Strona 3 z 6

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 18 lip 2021, 17:46
autor: szczur333
pxl666 pisze:
18 lip 2021, 10:24
Ja pitole . Wytworzenie tego co niszczą pochłania tyle energii w różnych postaciach że trzeba być kretynem żeby nie sprzedać tego graczom albo do centrum naukowego do obliczeń albo do jakiejś renderfarmy. Idąc tym tokiem myślenia czemu nie zbombardować fabryki Nvidii i zniszczyć problem w zarodku ??
sasiad na jesien i wiosne grzeje grzejnikami na prad, rachunki ma podobne co u mnie kopalnia ;)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 18 lip 2021, 20:03
autor: pxl666
szczur333 pisze:
18 lip 2021, 17:46
pxl666 pisze:
18 lip 2021, 10:24
Ja pitole . Wytworzenie tego co niszczą pochłania tyle energii w różnych postaciach że trzeba być kretynem żeby nie sprzedać tego graczom albo do centrum naukowego do obliczeń albo do jakiejś renderfarmy. Idąc tym tokiem myślenia czemu nie zbombardować fabryki Nvidii i zniszczyć problem w zarodku ??
sasiad na jesien i wiosne grzeje grzejnikami na prad, rachunki ma podobne co u mnie kopalnia ;)
Tylko grzejnik go kosztuje 300zeta A nie 8 kafli...

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 18 lip 2021, 20:48
autor: maciekjjj
Tylko co z tym ciepłem w lato?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 18 lip 2021, 20:55
autor: pxl666
maciekjjj pisze:
18 lip 2021, 20:48
Tylko co z tym ciepłem w lato?
Stosując chłodzenie cieczą mógłby grzać c.o i c.w.u

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 18 lip 2021, 23:35
autor: BeneQ
Czekać ,czekać aż kurs ETH spadnie poniżej 1500 USD a BTC poniżej 27000 USD to pewnie już będzie dołek ,potem boczniak przez rok czasu i znowu będzie bania bo fundusze powiernicze nie mogą utopić miliardów wsadzonych Jesienią w ten rynek .
Poprzednio wszystkie bańki powracały po około 1,5-3 latach od ostatniej górki tym razem będzie szybciej .

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 lip 2021, 10:03
autor: Maran_hand
A ja powtórzę co już mówiłem. Jeśli ktoś ma zamiar kupić to każdy moment jest dobry. Jeden warunek, kupić i zapomnieć, wrócić do zakupu nie wcześniej niż po trzech latach

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 lip 2021, 22:40
autor: gość
Jeśli fryzjer lub taksówkarz rozmawia z Tobą o kryptowalutach to czas sprzedawać 😋

A tak na serio to co około 3 lata nowe pokolenie zaczyna inwestować nie zważając na błędy powszedników.

Co 5~7 lat ludzie zapominają jak wtopili kasę.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 lip 2021, 23:18
autor: Maran_hand
2014 rok kurs BTC o ile dobrze pamiętam coś koło 1200 USD więc rozmawianie o utopieniu kasy trochę bez sensu 😉

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 lip 2021, 23:18
autor: szczur333
Obrazek

test kart na ładowarce ;), gosc od ktorego kupowalem chyba sie nie spodziewał tego ;)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 lip 2021, 19:48
autor: tkoko
A może inwestycja w taką "kryptowalutę" :D

https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl ... e=worthsee

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 lip 2021, 20:07
autor: zielony71
Mam wrażenie, że trochę śmieszkujesz :-D
Ale ja jestem wszystkimi członkami za :-D
Cyfrowa miłość jest dla mnie pojęciem równie abstrakcyjnym jak Bitcoin, ale za to emituje mniej CO2 ;-)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 15:13
autor: Maran_hand
WojtekErnest pisze:
15 lip 2021, 19:35
Perszing1800 pisze:
15 lip 2021, 18:09

