Sterownik - dlaczego warto otworzyć przed montażem
: 22 wrz 2018, 17:53
Opiszę informacyjnie, ponieważ najtaniej jest uczyć się na cudzych 'przypadkach'
Montowałem ostatnio mały chiński sterownik: sinus, 6 MOSFET.
Zestaw został uruchomiony na stole. Wszystko OK.
Zamontowałem w rowerze - uruchomienie na stojaku, zasilanie z ładowarki przez watomierz, żeby ewentualnie kontrolować prąd, moc.
Po którymś kolejnym odkręceniu manetki, koło nagle zablokowało się, wszystko prawie spadło ze stojaka i zestaw już więcej nie uruchomił się.
Straty:
- spalony sterownik (uszkodzone 3 mosfety, jeden kondensator smd wyparował oraz większość elementów aktywnych, na wyjściu zasilającym manetkę i halle ok. 8V),
- manetka (hallotron),
- ładowarka oraz watomierz (zakładam, że w momencie zablokowania koła, ze sterownika 'poszło' zwrotnie jakieś 'szalone' napięcie),
- mój watomierz na Arduino.
Halle w silniku, o dziwo przeżyły, ale one są na wyższe napięcie niż hall w manetce.
Prawdopodobna przyczyna: wewnątrz sterownika znalazłem krótki, cienki kawałek drutu (taki z linki), prawie niewidoczny, który 'latał sobie' po płytce.
Montowałem ostatnio mały chiński sterownik: sinus, 6 MOSFET.
Zestaw został uruchomiony na stole. Wszystko OK.
Zamontowałem w rowerze - uruchomienie na stojaku, zasilanie z ładowarki przez watomierz, żeby ewentualnie kontrolować prąd, moc.
Po którymś kolejnym odkręceniu manetki, koło nagle zablokowało się, wszystko prawie spadło ze stojaka i zestaw już więcej nie uruchomił się.
Straty:
- spalony sterownik (uszkodzone 3 mosfety, jeden kondensator smd wyparował oraz większość elementów aktywnych, na wyjściu zasilającym manetkę i halle ok. 8V),
- manetka (hallotron),
- ładowarka oraz watomierz (zakładam, że w momencie zablokowania koła, ze sterownika 'poszło' zwrotnie jakieś 'szalone' napięcie),
- mój watomierz na Arduino.
Halle w silniku, o dziwo przeżyły, ale one są na wyższe napięcie niż hall w manetce.
Prawdopodobna przyczyna: wewnątrz sterownika znalazłem krótki, cienki kawałek drutu (taki z linki), prawie niewidoczny, który 'latał sobie' po płytce.