Opisz swój pierwszy raz... :D
- tas
- Administrator
- Posty: 2995
- Rejestracja: 27 kwie 2017, 15:10
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Opisz swój pierwszy raz... :D
Pamiętacie swoją pierwszą jazdę? Tygodniami budowany sprzęt, jeszcze z wiszącymi kablami, nie dogręconymi hamulcami ale tak kuszący żeby spróbować 'jak to jedzie'...
A potem pierwsza jazda i to ŁOOOOŁŁŁ
A potem pierwsza jazda i to ŁOOOOŁŁŁ
Silniki, sterowniki, BMSy: https://nexun.pl tel: +48 33 50 00 105
Tanie ogniwa: https://e-foton.pl
----------------------
Mój blog o rowerach elektrycznych: http://ebike.nexun.pl
Tanie ogniwa: https://e-foton.pl
----------------------
Mój blog o rowerach elektrycznych: http://ebike.nexun.pl
- pxl666
- Forumowicz
- Posty: 5852
- Rejestracja: 27 cze 2018, 23:05
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Za 350 kupiłem na olxie od gościa zestaw . Zamontowalem testowo w starym giancie xtc i zacząłem marzyć o większej mocy ...
-
- Forumowicz
- Posty: 4986
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
A mój "pierwszy raz" to kompletna porażka.
Kupiłem żonce na urodziny kompletny używany zestaw na przednie koło. Po montażu tragedia, koło się kręci ale tylko bez obciążenia. Zestaw do zwrotu i po "bananie". Dopiero drugi, nowy silnik i osprzęt działa do dziś już u następnego "z bananem".
Kupiłem żonce na urodziny kompletny używany zestaw na przednie koło. Po montażu tragedia, koło się kręci ale tylko bez obciążenia. Zestaw do zwrotu i po "bananie". Dopiero drugi, nowy silnik i osprzęt działa do dziś już u następnego "z bananem".
-
- Forumowicz
- Posty: 49
- Rejestracja: 03 maja 2017, 17:26
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Pamiętam mój "pierwszy raz" na e-rowerze. To było na początku 2016 r, silnik NC 6x9, koła 28".
To była frajda, delikatne naciskałem manetkę, wyjechałem za miasto, w lasy i pełny gaz.
Aku 16s10p, rower zaczął gwałtownie przyspieszać, na tylnej rawce, opona spadła bo rozerwało dętkę.
Prowadziłem do domu ok. 10 km, opona blokowała.
Odtąd pompuję ile opona wytrzyma.
To była frajda, delikatne naciskałem manetkę, wyjechałem za miasto, w lasy i pełny gaz.
Aku 16s10p, rower zaczął gwałtownie przyspieszać, na tylnej rawce, opona spadła bo rozerwało dętkę.
Prowadziłem do domu ok. 10 km, opona blokowała.
Odtąd pompuję ile opona wytrzyma.
-
- Forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: 26 wrz 2018, 19:19
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Mój pierwszy raz był w 2009 roku. Był to fabryczny rower damka z akumulatorami kwasowymi. Ważył 40kg, ale mimo to banan był. Mam go do dziś, lecz przerobiony dość znacznie (odchudzony, zamieniony akumulator na LiPo).
- Mel48
- Forumowicz
- Posty: 235
- Rejestracja: 22 lis 2018, 9:17
- Lokalizacja: kotlina kłodzka
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Jakieś 10 lat temu /ten pierwszy/ - wiem ze to była wiosna nie chciło mi sie rowerem kręcić jadac do pszczółęk zrobiłem prowizoryczny napęd do przedniego koła na rowerze wigry
zrobiłem naped silniczka z wetylatora z chodnicy z samochodu/chyba z seata toledo TD / sasiad na złom sprzedawał samochod i była okazja
do ośki dopasowalem rolke gumowa o małej srednicy /zrobilem tak zwany naped rolkowy do przedniego koła
a akumulator z samochodu na bagaznik paskiem przymocowalem
podpiety na ostro bez sterownika - troche sie grzał silniczek - kilka dni jeździł
w wolny czasie cos tam dłubie przy swoim melku https://www.fotosik.pl/zdjecie/820c1541374f5f2a
https://images92.fotosik.pl/204/3e00069733ab1a61med.jpg
jestem -fanem projektu słonecznika
zrobiłem naped silniczka z wetylatora z chodnicy z samochodu/chyba z seata toledo TD / sasiad na złom sprzedawał samochod i była okazja
do ośki dopasowalem rolke gumowa o małej srednicy /zrobilem tak zwany naped rolkowy do przedniego koła
a akumulator z samochodu na bagaznik paskiem przymocowalem
podpiety na ostro bez sterownika - troche sie grzał silniczek - kilka dni jeździł
w wolny czasie cos tam dłubie przy swoim melku https://www.fotosik.pl/zdjecie/820c1541374f5f2a
https://images92.fotosik.pl/204/3e00069733ab1a61med.jpg
jestem -fanem projektu słonecznika
- lukk
- Forumowicz
- Posty: 774
- Rejestracja: 05 lut 2020, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
U mnie podejść i planów było wiele, ale faktycznie pierwszy był kupiony okazyjnie Razor E300 z oryginalnymi żelami...i wielki zawód Nawet naiwnie próbowałem wymieniać te żele, ale i tak nie miała siły mnie wciągnąć pod niedużą górkę. Potem pierwsze kombinowanie ogniw z depakietu (Sanyo BL), silnik 500W DC i sterownik z Magmy i metamorfoza. Wjazd pod tą samą górkę w 2 chłopa na pokładzie bez zwalniania poniżej 20km/h
- WojtekErnest
- Forumowicz
- Posty: 3337
- Rejestracja: 02 maja 2017, 20:52
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Pierwszym e-rowerem w rodzinie był firmowy składak Interbike ......