Krypto waluty są solą w oku instytucjom bankowym i rządzącym bo nie mogą mieć na nimi kontroli i
To jest odwrócona logika. Kryptowaluty są sztucznym tworem, nazwimmy to 'kolekcjonerskim ', jedynie równoległym do innego zbieractwa. Ale z chwilą gdy usiłuje stac się walutą, być.latwo zamienialna na waluty narodowe, to instytucje bankowe zacisnął pętlę ochronną by do tego nie dopuścić. Czas udawania ze to tylko produkt kolekcjonerski do ograniczonej wymiany, się kończy.
Oczywiście, czas się kończy ale nie do udawania a do negowania istnienia BTC jako pełno prawnego środka płatniczego :twisted:

https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... ty/h0pmbdt

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 17:09
autor: WojtekErnest
Ale plan zakłada pełną identyfikację źródeł pochodzenia, id uzytkownika itd czyli te wąskie kanaly wymian zakładają brak anonimowości, czyli ulubionej przez wielu cechy tego 'produktu'. A górnicy chwilowo chronią się w Kazachstanie.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 17:38
autor: Maran_hand
Plan jest mocno życzeniowy i delikatnie to ujmując nierealny. I znowu schodzę do podziemia a nie o to chodzi. Podejrzewam, że 99% posiadaczy krypto walut zapłaci należny podatek pod warunkiem że jego wysokość to będzie kilka a nie kilkanaście czy kilkadziesiąt % od ewentualnych zysków, bo nie będzie im się chciało kombinować. Wygrają te kraje, które to zrozumieją ..czyli niestety zapewne nie my. Wczoraj czytałem o kraju afrykańskim, którego przeszło 40% dochodu wpływa ze sprzedaży obywatelstwa. Niestety nazwa mi umknęła.. Posiadacze większej ilości aktywów będą uciekać do "rajów podatkowych", Ci z mniejszą ilością będą rozliczać się między sobą bez udziału Państwa. Konto na giełdzie a własny portfel zapisany np na Ledger'ze to dwie różne sprawy. O ile Ci nad nami mają wgląd na konta bankowe statystycznego Kowalskiego o tyle do jego portfela krypto już nie. Zapewne właściciele wielu giełd też będą chronić dane swoich klientów jak np Banki Szwajcarskie.
Podsumowując, to co chcą dziś rządy nie przejdzie. To raczej testowanie ile można ugrać. Mocno liczę na to, że uda się wypracować jakiś sensowny kompromis, ale to władza będzie miała problem.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 18:14
autor: WojtekErnest
Przypominam ze KIEDYS banki szwajcarskie, miały konta anonimowe, konta na hasła itp I wiemy jak to się skończyło, również dla ich stabilnej waluty. Gdy ujawniono prawdziwe dane + wykradziono inne, stalo się to co widać.
Więc zyczeniowosc że kraje, rządy wprowadza do swoich systemów dwa typy walorow, które mają odrębne opodatkowanie dochodow itp są..wg mnie tylko tęsknotą za utopijna wolnością. Przyklad kramu afrykanskiego czy Salwadoru które uchwalilo w nocy ustawe, po 6 godz 'konsultacjach" nie zbliza tych krajow do Europy czy krajów rozwiniętych.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 18:27
autor: Maran_hand
Kiedyś ktoś gwarantował Ci anonimowość w postaci szwajcarskiego bankiera. Przy BTC, nikt prócz właściciela nie musi chronić jego portfela a to już robi różnicę ;)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 18:38
autor: WojtekErnest
Współcześnie nic nie jest bezpieczne ani anonimowe. Wszystkie duze systemy muszą mieć rozporoszone systemu backupu danych i to bez względu na stopien anomizacji danych. Więc żadna mityczna tajemnica bankowa czy ochrona danych osobowych nie jest skuteczna. A z drugiej strony kryptowaluty, których pochodzenie jest/bylo narzędziem pracy służb specjalnych wielu krajów, jest wg mnie świetnie rozegraną ideologią która coś gwarantuje i ma być atrakcyjną PERSPEKTYWĄ dla ludzi młodych. Czas pokaze która strona zwycięży.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 19:10
autor: tkoko
Maran_hand pisze:
26 lip 2021, 17:38
........Podejrzewam, że 99% posiadaczy krypto walut zapłaci należny podatek pod warunkiem że jego wysokość to będzie kilka a nie kilkanaście czy kilkadziesiąt % od ewentualnych zysków......
A niby dlaczego od dochodu z "pracy" musisz płacić 20 - 30 i więcej procent, a od dochodu z kryptowalut miałbyś płacić kilka procent. :D

