Strona 6 z 6

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 wrz 2022, 21:10
autor: Yin
Inwestorów i ich skłonności do inwestycji :) Wszystko jest ze sobą powiązane.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 wrz 2022, 22:12
autor: pxl666
szczuro. jak tam proof of stake ?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 19 wrz 2022, 22:32
autor: szczur333
pxl666 pisze:
19 wrz 2022, 22:12
szczuro. jak tam proof of stake ?
niewiem, nie uzywam

kopanie na minus w tej chwili dopoki sie nie wyrównaja trudnosci - tak czy inaczej nadal taniej niz grzanie ekogroszkiem

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 wrz 2022, 7:34
autor: pxl666
no ale eth już się nie kopie ? zmienili model o ile słyszę

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 wrz 2022, 11:18
autor: WojtekErnest
Przyklad Salvadoru pogłębi trend spadkowy czyli urealnienie złudzeń...

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 wrz 2022, 11:46
autor: pxl666
WojtekErnest pisze:
20 wrz 2022, 11:18
Przyklad Salvadoru pogłębi trend spadkowy czyli urealnienie złudzeń...
ale btc to nie eth a właśnie o to pytam szczura . btc nadal zostaje na modelu proof of work

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 20 wrz 2022, 20:45
autor: szczur333
pxl666 pisze:
20 wrz 2022, 7:34
no ale eth już się nie kopie ? zmienili model o ile słyszę
eth sie JUZ nie kopie 15 wrzenia nastapiło tzw MERGE - teraz monety dostaje sie za to ze trzyma sie je na porftelu czy poolu stackowym


inne monety mozna kopac ale wychodzi na minus wszystko (bo cala moc z ETH przerzucila sie na inne coiny)
jeszcze 2 dni przed koncem wiekszosc wychodzla na plus ale o wiele mniej niz ETH

dla porowniaina ETH do samego konca kopania
na kazdą 1zł wydana na Prąd uzysk był 2,5-2,8zł - czylu 1,5-1,8zł w przód

dla innych monet było 1zł/1,30-1,50 - wiec nie wiele ale dalej na plus i dalo sie nawet grzać



kopiąc aktualnie i placac 1500zł za prąd - odzyskamy monet za te 500-800zł - niby to tyłu - ale to realnie 700zł za 4kW grzania - ekogroszkiem wychodzi 1500-1600zł
oczywiscie calosc aktualna do konca roku - bo jak wejdą limity kWh to pozamiatane na amen

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 7:14
autor: zielony71
No i całe szczęście, bo przy obecnym kryzysie energetycznym w Europie, kiedy polskie samorządy zastanawiają się czy nie zamykać szkół ze względu na ceny energii, to zużywanie prądu na kopanie krypto to już chyba można nazwać dywersją.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 7:41
autor: pxl666
szczur333 pisze: kopiąc aktualnie i placac 1500zł za prąd - odzyskamy monet za te 500-800zł - niby to tyłu - ale to realnie 700zł za 4kW grzania - ekogroszkiem wychodzi 1500-1600zł
oczywiscie calosc aktualna do konca roku - bo jak wejdą limity kWh to pozamiatane na amen
ja kupiłem węgiel za ok 1000 za t wiec nie do końca takie wyliczenia , koparka swoje kosztuje , noi z drugiej strony podzielam zdanie zielonego - jest szansa ze obecna sytuacja utopi tego raka w szambie

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 8:03
autor: tkoko
Yin pisze:
25 sty 2022, 21:08
tkoko pisze:
25 sty 2022, 19:52
To ile aktualnie wynosi półroczny/roczny ZYSK na bitcoinie, szczególnie przy cenie zakupu 66 tys USD. :D
Uhm, teraz w drugą stronę - zapisz sobie cenę z dziś + jakąś kwotę zakupu i przelicz co by z tego było za jakieś 3-6 miesięcy. O ile w międzyczasie coś konkretniejszego na świecie nie pieprznie ;)
tkoko pisze:
25 sty 2022, 21:35
Zrobi się :D
Zgodnie z obietnicą.
Kurs bitcoina 22 stycznia = 140 tys, 18 czerwca = 84 tys, dzisiaj = 90 tys.
Z każdej zainwestowanej wówczas złotówki w Bitcoina straciłbym 40 -45 groszy nie licząc kosztów kupna/sprzedaży.
Tak jak pisałem w styczniu, wówczas sucha brzoza to koszt 200 zł, mokra 180. Za każdą złotówkę zainwestowaną wówczas w brzozę miałbym ZYSK 2 - 3 zł, (większy niż na ETH). Aktualnie mokra brzoza to ~500 zł sucha nawet po 800 zł. :D
Jak widać zainwestować można we wszystko, jak swego czasu w cebulki tulipanów, niestety "szczęściarzami" są nieliczni, reszta zostaje "na lodzie".

