48V nie przeskoczę w pakiecie 19S ;-)

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 13:53
autor: Remni
No właśnie dlatego myślę o tym, aby może kiedyś spróbować przynajmniej zwrócić uwagę komuś wyżej postanowionemu na to, że istnienie coś takiego jak szybki e-bike i może mogli by pomyśleć nad wprowadzeniem przepisów legalizujących te pojazdy w pewnym stopniu, tak jak np. w Danii. W końcu niby rząd jest taki pro eco i chcę rozwoju pojazdów elektrycznych w Polsce.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 14:14
autor: ximad
elektrotonus pisze:
21 wrz 2018, 13:34
Boje się troszkę budować szybszy rower z większą mocą, by za rok nie paść ofiara nagonki i wzmożonych kontroli straży miejskiej czy policji. Obowiązkowo tryb 250W i PAS ale wymogu napiecia 48V nie przeskoczę w pakiecie 19S ;-)
Dlatego ja po mieście jeżdże rowerkiem 36v 350w, jak się wzmożą kontrole to odmontuje manetke, skręce amperaz i ustawie blokadę 25km/h na stałe. Jeżdże teraz podobną prędkością (30-32km/h) i uważam że na rower po miejskich ścieżkach i tak jest fajnie. Bez wysiłku wjeżdżam na wzniesienia, dojeżdżam do pracy nie spocony, wręcz latem się chłodzę na rowerku i jest super, to nie ma być skuter. Jeżeli ludzie przestaną traktować rowery elektryczne jak skutery na ścieżkach rowerowych tylko spojrza na nie jak na rowery, które jeżdżą jak rowery, tylko bez naszego wysiłku to te ograniczenia wcale nie są takie straszne.

Do zabawy po lesie (lesie poza miastem i popularnymi ścieżkami) planuje kupić sobie jak budżet pozwoli coś mocniejszego typu sur-ron, ale na miasto się tym nie wybiorę.

a propo nagonki, po widoku bezmyślnych ludzi nad morskimi miejscowościami którzy jeżdżą bardzo szybko z dzieciakami na "hulajnogach elektrycznych" sam czekam na jakieś uporządkowanie tej kwestii, dzieciaka nie można puścić samego chodnikiem z obawy że któryś debil go rozjedzie, a że tym się jeździ łatwo, tanio i każdy może to ilośc debili na chodnikach wzrosła wielokrotnie.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 16:20
autor: exmotech
My jak zawsze chcemy wylać dziecko z kąpielą, podobnie jak EU. Domyślam się, że jak wprowadzą przepisy to będą one mega rygorystyczne, bo im większy rygor tym więcej mandatów. Powinna być rejestracja rowerów po to aby można było opłacać OC. Powinny być dopuszczone składaki bo ideą każdego roweru jest to, że się go składa z wybranych komponentów. Ograniczenie prędkości do 30km/h jest rozsądne bo ja normalnym rowerem na pedały jadę 35, więc dlaczego elektrykiem miałbym jechać mniej?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 16:43
autor: tas
Przemieszczanie sie jest przywilejem.
Nie ma takiego czegoś, że sobie obywatel bez podatku, akcyzy, danin będzie do pracy jeździć bo z tego nie ma kasy, ma sobie kupić auto albo motocykl :D

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 16:47
autor: Yin
A tym czasem nagonki na elektryki ciąg dalszy:
http://www.auto-swiat.pl/prawo/elektrop ... dem/mphn0l

