Nie samymi ebajkami człowiek żyje
A co tam, ja tez lubie i jadam ale nie tak ostre ze zabija cały smak i tone łez wylewasz W droższych knajpach indyjskich gdzie gotują rdzenni hindusi potrawy oznaczone pięcioma papryczkami nie jestem w stanie zjeść Oni maja tajne receptury swoje i przyprawy ściągają z indii wiec jest ogień. Tylko obiad kosztuje około 40zl i nie wszystkie knajpy mają tak ostre. Ale warto poszukać.
Druga rzecz to szukaj sklepów które ściągają różne produkty spożywcze z zagranicy (np. coca-cola vaniliowa, czipsy octowe i śledziowe na które panuje szał w chinach, jakieś piwo z ryżu, itp itd.). Mają też mega ostre sosy chińskie i hiszpańskie. W Stolycy tez mają takie sklepy bo byłem ostatnio
Wątroba daje rade ?
Ostre przyprawy ;)
- TomaS
- Forumowicz
- Posty: 932
- Rejestracja: 03 maja 2017, 10:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
- noisuee
- Forumowicz
- Posty: 156
- Rejestracja: 20 lut 2018, 7:00
- Lokalizacja: Poznań
- Joachim
- Nowicjusz
- Posty: 5
- Rejestracja: 24 lut 2018, 23:23
- Lokalizacja: Opoczno
Re: Ostre przyprawy ;)
Od jakiegoś czasu mam zajawkę na ostre przyprawy. Ostatnio piekąc pizzę okrasiłem ją słoiczkiem papryczek jalapenio, i jedyne co pamiętam, to że była ciepła
Nie jestem jeszcze na etapie konsumpcji bezpośredniej z krzaka.
W tesko widziałem dział z przyprawami, sosami, dodatkami kuchni chińskiej i indyjskiej. Pewnie coś by się tam ciekawego udało znaleźć aby wzbogacić doznania kulinarne.
Nie jestem jeszcze na etapie konsumpcji bezpośredniej z krzaka.
W tesko widziałem dział z przyprawami, sosami, dodatkami kuchni chińskiej i indyjskiej. Pewnie coś by się tam ciekawego udało znaleźć aby wzbogacić doznania kulinarne.
Jeżdżę: Trajka Dekers.
1000W, 48V + 2 x 20Ah LiFePo4 i mnóstwo światełek
1000W, 48V + 2 x 20Ah LiFePo4 i mnóstwo światełek
-
- Forumowicz
- Posty: 57
- Rejestracja: 19 lut 2018, 23:42
Re: Ostre przyprawy ;)
Ja lubię tylko troszeczkę ostro, ale skoro pytasz o coś "dobrego" dla siebie - mogę polecić arabską harissę, ja widziałem (i spróbowałem) libijską, w puszeczkach wielkości podobnej do puszek przecieru pomidorowego; kolor ma podobny, bardziej brązowa.
Oczywiście najlepiej poszukaj oryginalnego produktu.
Mój 86-letni obecnie wujek wpieprza harissę łyżeczką od herbaty - samą przyprawę, bez niczego innego.
Zrozumiałem, co tak naprawdę to znaczy kiedy namówił mnie do spróbowania... i spróbowałem, odrobinę wielkości główki od szpilki.
Myślałem że się zesram - ogień w pysku przez pół godziny. Od tego czasu nigdy więcej wojny atomowej i harissy
A podobno najostrzejszy jest "sosik" SUDDEN DEATH, niżej test ostrych sosów - wspomniana siekiera jest od 4:10 (potem efekty zażycia ).
Oczywiście najlepiej poszukaj oryginalnego produktu.
Mój 86-letni obecnie wujek wpieprza harissę łyżeczką od herbaty - samą przyprawę, bez niczego innego.
Zrozumiałem, co tak naprawdę to znaczy kiedy namówił mnie do spróbowania... i spróbowałem, odrobinę wielkości główki od szpilki.
Myślałem że się zesram - ogień w pysku przez pół godziny. Od tego czasu nigdy więcej wojny atomowej i harissy
A podobno najostrzejszy jest "sosik" SUDDEN DEATH, niżej test ostrych sosów - wspomniana siekiera jest od 4:10 (potem efekty zażycia ).
- EV-Maniak
- Forumowicz
- Posty: 3031
- Rejestracja: 21 lut 2018, 9:45
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ostre przyprawy ;)
Ja sam robię takie przyprawy - sosy/lekarstwa w profilaktyce zdrowotnej
Ostatnio zrobiłem 5L słoik na pół roku.