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 8:29
autor: tas
Jest takie hasło wśród ludzi uzależnionych od spekulowania i różnych innych gier hazardowych :)
"Jeszcze się odkuję/odbiję" :)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 10:00
autor: radasss
Sądzę, że pisanie w stylu - jak bym wtedy ..., to bym dzisiaj ... - nie ma większego sensu. Efekty naszych działań to suma złych i dobrych decyzji, ale jest zasada, że dobrą decyzją człek się pochwali, złą już niekoniecznie. Jak by babcie miała wąsy to najprawdopodobniej była by bardziej dziadkiem, czyli było by wtedy więcej osobników płci męskiej a to rodzi więcej wojen czyli dawno temu ludzkość by wyginęła ;-)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 13:37
autor: szczur333
wszystko wiadomo po czasie

moglem sprzedac eth na bance 4 lata temu - te kase zainwestowałbym w cos co przynosiłoby zysk na poziomie moze 10-12% rocznie

byly spadki wiec stracilem - jednak po tych 4 latach eth poszlo w gore i teraz mam wiecej niz mialbym 4 lata temyu + te zyski

historia sie powtarza - widzimy sie za 4lata ;)

PS ekogroszek po 800 2 lata temu, aktualnie po 3200 jest

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 14:45
autor: szczur333
zielony71 pisze:
21 wrz 2022, 7:14
No i całe szczęście, bo przy obecnym kryzysie energetycznym w Europie, kiedy polskie samorządy zastanawiają się czy nie zamykać szkół ze względu na ceny energii, to zużywanie prądu na kopanie krypto to już chyba można nazwać dywersją.
no i od nowego roku konczy sie kopanie - jak nawet masz nadwyzke z PV to ona ci nic nie da bo 20% przywmiarowana instalacja da ci nadwyzke taka ze moze jedna lub dwoma kartami pokopiesz

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 21 wrz 2022, 20:01
autor: Yin
tkoko pisze:
21 wrz 2022, 8:03
Jak widać zainwestować można we wszystko, jak swego czasu w cebulki tulipanów, niestety "szczęściarzami" są nieliczni, reszta zostaje "na lodzie".
Wiesz co to jest czarny łabędź w ekonomi? :)
szczur333 pisze:
21 wrz 2022, 13:37
historia sie powtarza - widzimy sie za 4lata ;)
Całkiem prawdopodobne, dopóki krypto będzie miało sens w rozliczaniu z boku formalnego kontrolowanego obiegu i będzie niezależne od dodruku to będzie dalej działać. I w miarę zwiększania się popularności pewnie też drożeć.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 02 paź 2022, 21:01
autor: Perszing1800
Będzie wysyp tanich kart graficznych?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 03 paź 2022, 18:46
autor: szczur333
Perszing1800 pisze:
02 paź 2022, 21:01
Będzie wysyp tanich kart graficznych?
ponizej pewnego poziomu juz nie zlecą, złotowka słaba

tak czy inaczej mining w PL umrze jesli limity kWh staną sie faktem - jedna koparka o poborze 1kW rocznie wezmie 8760kWh - czyli prawie tyle co wyprodukuje instalacja 10kWp

ja licze ze za 3-4 lata bedzie znowu W MIARE oplacalne dla ludzi, wtedy caly na biało wejde z 50kWp PV i wygrywam :lol:

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 03 paź 2022, 19:23
autor: Perszing1800
A co tam się będziesz szczypał założysz jeszcze 3 liczniki i spokojnie te 200kwp możesz stawiać ;)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 05 paź 2022, 23:43
autor: gienek333
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale pchanie energii z PV do sieci i potem do komputerów, to trochę bez sensu. Przy przetwarzaniu DC/ DC jest tylko 1 tranzystor.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 06 paź 2022, 13:56
autor: Perszing1800
@gienek333 wszędzie gdzie są pieniądze to sensu nie ma ;).
Koparka musi chodzić 24h,jak zamierzasz zapewnić ciągłość zasilania koparki z pv przy założeniu przetwarzania prosto z paneli dc/dc?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 06 paź 2022, 21:36
autor: szczur333
Perszing1800 pisze:
06 paź 2022, 13:56
@gienek333 wszędzie gdzie są pieniądze to sensu nie ma ;).
Koparka musi chodzić 24h,jak zamierzasz zapewnić ciągłość zasilania koparki z pv przy założeniu przetwarzania prosto z paneli dc/dc?
w tej chwili teoretycznie nie musi - przy prądziej srednim u mnie 58 groszy za kWh mam straty - wiadomo jak pisalem - jednak i tak taniej niz grzanie groszkiem - ostatnie dni są ciepłe wiec wlaczam tylko 22-6 i 13-15 - mam wtedy tanią taryfe po 44gr/kWh