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 19:12
autor: Maran_hand
Panie Wojtku, moja strona nie walczy tylko robi swoje ..w przeciwieństwie do drugiej, która jest zmuszona walczyć o swój byt. ;) Mam na myśli czarny sen polityka, który nie ma kim rządzić a tym samym źródełko z pieniędzmi mu wysycha.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 19:18
autor: Maran_hand
tkoko pisze:
26 lip 2021, 19:10
Maran_hand pisze:
26 lip 2021, 17:38
........Podejrzewam, że 99% posiadaczy krypto walut zapłaci należny podatek pod warunkiem że jego wysokość to będzie kilka a nie kilkanaście czy kilkadziesiąt % od ewentualnych zysków......
A niby dlaczego od dochodu z "pracy" musisz płacić 20 - 30 i więcej procent, a od dochodu z kryptowalut miałbyś płacić kilka procent. :D
Ano dlatego, że te 20-30% a realnie pewnie z 70% jest złodziejstwem, ale na to wbrew pozorom nie mamy wpływu. Patrz największe partie polityczne w PL i metoda ich finansowania. A rozliczenia krypto walut już nie są tak proste. I teraz to co pisałem powyżej, można od każdego po troszku a można też od wszystkich nic. Dziwi mnie to, że wybierasz tą drugą opcję.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 19:28
autor: WojtekErnest
Maran_hand pisze:
26 lip 2021, 19:12
... Mam na myśli czarny sen polityka, który nie ma kim rządzić a tym samym źródełko z pieniędzmi mu wysycha.
No z tym się zgodze. I to na powaznie, bo właśnie Salwador jest tego przykladem. To kraj w którym szacuje się że zaledwie 20 % obrotu pochodzi z legalnych, czytaj opodatkowanych źródeł.
Więc legalizacja BTC ma zapewnić naplyw "inwestorow", a nawet zakup obywatelstwa tego "wolnosciowego" kraju.
Czyli jest to dokladnie odwrotnie niż w krajach o stabilniejszych systemach bankowych, gdzie taki obrót jest conajmniej 80-90%. Tak to wg mnie wygląda.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 21:16
autor: tkoko
WojtekErnest pisze:
26 lip 2021, 19:28
......
No z tym się zgodze. I to na powaznie, bo właśnie Salwador jest tego przykladem. To kraj w którym szacuje się że zaledwie 20 % obrotu pochodzi z legalnych, czytaj opodatkowanych źródeł.
Więc legalizacja BTC ma zapewnić naplyw "inwestorow", a nawet zakup obywatelstwa tego "wolnosciowego" kraju.
.........
Po czym "wujek sam" nałoży restrykcje (jak z ruskimi), zablokuje konta (cała gama osób na świecie), w ostateczności "przyjacielsko" najedzie (Panama, Grenada, Kolumbia i reszta krajów Ameryki Łacińskiej) :D

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 26 lip 2021, 22:10
autor: Maran_hand
To nie jest takie proste, bo fizycznie tego nie ma. To nie skład złota czy innych namacalnych towarów, które można zająć. Jeśli zajmą kraj X,Y i Z to .. jeszcze cały alfabet przed nimi ;) Przysłowiowa walką z wiatrakami. No i za wiele firm, funduszy itd w to zainwestowało by finalnie ktokolwiek chciał z tym walczyć. Oczywiście, można wymachiwać szabelką ale nic więcej. Jedynie można starać się to jakoś usankcjonować tyle, że tym razem to nie władza będzie rozdawała karty.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 27 lip 2021, 6:19
autor: WojtekErnest
To wymachiwanie szabelką ma dwie postacie : a) wąskie nadzorowane kanaly wymiany na fizyczną walutę, b) pelna identyfikacja przeplywu danych dla celów podatkowych.
A to sprawi ze krypto* będzie w conajmniej dwóch odmianach, pierwsza jawna, identyfikowana jak towar <-> osoba i transakcje o ewidencjonowaj wartosci, oraz ta druga która pozostanie poza obiegiem legalnym. I to posunięcie wypaczy oraz skomplikuje ideę wolnościowego charakteru tego kolekcjonerstwa, który utrudni trafienie go "pod strzechy". Bo w jakim celu ?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 27 lip 2021, 7:55
autor: tkoko
WojtekErnest pisze:
27 lip 2021, 6:19
To wymachiwanie szabelką ma dwie postacie : a) wąskie nadzorowane kanaly wymiany na fizyczną walutę, b) pelna identyfikacja przeplywu danych dla celów podatkowych.
A to sprawi ze krypto* będzie w conajmniej dwóch odmianach, pierwsza jawna, identyfikowana jak towar <-> osoba i transakcje o ewidencjonowaj wartosci, oraz ta druga która pozostanie poza obiegiem legalnym. I to posunięcie wypaczy oraz skomplikuje ideę wolnościowego charakteru tego kolekcjonerstwa, który utrudni trafienie go "pod strzechy". Bo w jakim celu ?
Jeżeli to będzie "legalne" to;