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 18:34
autor: WojtekErnest
W moim przekonaniu najszybciej będą wyłapywać hulajnogi i pseudohulajnogi. Bo jest wyraźnie więcej i się wyróżniają, a jednocześnie jeżdżą nawet na sciezkach rowerowych i chodnikach w okolicach 30-35 km godz. To jednoznacznie da sie stwierdzic, nie ma dyskusji o manetkach, niuansach z napięciem i, wielkosci aku itp.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 21 wrz 2018, 19:14
autor: Maran_hand
elektrotonus pisze:
21 wrz 2018, 13:34
Tylko obawiam się, ze po lekturze takich artykułów w prasie ebiker będzie niejako z góry skazany na porażkę podczas konfrontacji z pieszym, innym rowerzystą lub kierowca. Nawet jeśli nie będzie winny ale będzie tym wariatem na elektryku. Boje się troszkę budować szybszy rower z większą mocą, by za rok nie paść ofiara nagonki i wzmożonych kontroli straży miejskiej czy policji. Obowiązkowo tryb 250W i PAS ale wymogu napiecia 48V nie przeskoczę w pakiecie 19S ;-)
Co roku podejmowane są takie tematy, kończą się zwykle z nadejściem chłodniejszych dni. O ilu wypadkach e-.. słyszeliście, czytaliście? Na tą chwilę nie jesteśmy żadnym zagrożeniem, jesteśmy też zbyt małą grupą by naszym kosztem można było podratować budżet. Dlatego też ustawodawca się nami nie interesuje. Dodatkowo nikt nie ma interesu byśmy z e-.. wrócili do samochodów, zwłaszcza w dużym mieście. Całe to gadanie w stylu ".. koniec już jest blisko..", "..pokazywanie to strzał we własne kolano.." itd to zwyczajne biadolenie i umartwienie się na zapas. Jest możliwość to trzeba się cieszyć a jeśli coś to czasu na zastanawianie się co dalej, będzie pod dostatkiem.
Z Twoim podejściem Łukaszu nigdy nic mocniejszego nie zbudujesz bo co roku będziesz powtarzał to samo po to by za 15 lat być może stwierdzić - a nie mówiłem że tak będzie? Korzystaj póki możesz bo kiedyś tam, być może nie będziesz mógł.

P.S. bzdurą jest też gadanie że e-.. zawsze będzie winny. Sami takie głupoty tworzymy a potem w nie wierzymy. Wystarczy zdrowy rozsądek i kamerka by nie było żadnych problemów. A artykuły w gazetach czy portalach pojawiają się, bo temat e-.. jest interesujący, dobrze się czyta

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 1:10
autor: cerberus
Co żeście się tak tej manetki uczepili? Nigdzie nie ma zakazu używania/posiadania manetki, a obowiązek uruchamiania silnika naciskiem na pedału wcale nie jest takiemu zakazowi równoznaczny. Zresztą są na rynku gotowe rozwiązania, które umożliwiają sterowanie manetką tylko gdy pedałujemy - czyli całkowicie zgodnie z ustawą.
Co do czekania aż uregulują sprawę hulajnóg, monocykli, deskorolek i innych e-pojazdów to sory, ale jeszcze sobie poczekamy - od kilkunastu lat mówi się o uregulowaniu kwestii wrotkarzy, deskorolek i innych analogowych hulajnóg i nawet tego jeszcze nie zrobili, także bardziej bym się obawiał zmian w interpretacji pieszy/motorower niż zmian w samych przepisach....
A póki co w tym tygodniu znowu (już nie liczę który to raz), w drodze do pracy na swoim rowerku jadąc ok. 40-45km/h zostałem wyprzedzony przez radiowóz ;)

PS. a jak faktycznie dojdzie już do tej mitycznej nagonki to pamiętajcie, że przy odrobinie wysiłku moc napędu i napięcie da się zmienić nawet zdalnie... ;)

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 2:17
autor: cerberus
PS2. A tak w kwestii wypadków/kolizji z elektrykami to takowe miały już miejsca w 2014 - autobus skasował 10-letniego dzieciaka (zgon) na hulajnodze elektrycznej - ostatecznego rozwiązania sprawy nie znalazłem, ale w jednym z wyroków sąd uznał taką hulajnogę za motorower, a nie pieszego (wyrok nieprawomocny)

http://www.orzeczenia.ms.gov.pl/content ... -12-20_001

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 6:19
autor: WojtekErnest
cerberus pisze:
22 wrz 2018, 2:17
...ale w jednym z wyroków sąd uznał taką hulajnogę za motorower, a nie pieszego (wyrok nieprawomocny)
No bo wygląd i osiągi takiego pojazdu są w rzeczywistości bliższe motorowerowi niż pieszemu. Logiczne...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 13:29
autor: cerberus
WojtekErnest pisze:
22 wrz 2018, 6:19
cerberus pisze:
22 wrz 2018, 2:17
...ale w jednym z wyroków sąd uznał taką hulajnogę za motorower, a nie pieszego (wyrok nieprawomocny)
No bo wygląd i osiągi takiego pojazdu są w rzeczywistości bliższe motorowerowi niż pieszemu. Logiczne...
gówno prawda - wszystko zależy od chulajnogi - masz duże kolosy z siedziskiem, które faktycznie "hulajnogi" w niczym nie przypominają tylko motorower/skuter, a masz też mniejsze z małym silniczkiem i baterią, którym nawet z bliska musisz się przyjrzeć, żeby ocenić czy to zwykła hulajnoga, czy elektryczna, więc nie p***** głupot...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 17:05
autor: WojtekErnest
Drogi kolego, nawet najmniej obeznany policjant rozpozna hulajnoge z napedem elektrycznym od takiej bez. A nawet bardziej obyty technicznie policjant znacznie trudniej odrozni legalny ebajk 250W od 'mniej' legalnego. A sąd tym bardziej. I tylko o to mi chodzilo....