Gdyby te limity oglosili wczesniej tzn przed wakacjami to sprzedalbym wiecej krypto i postawił dawno 50kWp instalacje

wtedy mialbym prądu na 4-5kW koparek co spokojnie ogrzałoby chate w zimie , a tak to szkoda mi teraz wymieniac + trzeba na pompe wydac 27k (54k normalnie ale łapie sie na max dofinansiowanie)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 06 paź 2022, 21:52
autor: Perszing1800
@szczur333-Tak ale mi chodziło bezpośrednio pv-koparki,nie ma na dzisiaj ekonomicznego rozwiązania żeby ten problem rozwiązać.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 12 lis 2022, 19:24
autor: WojtekErnest
Gdy krach dotyka kolejne giełdy krypto*, są tu jeszcze tacy co wierzą w ich świetlaną przyszłość?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 12 lis 2022, 19:32
autor: zielony71
Hazardziści zawsze wierzą w to, że się odegrają. Może niektórym się udaje, ale to wyjątki.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 12 lis 2022, 22:33
autor: Perszing1800
niektórzy wierzą że będą emerytury z dzisiejszych składek wystarczającą na życie :D

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 12 lis 2022, 22:45
autor: zielony71
Mogą mieć rację, bo emeryci to zdyscyplinowana grupa, która chętnie i karnie głosuje w wyborach, więc politycy raczej nie pozwolą im umrzeć z głodu ;-)

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 6:57
autor: WojtekErnest
Zapis na koncie emerytalnym tylko rośnie.
Zapis na koncie dóbr wirtualnych, jak widać głównie lawinowo spada.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 8:00
autor: radasss
To już ewidentny koniec krypto. Takiej bessy nie widziano od upadku cesarstwa zachodniorzymskiego.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 9:04
autor: darki
Wszyscy muszą już myśleć "to koniec krypto" :D. To dopiero początek końca. Będzie gorzej. A swoją drogą to ile razy już był koniec BTC?

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 9:57
autor: Perszing1800
Jak ludzie sobie domy kupowali za BTC to super inwestycja,jak spada to scam :D
Nie może w nieskończoność iść do góry,kiedyś zyski trzeba zrealizować.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 10:03
autor: WojtekErnest
To nie tylko zwykly krach, to wygląda już na kompromitację pomysłu na nierzeczywistą WALUTĘ . Być może kolejną wydmuszką będą inwestycje w przyszłe surowce/systemy energetyczne.
Coś w zamian ludzie wymyślą..

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 10:08
autor: zielony71
Przy obecnych, wysokich stopach procentowych występuje naturalny brak popytu na różne dziwne wehikuły inwestycyjne.
Nowe powstaną gdy stopy procentowe (kiedyś) ponownie spadną do 1% lub wręcz będą ujemne.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 11:16
autor: WojtekErnest
Czyli może za 8-10 lat bo takie cykle dekoniunktury obserwujemy . A w tym czasie młodzi zapalency staną się realistami i już na wydmuszki finansowe będą patrzeć z innej perspektywy.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 11:33
autor: darki
To się nigdy nie skończy. Zawsze będzie coś na czym będą mogli spekulować itd. Myślę nawet że sam bitcoin nie upadnie bo jest o nim zbyt głośno. Wszyscy słyszą Bitcoin, Bitcoin, pani w kiosku, pan na przystanku, a najlepszą forma przyciągania to rozgłos. Afery finansowe są i będą ale to niczego nie zmienia.

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 13:06
autor: pxl666
btc jako system to co innego niż dobro spekulacyjne które z niego zrobiono . zamysł jest realizowany przez systemy blockchain wykorzystywane np w bankowości. A inwestuje to się w przedsiębiorstwa A nie w czary mary...

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 13 lis 2022, 20:47
autor: szczur333
ostatni krach był
btc 20k @ 3k (6x)
eth 1400 @ 90 (14x)

teraz jest
69 @ 15k btc
eth 4500 @ 1000

liczone od ATH

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 08 gru 2022, 20:55
autor: WojtekErnest
Maran_hand pisze:
20 paź 2021, 23:05
Mądrego to i miło ..poczytać. Pewnie, że tak. Dlatego teraz jest czas na realizację zysków. ..i czekamy na kolejny spadek. Proste :)
No i jest spadek/krach. Trudno się nie zgodzić z tezą, ze "Kryptoaktywa okazały się „pokoleniową bańką” i jedynie nowym sposobem hazardu."

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 10 gru 2022, 0:37
autor: szczur333
2013
2017
2021
listopad grudzien

co 4 lata był max kurs btc i banka


czyli widzimy sie za 3 lata

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 14 gru 2022, 21:54
autor: pxl666

Re: Moje przygody w kopalni kryptowalut...

: 12 wrz 2023, 7:57
autor: Przemek