Kupiony dla zony w 2012r w czasie urlopu nad morzem, taki kaprys urlopowy
Po dwóch mies rozpocząłem rzezbienie dla siebie, na bazie roweru Jubilat z kołami 24 cale,
który stał nieuzywany tak ze 20 lat.
I-sza koncepcja to zasilanie modułowe z akumulatorów 18650z laptopów, dziesiątki, setki godzin przeznaczone na ich sortowanie.
Następnie powstawały moduły 2S5P lub 2 6P w obudowach po dyskietkach 3,5'' lub profilach wentylacyjnych.
Całość (10S5P) została umieszczona w skrzynce narzędziowej na bagażniku.
W trakcie jazdy był monitorowany stan każdego pakietu z zapisem do pliku csv - monitor Celllog 8M
W międzyczasie używałem eksperymentalnego pakietu (zał 1) który zawierał mieszane ogniwa z Li-ion pryzmatycznych,
li-ion wysokoprądowe (5P) i li-ion niskoprądowe (7P). Taki pakiet by 'strojony na największe podobieństwo sumy pojemności, i RW.
TAK BYLO
Kupiony dla zony w 2012r w czasie urlopu nad morzem, taki kaprys urlopowy
Po dwóch mies rozpocząłem rzezbienie dla siebie, na bazie roweru Jubilat z kołami 24 cale,
który stał nieuzywany tak ze 20 lat.
I-sza koncepcja to zasilanie modułowe z akumulatorów 18650z laptopów, dziesiątki, setki godzin przeznaczone na ich sortowanie.
Następnie powstawały moduły 2S5P lub 2 6P w obudowach po dyskietkach 3,5'' lub profilach wentylacyjnych.
Całość (10S5P) została umieszczona w skrzynce narzędziowej na bagażniku.
W trakcie jazdy był monitorowany stan każdego pakietu z zapisem do pliku csv - monitor Celllog 8M
W międzyczasie używałem eksperymentalnego pakietu (zał 1) który zawierał mieszane ogniwa z Li-ion pryzmatycznych,
li-ion wysokoprądowe (5P) i li-ion niskoprądowe (7P). Taki pakiet by 'strojony na największe podobieństwo sumy pojemności, i RW.
TAK BYLO
Ostatnio zmieniony 17 lut 2021, 17:19 przez WojtekErnest, łącznie zmieniany 1 raz.
Wcześniej : Pomógł 69 razy, postów 3,2+ tys. - wiadomo gdzie ...
-
- Forumowicz
- Posty: 632
- Rejestracja: 19 lut 2018, 22:37
- Lokalizacja: Kraków
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Pierwszą książkę o napędach elektrycznych kupiłem w 1987r, w 2000 kupiłem dom, a w 2003 pierwszego melexa (roweru na prąd nie mam ). Aku były rozwalone (jak akumulator ołowiowy się mocno rozładuje to z elektrolitu robi się woda i zimą zamarza rozrywając aku). Naprawiałem maszyny sprzątające i dorwałem stare aku. Zasięg 2 km, ale ta boska cisza (słychać było trzeszczący piasek pod kołami), wiatr we włosach i wtedy byłem pewien, że jazda na prąd to jest to co tygrysy lubią najbardziej .
-
- Forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 19 lut 2018, 21:52
- Lokalizacja: Zamość
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Nauczyłem się jeździć na rowerze poniemieckim, bez łańcucha, w miejscu pedałów same ośki, jazda z górki, co to był za szał, każdy chłopak chciał jeździć. Potem zacząłem jeździć w klubie w mieście - chyba z pięć lat. Tuż przed wojskiem kupiłem nowusięńką Jawę 350 - to była checa. Jak wróciłem ożeniłem się i miałem WSKę potem MZKa. Jak zacząłem pracować jako prawnik skończyły się jazdy na dwukółkach. Do tematu wróciłem na emeryturze i tak od 2010 roku dłubię elektryki. Pierwsza była hulajnoga dla ubogich na żelach, potem guad też na żelach a potem robiłem i robię różne wynalazki. Od 2015 pokazywałem je w Żyrardowie i nie tylko. Zawsze była i jest frajda, to jest najważniejsze.
Leopold
-
- Forumowicz
- Posty: 4986
- Rejestracja: 03 maja 2017, 8:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
To były czasy jak mając z pięć / sześć lat i wzrost z jeden metr, jeździło się "męskim" rowerem, czasami nawet bez opon. Dobrze było jak ręce miało się już nad rurką ramy. Znajomemu, od podobnego jeżdżenia, tak wykrzywiło nogi w kolanach, że już do końca miał je krzywe jak "<<", ale jeździć nie przestał.
-
- Forumowicz
- Posty: 279
- Rejestracja: 15 sie 2019, 18:22
Re: Opisz swój pierwszy raz... :D
Moja 1 rzecz z napędem i pedałami to był komar z silnikiem spalinowym, ale to było w latach 80.
tsdz2 w miejskim turladle.