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 17:58
autor: GiantTrance3KW
Koledzy, to jest u nas jedna wielka paranoja i na pewno coś się kiedyś musi zmienić, tylko jak i kiedy nie wiadomo..
Jeśli taki e-rower miałby się stać motorowerem, to po co mi taki pojazd?? bez wjazdu na ścieżki itd, jak mam jeździć po ulicach i wąchać spaliny, to ze względu na bezpieczeństwo lepiej kupić takie 125cm czy coś innego stworzonego do jazdy po naszych dziurawych drogach.
Jak jest na naszych drogach każdy jeżdżący wie...a to że mamy takie "zdyscyplinowane i kulturalne społeczeństwo" przekłada się również na "chamówę" na ścieżkach rowerowych, i tutaj raczej wcześniej niż później do rzeźni musi dojść (na dzień dzisiejszy oceniam że jest rzeźnia..) przy takim wzroście wszelkiej maści "pojazdów", tworów - typu hulajnogi co noga podłoża nie widzi poza wsiadaniem, wywrotne to i zapierdziela, a najlepiej to we dwoje a nawet troje na tym jechać - a co tam, wypożyczalni tego dziadostwa pełno w turystycznych wiochach..i od dawna mam wrażenie (bo nawet kolizje często się zdarzają) że ktoś nieźle smaruje żeby to się kręciło...taki polski zwyczaj. (?) To że w takich Niemcach tyle dziadków poginęło bo nie okiełznali mocy takich 250W lub ewentualnie odblokowywanych Boschów i Yamah co śmigają te 45km/h o czymś jednak świadczy, przy takiej "kulturze" naszego narodu i dużo bardziej szybkich tworach to ofiar może być więcej, kwestia skali oczywiście, mam na myśli liczbę uczestników ruchu wszędzie i tychże pojazdów - z których na dzień dzisiejszy wiele po prostu "nie istnieje" prawnie.
Podsumowując , nie dziwi mnie że do tej pory ustawodawcę przerasta ten problem nieco i wygodniej zamiatać pod dywan, ale niestety będzie musiał się z tym zmierzyć i zapewne w jakąś grupę społeczną to może uderzyć..również mnie to martwi, ale ja od siebie powiem tylko tyle jeździć nie przestanę.
Skoro człowiek chciałby normalnie w zgodzie ze wszystkim itd ale się nie da...to mam to wszystko w dooopie :oops: I automatycznie rodzi się bunt, jeśli uporządkują to w miarę logicznie tak jak w niektórych krajach, to może człowiek odnajdzie swoją "kategorię" jeśli - jak to często niestety bywa w PL będzie to bubel prawny, albo ograniczający naszą wolność wrzucając wszystkich do jednego wora, no to wybieram drogę własną - prawdziwą wolność :D Wiemy wszyscy jak to u nas wszystko działa...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 18:09
autor: cerberus
WojtekErnest pisze:
22 wrz 2018, 17:05
A sąd tym bardziej.
chyba nawet nie przeczytałeś wyroku, bo kwalifikacja nastąpiła na podstawie parametrów technicznych i opinii biegłego, a nie wyglądu...
WojtekErnest pisze:
22 wrz 2018, 17:05
I tylko o to mi chodzilo....
Nie - napisałeś, że hulajnoga elektryczna bardziej przypomina wyglądem motorower niż pieszego (a co za tym idzie zwykłą hulajnogę, bo osoba jadąca na zwykłej hulajnodze jest pieszym), co w wielu przypadkach jest bzdurą.