https://www.google.com/search?q=podatek ... utc=sp-006

jeżeli to będzie "nielegalne" to;

https://www.google.com/search?q=https+% ... utc=sp-006

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 28 lip 2021, 8:26
autor: Maran_hand
Tkoko, życie nie jest czarno-białe a Ci co tworzą prawo i przepisy zwykle najbardziej chronią własny interes. Dlatego też screeny z netu nic do tej rozmowy nie wnoszą.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 21:59
autor: Maran_hand
26 lipiec w dniu końca powyższej rozmowy. Cena BTC 37 tys USD. Dziś BTC 66 tys USD. Wiem, że nadal wielu jest nie przekonanych do tej .."kolekcjonerskiej waluty" nie mniej jednak to "kolekcjonowanie" pozwala zarobić :)
Gratulacje dla tych co uwierzyli i kupili :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 22:20
autor: Goliath
Kiedyś kopałem BT ;) Jakieś pozostałości mi zostały w portfelu... lecz dawno do niego nie zaglądałem.
Dziś przeżyłem szok... jak szybko BT poszybował, a moje "marne grosze" wielokrotnie się pomnożyły.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 22:48
autor: tas
Żeby zarobić to trzeba najpierw sprzedać.
Od trzymania się nie zarabia tylko traci bo trzeba było najpierw kupić :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 23:05
autor: Maran_hand
Mądrego to i miło ..poczytać. Pewnie, że tak. Dlatego teraz jest czas na realizację zysków. ..i czekamy na kolejny spadek. Proste :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 23:09
autor: Rychu
Maran_hand pisze:
20 paź 2021, 21:59
Cena BTC 37 tys USD. Dziś BTC 66 tys USD
Nie no, to nawet 100% zysku nie daje.
A taki Cosmos od sierpnia to zrobił 3x, a NuCypher skoczył ostatnio ze złotówki na 14zł. Ale oczywiście ja mam taki fart, że mimo że akurat śledziłem ruch, to miałem go na takiej giełdzie, gdzie osiągnął max. 6zł..... Ech ;)

Ale robi się ciekawie, zobaczymy ile to potrwa :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 paź 2021, 23:29
autor: Maran_hand
Shib - chyba to, na początku roku tak skoczyła, że za zainwestowaną złotówkę po 3 miesiącach można było wyciągnąć 3.5 tys złotówek. Czyli z zainwestowanego tysiąca maksymalny zysk wyniósł 3,5 mln. Ale to tylko jako ciekawostka. Bo ogólnie ten wzrost to antyreklama krypto, która świadczy o niezrozumieniu tematu przez statystycznego inwestora.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 8:29
autor: tkoko
A "uszczęśliwioni" darmowym Bitcoinem protestują :D

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... -bitcoina/

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 9:43
autor: Przemek
ręce lecą w dół, cyferki szybują w górę, co można kupić za te cyferki?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 9:53
autor: radasss
Bitcoin i alty to aktywo wysoce spekulacyjne, podobnie jak cały rynek akcyjny, etc. Ponadto rynek krypto wydaje się bardziej spekulacyjny niż inne rynki a to dlatego, że jest w niego wpompowane dopiero 2700 mld $ i to jest powód dla którego ceny w krótkim czasie potrafią wahać się kilkadziesiąt %. Czasami jednak, jak się dobrze wstrzelić to można całkiem sensowną kwotę zarobić. Można również bez zbadania tematu biadolić i wyszukiwać potwierdzenia tego biadolenia.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 10:01
autor: Przemek
ok ,
co można za toi kupić ,
i nie w dark necie tylko legalnie,,,