Oto mniej więcej przepis:
Składniki wg. kolejności od tego co najwięcej do tego co najmniej:
1. świeże papryczki chili 1kg z dobrego źródła z nasionami w środku ( najlepiej samemu uprawiać, albo na targu kupić, jednak wcześniej skosztować czy na pewno ostre. Dużo jest podróbek mało ostrych )
2. koncentrat pomidorowy 0,5 kg ( tylko polski ma nażywszy poziom likopenu )
3. chrzan najlepiej świeżo utarty 0,5 kg ( też polski, żaden inny )
4. czosnek 5-7 całych dużych główek ( mocny, ostry nie żaden chiński tylko polski )
5. kurkuma 0,5 kg
6. pieprz cayenne 0,2 kg
7. czarny pieprz 0,1 kg ( koniecznie świeżo zmielony )
8. olej kujawski lub oliwa z oliwek
Wykonanie:
Papryczki blendujemy całe z nasionami, czosnek obieramy i też blendujemy, resztę składników dodajemy sukcesywnie wszystko mieszając. Na koniec zalewamy olejem około 5cm nad poziom powstałej pulpy i ponownie mieszamy. Wszystko robimy w dużym słoiku ze szczelną zakrętka. Po dokładnym zmieszaniu wstawiamy do lodówki i w niej zawsze pulpę przechowujemy. Raz na dobę potrząsamy słoikiem by składniki prozdrowotne się wytrąciły. Po 3 tyg. przyprawa/lekarstwo jest gotowe. Jest bardzo ostra i zdrowa, a w zimie dodatkowo mocno rozgrzewa organizm. Można stosować przed wyprawą rowerową gdy na dworze na minusie. Zjadamy pulpę lub wyciskamy z niej sam sok - mega ostry. Wyciskamy metodą jak nasze babcie ser robiły, czyli na gazę i wykręcamy. Ja tam się nie bawię i zjadam jak leci pulpę bez wyciskania.
Smacznego
Ostatnio zrobiłem 5L słoik na pół roku.
Oto mniej więcej przepis:
Składniki wg. kolejności od tego co najwięcej do tego co najmniej:
1. świeże papryczki chili 1kg z dobrego źródła z nasionami w środku ( najlepiej samemu uprawiać, albo na targu kupić, jednak wcześniej skosztować czy na pewno ostre. Dużo jest podróbek mało ostrych )
2. koncentrat pomidorowy 0,5 kg ( tylko polski ma nażywszy poziom likopenu )
3. chrzan najlepiej świeżo utarty 0,5 kg ( też polski, żaden inny )
4. czosnek 5-7 całych dużych główek ( mocny, ostry nie żaden chiński tylko polski )
5. kurkuma 0,5 kg
6. pieprz cayenne 0,2 kg
7. czarny pieprz 0,1 kg ( koniecznie świeżo zmielony )
8. olej kujawski lub oliwa z oliwek
Wykonanie:
Papryczki blendujemy całe z nasionami, czosnek obieramy i też blendujemy, resztę składników dodajemy sukcesywnie wszystko mieszając. Na koniec zalewamy olejem około 5cm nad poziom powstałej pulpy i ponownie mieszamy. Wszystko robimy w dużym słoiku ze szczelną zakrętka. Po dokładnym zmieszaniu wstawiamy do lodówki i w niej zawsze pulpę przechowujemy. Raz na dobę potrząsamy słoikiem by składniki prozdrowotne się wytrąciły. Po 3 tyg. przyprawa/lekarstwo jest gotowe. Jest bardzo ostra i zdrowa, a w zimie dodatkowo mocno rozgrzewa organizm. Można stosować przed wyprawą rowerową gdy na dworze na minusie. Zjadamy pulpę lub wyciskamy z niej sam sok - mega ostry. Wyciskamy metodą jak nasze babcie ser robiły, czyli na gazę i wykręcamy. Ja tam się nie bawię i zjadam jak leci pulpę bez wyciskania.
Smacznego
- tatar
- Forumowicz
- Posty: 2556
- Rejestracja: 19 lut 2018, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Yin
- Forumowicz
- Posty: 970
- Rejestracja: 19 lut 2018, 18:17
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Ostre przyprawy ;)
Lubię ostre papryczki od czasu do czasu (moja nadkwasota lubi mniej ) ale na śląsku jest jakoś marnie z dostępnością świeżych - zapasy robię przy okazji wypadów do Krakowa. Kuchnię Kwasiora znacie? https://www.youtube.com/channel/UCUBv6I ... 1e9z2Vj6xA
Album rowerów poziomych i nietypowych:
pl.pinterest.com/jessecuster77/recumbent-bike/
pl.pinterest.com/jessecuster77/rower/
http://forum.poziome.pl
pl.pinterest.com/jessecuster77/recumbent-bike/
pl.pinterest.com/jessecuster77/rower/
http://forum.poziome.pl