Stety, niestety mamy typowy problem nienadążania prawa za technologią, co na całym świecie wyszło już przy okazji seagwaya, a teraz podochodziły najróżniejsze pojazdy od monocykli przez hulajnogi po wrotki i inne dziwadła, gdzie przy określaniu warunków technicznych ustawodawcy nawet się nie śniło, że jakikolwiek pojazd może chociażby nie posiadać kierownicy - bo pojazd mechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący ;) - a teraz już nie koniecznie...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 19:07
autor: GiantTrance3KW
cerberus pisze:
22 wrz 2018, 18:09

Stety, niestety mamy typowy problem nienadążania prawa za technologią, co na całym świecie wyszło już przy okazji seagwaya, a teraz podochodziły najróżniejsze pojazdy od monocykli przez hulajnogi po wrotki i inne dziwadła, gdzie przy określaniu warunków technicznych ustawodawcy nawet się nie śniło, że jakikolwiek pojazd może chociażby nie posiadać kierownicy - bo pojazd mechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący ;) - a teraz już nie koniecznie...
Jakby powiedział Śp. "Pyzdra" "Tys prowda.." No i coś z tym technicznym - ewolucyjnym coctailem panocki urzedasy musom zrobić.. ;)

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 19:30
autor: WojtekErnest
cerberus pisze:
22 wrz 2018, 18:09
WojtekErnest pisze:
22 wrz 2018, 17:05
A sąd tym bardziej.
chyba nawet nie przeczytałeś wyroku, bo kwalifikacja nastąpiła na podstawie parametrów technicznych i opinii biegłego, a nie wyglądu...
Hulajnoga elektryczna bardziej przypomina wyglądem motorower niż pieszego (a co zamechaniczny musiał być duży, głośny ciężki i smrodzący ;) - a teraz już nie koniecznie...
Udajesz ze nie rozumiesz ?
Kazda ELEKTRYCZNA hulajnoga nie jest pieszym. Więc co ma zrobić policjant lub sąd ?
Wg Twojej defininicji machnac ręką i isc z duchem czasu...
Oczywiscie w sądzie jest przy tego typu sprawach konieczność opinii bieglego. Ale to jest prosta i jednoznacznie oczywista sprawa na niekorzyść jadącego.
Co innego w przypadku rowerow ze wspomaganiem elektrycznym. Jedne są rowerami, ale inne juz nie. I to juz jest nieoczywiste i skomplikowane -nawet dla ew. bieglych.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 19:54
autor: cerberus
Udajesz, czy serio masz takie problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
Nigdzie nie kwestionowałem osobiście czym jest taka hulajnoga, tylko twoje kryterium oceny jakim był "wygląd i osiągi bliższe motorowerowi niż pieszemu", co w wielu przypadkach jest bzdurą...
Wg Twojej defininicji machnac ręką i isc z duchem czasu...
Niby w którym miejscu coś takiego napisałem? Podaj cytat albo daruj sobie te pomówienia...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 20:26
autor: GiantTrance3KW
A ja jestem ciekaw pod co podciągną taką plażę nadmorską...czy to może będzie droga publiczna, czy może coś bardziej absurdalnego :D
Bo jak już załóżmy będę (z własnego wyboru :lol: ) całkowicie nielegalnym piratem wszędzie, tzn na ścieżkach, drogach itd, to sobie na plażę wyskoczę choćbym miał doprowadzić pojazd :lol: i co wtedy...bo jak na razie to nawet zakazu palenia, wprowadzania psów i dziesiątek innych zakazów nie ma komu egzekwować, po prostu wszystkie służby mają to w dooopie..

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 20:51
autor: cerberus
Generalnie nie wolno, chyba że znajdziesz jakiś fragemnt plaży nie będący pasem technicznym:
Art. 60c. obsz.morskie RP Przepis karny
Kto na obszarze pasa technicznego:
(...)
3) nie będąc uprawnionym (.. ) używa pojazdu silnikowego lub zaprzęgowego lub motoroweru,
pas techniczny - stanowiący strefę wzajemnego bezpośredniego oddziaływania morza i lądu; jest on obszarem przeznaczonym do utrzymania brzegu w stanie zgodnym z wymogami bezpieczeństwa i ochrony środowiska;
szczegóły a art. 36,37,60c
https://www.lexlege.pl/ustawa-o-obszara ... -morskiej/
przykładowy pas techniczny w sopocie - http://www.umgdy.gov.pl/wp-content/uplo ... 5-mapa.pdf