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 11:10
autor: Maran_hand
Możesz iść i wypłacić pieniądze w "bankomacie" dla BTC. Możesz iść do kantoru i sprzedać odbierając gotówkę - takie miejsca już w PL działają. Możesz też przelać na własne konto bankowe w formie dolarów, zlotówek czy euro. Możliwości jest wiele.. a trzeba pamiętać, że to nadal dopiero początkowa faza rozwoju

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 12:50
autor: tkoko
Czyli chcesz powiedzieć że kupiłeś w lipcu Bitcoina po 37 tys zł, i sprzedałeś dzisiaj po 66 tys zł bez dodatkowych opłat i prowizji. Tak na marginesie, wielu handlowców aktualnie ma nie takie przebicie na towarach :D

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 13:06
autor: Rychu
Maran_hand pisze:
20 paź 2021, 23:29
Shib - chyba to, na początku roku tak skoczyła, że za zainwestowaną złotówkę po 3 miesiącach można było wyciągnąć 3.5 tys złotówek. Czyli z zainwestowanego tysiąca maksymalny zysk wyniósł 3,5 mln. Ale to tylko jako ciekawostka. Bo ogólnie ten wzrost to antyreklama krypto, która świadczy o niezrozumieniu tematu przez statystycznego inwestora.
Tylko jest taki mały problem, że ciężko kupić na samym początku, bo wtedy się to pojawia na jakiś dziwnych giełdach, trzeba się zapisywać, albo robić jakieś kombinacje dziwne z portfela. Niestety nie mam do tego głowy, ale jak ktoś potrafi to ogarnąć, to zysk jest zacny :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 paź 2021, 17:26
autor: Yin
Rychu pisze:
21 paź 2021, 13:06
ale jak ktoś potrafi to ogarnąć, to zysk jest zacny :)
Zysk jak zysk, ale ubaw czytając co niektóre komentarze w temacie na forum jest bezcenny :twisted:

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 4:10
autor: WojtekErnest
Po prostu czekamy aż ktoś się pochwali zakupem ebike za krypto..... Najlepiej z zysku na nich