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 22 wrz 2018, 21:50
autor: GiantTrance3KW
Trochę wcześniej już zorientowałem się w tych przepisach i przyznaję że są dość szczegółowe, jednak w praktyce...szkoda gadać, dopóki nie dzieje się coś naprawdę większego albo dłużej to duperelami nikt się nie interesuje, nawet jak ludzie dzwonią na straż czy policje, że np ludzie wjeżdżają na wydmy, dzikie parkingi, niszczą zieleń, drzewa, po prostu dzicz w sezonie, czasem przyjedzie jakiś patrol, ale ogólnie nie ogarniają tego i chyba po prostu się poddają na taką skalę szkodników...smutne ale prawdziwe. Co do tych pasów technicznych to oczywiście w każdej mieścinie wytyczone są , można też znaleźć odcinki dzikich plaż, ale wydaje mi się że ta techniczna strefa raczej wszędzie musi być choćby pod kątem obrony wybrzeża przed sztormami itd. Zakaz palenia ognisk itp, wjazdu pojazdów silnikowych to wiem że obowiązuje ogólnie wszędzie teoretycznie, tylko właśnie...czy ktoś kiedyś myślał że oprócz silników spalinowych będą elektryczne... Na dzień dzisiejszy w prawie o ruchu drogowym, w definicji zwykłego roweru najbardziej rozbraja mnie fakt że mieści się tam też rower wspomagany "pierdzielem" spalinowym do 50cm , i sam widzę takie wynalazki na ścieżkach, pierdzą, smrodzą i umilają wszystkim atmosferę...przecież to tak naprawdę prawdziwy moto-rower :shock:

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 0:03
autor: cerberus
GiantTrance3KW pisze:
22 wrz 2018, 21:50
Na dzień dzisiejszy w prawie o ruchu drogowym, w definicji zwykłego roweru najbardziej rozbraja mnie fakt że mieści się tam też rower wspomagany "pierdzielem" spalinowym do 50cm , i sam widzę takie wynalazki na ścieżkach, pierdzą, smrodzą i umilają wszystkim atmosferę...przecież to tak naprawdę prawdziwy moto-rower :shock:
też już kilka takich w krk widziałem ;) - ale nikt generalnie nie zwraca na takie wynalazki (ani spalinowe, ani elektryczne) tutaj uwagi bo tyle tego wszystkiego jeździ, że głowa mała

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 8:29
autor: cerberus
A wracając do sprawy, której nie prawomocny wyrok linkowałem to tutaj macie finał w postaci kasacji (dość świeża, bo z b.r.):
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orz ... 366-17.pdf

Swoją drogą według wiki UE coś kombinowało z definicją 'personal light electric vehicle', co by załatwiało "odgórnie" problem części hulajnóg, coś się w tej kwestii do przodu ruszyło?
The European Committee for Standardization (CEN) has been in the process of defining a standard for personal transporters, referred to as 'personal light electric vehicle', including both self-balancing vehicles and standing vehicles with maximum speeds of up to 25 km/h (16 mph) and is expected to complete its work by the end of 2017.[56][57] In the mean time the some countries have allowed personal transporters to be used on public roads with certain conditions:
https://en.wikipedia.org/wiki/Personal_ ... regulation