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 8:23
autor: radasss
Ubaw po pachy to również jest jak się czyta o np. szybkości ładowania nowych typów akumulatorów; da się w 10 minut, nawet pojemność 100 kWh :lol:
Ale tak już w dziejach ludzkości jest, że na początku a właściwie ze wszystkiego trzeba się pośmiać; taka przezabawna cywilizacja.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 11:56
autor: tkoko
To pobawmy się w matematyczne zyski :D
Wariant optymistyczny;
Kupno 13 kwietnia 2021 r, cena ~64000 EU, sprzedaż 21 października, cena około ~64000 EU, liczymy zysk.
Minimalna kantorowa kwota zakupu 5000 zł (około 0.021 Bitcoina), prowizja ~5% +150 zł opłaty
sprzedaż prowizja ~4% + 150 zł opłaty.
5000 zł - 9% - 300 zł = "zysk" 4250 zł - minus przejazd do Katowic (najbliższy kantor) i czas 3 - 4 godz (~100zł).
Wariant pesymistyczny;
Kupno 13 kwietnia 2021 r, cena ~64000 EU, sprzedaż 21 lipca, cena około ~25000 EU, liczymy zysk.
0.021 x 25000 x 4.3 EU/Zł - 130 = "zysk" ~2100zł - minus przejazd do Katowic i czas 3 - 4 godz (~100zł).
Możemy wybrać sobie dowolną inną parę do porównań zysków/strat jak przy każdej giełdzie, piramidzie finansowej, bankowych lokatach giełdowych itd.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 12:49
autor: Maran_hand
Tkoko, wow! Szacun, Kurski mógłby się od Ciebie uczyć!
Wszystko można udowodnić, w końcu skądś się płaskoziemcy wzięli. I najlepsze, że Ci ludzie wierzą w tą płaską ziemię a dowody potwierdzające ich tezy znajdują w internecie.
Pokaż mi taki wykres na przełomie 3 lat. Bo jak pisałem powyżej, inwestując w BTC trzeba założyć przynajmniej taki czas.
I przepraszam jeśli Cię uraże ale to moje ostatnie odniesienie do Twojego wpisu. Nie jestem w stanie dyskutować z człowiekiem który twierdzi że białe to czarne a czarne to białe.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 13:48
autor: pxl666
Maran_hand pisze:
22 paź 2021, 12:49
Tkoko, wow! Szacun, Kurski mógłby się od Ciebie uczyć!
Wszystko można udowodnić, w końcu skądś się płaskoziemcy wzięli. I najlepsze, że Ci ludzie wierzą w tą płaską ziemię a dowody potwierdzające ich tezy znajdują w internecie.
Pokaż mi taki wykres na przełomie 3 lat. Bo jak pisałem powyżej, inwestując w BTC trzeba założyć przynajmniej taki czas.
I przepraszam jeśli Cię uraże ale to moje ostatnie odniesienie do Twojego wpisu. Nie jestem w stanie dyskutować z człowiekiem który twierdzi że białe to czarne a czarne to białe.
Ale że zysk 2400 to dużo czy mało oszacował?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 14:51
autor: Maran_hand
Podstawiając najbardziej pasujące nam dane wyłapane z rocznego wykresu.. bardzo dobrze oszacował.
Tego nie neguję, moje zastrzeżenia budzi jedynie rzetelność całej tej operacji rodem z TVP.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 14:55
autor: WojtekErnest
Do wersji pesymistycznej dolicz opodatkowanie dochodów z nie ujawnionych przychodów (w przypadku większego niz 20 K przychodu rocznego).

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 15:16
autor: Rychu
WojtekErnest pisze:
22 paź 2021, 4:10
Po prostu czekamy aż ktoś się pochwali zakupem ebike za krypto..... Najlepiej z zysku na nich
Od stycznia do maja tego roku to był fajny okres, gdzie liczyłem właśnie zyski.
Najpierw miałem zysk na elektryka, potem na dobrego fulla elektryka, ale to szkoda tak wszystko na rower wydać.
No to czekam i już miałem na fulla elektryka i nową lustrzankę i tak dalej, aż doszedłem w maju do tego, że mogłem zrealizować zysk i kupić sobie elektryka, aparat, telewizor, hulajnogę elektryczną, drona, nowy laptop i dołożyć do zmiany auta.... I wtedy sobie myślę, że to bez sensu, żeby wszytko wymienić w jednym roku, bo za 5 lat będę miał wszystko stare :D
Na szczęście wszystko pierdykło i zostało mi tylko na rower, ale to szkoda cały zysk wydać na rower i kółko się zamyka :lol:

W sumie to z zysków opłaciłem sobie hotel w czasie wakacyjnych wyjazdów :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 16:27
autor: WojtekErnest
Bo jak domyslam się, był to hotel który przyjmował rozliczenie w takiej formie ?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 22 paź 2021, 17:20
autor: Yin
Maran_hand pisze:
22 paź 2021, 14:51
Podstawiając najbardziej pasujące nam dane wyłapane z rocznego wykresu.. bardzo dobrze oszacował.
Tego nie neguję, moje zastrzeżenia budzi jedynie rzetelność całej tej operacji rodem z TVP.
Odejmując zbędne jeżdżenie do kantoru, prowizje też da się zrobić niższe. No i próg wejścia może być dowolny niekoniecznie 5k.
Rychu pisze:
22 paź 2021, 15:16
W sumie to z zysków opłaciłem sobie hotel w czasie wakacyjnych wyjazdów :)
Trzeba wiedzieć kiedy wejść i kiedy wyjść ;) Ale nawet taki hotel na wakacje ''gratis'' to fajna sprawa.
WojtekErnest pisze:
22 paź 2021, 16:27
Bo jak domyslam się, był to hotel który przyjmował rozliczenie w takiej formie ?
Nie hotel na 99.9% przyjął zapłatę w pln na którą btc zostało wymienione w parę sekund :)