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 11:30
autor: WojtekErnest
Odrzucenie kasacji. W skrocie: kierowca autobusu nie został ukarany/nie wznowiono przeciw niemu postępowania. Ż uwagi na znaczną odległość hulajnogi od skrzyzowania, motorniczy nie mógł przewidziec ze "takie cos" tak szybko jedzie i nie zatrzyma sie na przejsciu dla pieszych.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 17:47
autor: cerberus
motorniczy nie mógł przewidziec ze "takie cos" tak szybko jedzie
nieprawda, gdzie niby SN coś takiego stwierdził?
z ustaleń poprzednich sądów 22km/h - czyli zwykły trucht i prędkość osiągalna na zwykłej hulajnodze - równie dobrze mógłby to być biegnący pieszy (10 latek spokojnie osiągnie 22 km/h) i wyrok byłby zapewne taki sam (bo pieszemu też nie wolno pchać się bezpośrednio pod pojazd nawet na przejściu). Po prostu autobus był na przejściu pierwszy i fakt, czy była to hulajnoga, motorower, pieszy czy co innego nie ma tutaj znaczenia (SN nawet tego nie ustalał), tak więc stwierdzenie, że:
Istotny fragment:
Nic jeszcze nie wskazywało ani na zamiar zmiany kierunku ruchu przez małoletniego przy najbliższym przejściu dla pieszych, ani tym bardziej, że uczyni to z naruszeniem podstawowych warunków bezpieczeństwa, tj. bez zatrzymania się przed przejściem i bez wyczekania na przejazd autobusu już znajdującego się na przejściu lub właśnie na nie wjeżdżającego.
(...)
inaczej przedstawiałaby się sytuacja prawna oskarżonego, gdyby ustalono, że w chwili zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych małoletni znajdował się już w jego bezpośredniej bliskości. Ustalenia są jednak inne. Wskazują na to, że w czasie zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych w rejonie przejścia nie było pieszych, ani też osoby kierującej hulajnogą. Uprawniało to oskarżonego do wjechania na przejście
W skrócie: to czy dzieciak był pieszym, czy motorowerzystą nie miało wpływu na wynik kasacji...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 19:34
autor: WojtekErnest
Gdyby byl pieszym to by sie znajdowal w bezposredniej bliskosci autobusu i do wypadku
zapewne by nie doszlo.
Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos'
- przejedzie tak szybko
- nie zatrzyma się na brzegu ulicy.
Ps. Widzę że nadal się dziwisz ze Sąd i SN wydal taki wyrok i jak podkresla w odrzuceniu kasacji z przyczyn oczywistych.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 20:41
autor: cerberus
Gdyby byl pieszym to by sie znajdowal w bezposredniej bliskosci autobusu i do wypadku
zapewne by nie doszlo.
Gdyby był pieszym biegnącym z taką samą prędkością (tj. 22km/h czyli bez trudu osiągalną) i wtargnął na przejście to do wypadku by tak samo doszło...
Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos'
- przejedzie tak szybko
Bzdura - kierujący hulajnogą poruszał się z prędkością pieszego
Ps. Widzę że nadal się dziwisz ze Sąd i SN wydal taki wyrok i jak podkresla w odrzuceniu kasacji z przyczyn oczywistych.
Nie, nie dziwię się - za to dziwię się, że wymyślasz sobie jakieś własne powody odrzucenia kasacji, mimo iż SN je podał i nie miały one nic wspólnego z samą hulajnogą i jej prędkością. Przeczytaj jeszcze raz i ze zrozumieniem fragment, który zacytowałem, zwłaszcza ten pogrubiony.

Czekam z twojej strony na zacytowanie fragmentu wyroku SN z którego wynikałoby, że "Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 23 wrz 2018, 21:06
autor: ePawel
Odnośnie egzekwowania prawa, to taka krótka moja historia. Swego czasu pracowałem we Wrocławiu i dojeżdżałem tam samochodem. Miasto Wrocław budując obwodnice śródmiejską wybudowała w pobliżu mojej pracy estakadę nad torami kolejowymi jednocześnie starą drogę, która prowadziła przez to torowisko zamieniła w ślepą uliczkę poprzez zlikwidowanie możliwości przejścia/przejechania przez te tory w starym stylu oraz postawiono znak "strefa zamieszkania". Ta ślepa uliczka jak i teren pod estakadami (było to bezbudynkowe pustkowie - można powiedzieć jedna wielka droga gruntowa ) został zauważony przez wielu pracowników z pobliskich biurowców i tam też zaczęto parkować samochody. I tak to trwało kilka lat. Czasami tylko straż miejska pilnowała nielegalnego przejścia przez tory (można było przejść albo 10 m przez tory albo ok 1 km na około przez estakadę by być w tym samym punkcie). Któregoś razu wracając z pracy zauważyłem, ze straż miejska pilnuje przejścia i musiałem się wybrać na 15 min. spacerek na około. Gdy zbliżałem się do samochodu zacząłem dostrzegać, że niemal wszystkie samochody -tj kilkadziesiąt sztuk -mają założone żółte blokady. Mój również. Okazało się, że znak "strefa zamieszkania" posiada kilka podpunktów i jednym z nich jest "parkowanie dozwolone tylko w miejscach wyznaczonych". Cały teren na kilkaset miejsc parkingowych okazał się niezdatnym do parkowania poza kilkoma miejscami do tego wyznaczonymi. Posypały się mandaty w ten i w następne dni.

A we wszystkim tym chodziło o to, że postanowiono tam stworzyć stację kolejową i trzeba było usunąć samochody, które przeszkadzały w inwestycji.

PS. Nie dostałem mandatu. Zacząłem rozmawiać ze strażnikiem o tej sytuacji a on spytał się mnie dlaczego miałbym nie dostać mandatu jeśli 40 osoób przede mną go dostało. Wyraziłem skruchę, niewiedzę na temat parkowania w strefie zamieszkania oraz zapewniłem, że znajdę inne miejsce parkingowe.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 24 wrz 2018, 5:32
autor: WojtekErnest
cerberus pisze:
23 wrz 2018, 20:41
..
Czekam z twojej strony na zacytowanie fragmentu wyroku SN z którego wynikałoby, że "Jadący hulajnoga był na tyle daleko, ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".
Sam go przytoczyłes:
inaczej przedstawiałaby się sytuacja prawna oskarżonego, gdyby ustalono, że w chwili zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych małoletni znajdował się już w jego bezpośredniej bliskości. Ustalenia są jednak inne. Wskazują na to, że w czasie zbliżania się autobusu do przejścia dla pieszych w rejonie przejścia nie było pieszych, ani też osoby kierującej hulajnogą. Uprawniało to oskarżonego do wjechania na przejście"".
Czyli autobus skrecajac NIE zajechał drogi hulajnodze bo jej tam nie było. Skoro za moment była i wtargela na jezdnię no to poruszała się (za) szybko,nieostroznie.
Po co "bić pianę"...

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 24 wrz 2018, 22:02
autor: cerberus
Sam go przytoczyłes:
Nie ma tam nic o prędkości. Nie prosiłem o fragment potwierdzający, że nie było jej przy przejściu tylko o fragment potwierdzający twoje błędne wnioski, że poruszała się za szybko i "ze motorniczy nie mógł zakładać/przewidzieć ze 'takie cos' przejedzie tak szybko".
SN wyraźnie podał przyczynę wypadku, ale ty dopisujesz sobie kolejne. Skąd to przekonanie, że wiesz lepiej od SN co było przyczyną?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 15 paź 2018, 22:42
autor: Dudus2002
Mi wystarczy podniesienie napięcia do 84V :)
Bo tylko tego nie da się obniżyć magicznym przełącznikiem pod siedzeniem xd

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 04 gru 2018, 17:18
autor: kakop
Hejka mam pytanie posiadam rower z silnikiem 1 kW i jestem w Niemczech orientuje się ktoś jakie tu są prawa ?

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 04 gru 2018, 17:42
autor: tatar
Z tego co wiem,takie jak w Unii;250W,48V,max.25km/h i to jest rower,pozostałe rejestracja jak moto.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 04 gru 2018, 21:35
autor: ximad
I dzialajacy PAS

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 05 gru 2018, 5:10
autor: WojtekErnest
kakop pisze:
04 gru 2018, 17:18
.
...... jestem w Niemczech orientuje się ktoś jakie tu są prawa ?
Prawo EU w tej kwesti jest tam bardziej egzekwowane niz u nas.
W TV (niemieckiej) byly reportaże z kontroli policyjnej przeprowadzanej nawet w miastach.
Pokazywano przypadki odczytu przez policjanta zarejestrowany na display roweru max predkosci roweru oraz kontrolę modyfikacji technicznej w rowerach fabrycznych pozwalajacych ominac blokade wspomagania > 25 km/godz. W razie wątpliwości rower przekazywany
jest do ich stacji diagnostycznej, z której byla krotka relacja, nawiazujaca rowniez do tych przerobek oraz ocen wytrzymałości podzespołow rowerowych, np ram, kierownic,
podatności na pękanie itp
Przytaczano rowniez reklamy warsztatów które wykonują takie modyfikacje.
A czy to jest stale odczuwalne dzialanie na tym terenie czy tylko przypadkowe akcje odstraszające tego nie wiemy. Poczytaj na forach niemieckich i nam zreferuj.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 05 gru 2018, 10:08
autor: EV-Maniak
Jeśli chodzi o prawo dotyczące ebików, to powinno być tak skonstruowane, by zachęcać do przesiadki na nie. Powinien być szereg ulg i dotacji, nowych ścieżek, wyznaczonych szlaków i portów ładowania.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 05 gru 2018, 12:24
autor: Inc0
henio jesli dalej będziesz się grzebać z swoim monsterebike to zastanie ciebie i twoja świeżo upieczona maszyne za pare ..nascie lat ;P rzeczywistośc prawna rodem zza Odry i sobie nie porumakujesz na swoim ebike , bo w krzczochach przy tych hiper super uber ścieżkach za kase z dotacji EU beda sie czaic "niebieskie ptaki" polujace na nielegalne czytaj nie fabryczne ebike henia :P a kazda stacja ładowania e-bików bedzie miała specyjalne przyłacze które bedzie wykrywac czy e-bike jest legalny nie legalne beda traktowane impulsem wysokiego napiecia niszczacym elektronike :P

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 07 gru 2018, 18:20
autor: kriskov
Życzyć możemy sobie wiele, prędzej czy później a raczej prędzej będą polować na ulicach na sprzęty które już z daleka nie przypominają rowerów. Duże firmy typu yamaha a nawet harley od dawna pracują nad emotorami i już pewnie za pół roku do roku wejdą do sprzedaży salonów z homologacją itp. no i jak na motor będzie trzeba mieć prawo jazdy A (na szczęście mam od wielu lat). Nie będzie żadnych kompromisów i ukłonów bo niby czemu miały by być prawo do poruszania się po drogach publicznych jest prawem i tyle. Jak wejdą unijne zapowiedzi a oni zrobią to szybko z dronami też poszło szybko to konstrukcje typu falcon itp. nie będą miały łatwego życia na drogach publicznych niestety i na ścieżkach rowerowych również, w tym roku latem w Gdańsku przez zupełny przypadek zobaczyłem z daleka kumpla na falconie w centrum miasta na ścieżce rowerowej no wygląda to podpadająco od razu nie da się ukryć pedałowaniem że jedziesz rowerkiem no nie! odstajesz od innych użytkowników, pierwszy raz widziałem to z tej perspektywy bo reguły to ja jechałem na swoim sprzęcie na ścieżce udając że pedałuje :) ale tym razem byłem na piechotę i miałem inną perspektywę. Nie ma co się oszukiwać i liczyć na cuda kompromisy, myślę że trzeba po prostu kombinować jak na lekkich konstrukcjach przypominających bardziej rower nie motor upychać lepsze silniki, lepsze ogniwa itp. żeby na siłę nie rzucać się w oczy. A jazda na falconie na ścieżce rowerowej wygląda tak samo jakby ktoś wjechał motocrossem i to wcale nie małym w dużym mieście takie numery na dłuższą metę nie przejdą, ludzie teraz z telefonami działają jak konfidenci i zaraz ktoś zazdrosny zadzwoni bo akurat jedzie tramwajem że pirat na ścieżce i co policja musi przyjąć zgłoszenie, a miejski monitoring przynajmniej w Gdańsku działa dość dobrze więc namierzenie nie będzie trwało długo. Ja doceniam fakt że się przeprowadziłem z Gdańska na kaszuby i mam wszystko w dupie bo mieszkam 10 metrów od lasu i mogę zawsze omijać drogi to nawet fajne gps odpalony i szukamy drogi tak żeby jechać tylko lasem :)

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 07 gru 2018, 19:03
autor: mr_x
Dlatego na ścieżkach lepiej jechać czymś, co wygląda jak rower. Druga sprawa, nie lecieć 50km/h lub więcej. Jeśli zelektryfikowany rower nie będzie zwracać od razu na siebie uwagi wyglądem lub prędkością, nie powinno być problemu.

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 07 gru 2018, 19:33
autor: tatar
W obecnej sytuacji,powinniśmy cieszyć,że jest tak ,a nie inaczej ,bo zawsze może być gorzej.W Stanach mówi się,że Polak potrafi tylko narzekać i pewnie jest w tym część prawdy,gdy czyta się o tym co ma być,już kombinuje się jak to obejść i w sumie wróży z fusów.Na razie nie ma nic czym mógłbym się martwić,a jeżeli będzie,to będę miał do powiedzenia tyle co nic. Robię kolejną konstrukcję i mam w nosie to,co może kiedyś tam zmieni się w przepisach :D

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 07 gru 2018, 19:45
autor: kriskov
na dzień dzisiejszy można robić wszystko i trzeba z tego korzystać do bólu bo to się niedługo skończy, w sensie jazdy na ulicach i ścieżkach, mam tylko nadzieję że debile ustawodawcy piszący projekty wyglądu i kształtu ogórka - nie ustalą za jakiś czas że rowerem do lasu też nie można, bo słyszałem o takich planach i to nie tyczy się ebike tylko wszelakiego sprzętu kołowego paranoja ale też tak może być i co pójdziemy protestować :) gówno to da!

Re: Jakie prawo dotyczące e-bike'ów byśmy chcieli i czy można iść na kompromisy.

: 07 gru 2018, 19:46
autor: mr_x
Jak zablokują SAMy, trzeba będzie kupić skuter spalinowy. W końcu (kto to mówił) zero emisji coś tam, coś tam.