Strona 1 z 1

amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 18:08
autor: pxl666
helo
wiec tak .. kupiłem ci ja sam silnik i postanowiłem go zapleść bo do zaplatacza mam trochę km a chłop jest na urlopie...
postanowiłem wykorzystać oryginalne - czyli długie , szprychy i wymyśliłem taka technikę ze dałem krzyże na wprost i skręciłem silnik a następnie zakontrowalem w przeciwna stronę ... jako tako wyszło , koło nawet prawie nie ma bicia , trzyma się ... to dla córki (5 lat / huda żyła) wiec nie ma wielkich obciążeń ale - zostało mi parę szprych bo nie wszędzie trafiłem z długością oraz - z tego powodu - nierówno są rozłożone...

stad pytanie - czy jest jakaś technika zaplatania takimi długimi szprychami ? czy trzeba opracować swoja ? pytam bo może spróbuję jeszcze raz tak aby to miało ręce i nogi ...

Obrazek

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 19:47
autor: Inc0
nic nie widac

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 20:09
autor: pxl666
Inc0 pisze:
17 sie 2019, 19:47
nic nie widac
Fote wstawiłem poglądowo, ale widać puste kapsle w obręczy, bez nypli...

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 20:09
autor: pxl666
zeeltom pisze:
17 sie 2019, 19:53
Zaplot na "ruskie" słoneczko. Powinno pomóc ;)
Obiło misie o uszy ale oco dokładnie chodzi ?

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 20:35
autor: pxl666
Hm a nie muszą być krzyże naprzemiennie z obu stron skontrowane przekątnie? Tak by się wzajemnie napinać i stabilizować?

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 17 sie 2019, 21:14
autor: Inc0
pxl666 pisze:
17 sie 2019, 20:09
Inc0 pisze:
17 sie 2019, 19:47
nic nie widac
Fote wstawiłem poglądowo, ale widać puste kapsle w obręczy, bez nypli...
nie widać ..foty

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 18 sie 2019, 1:10
autor: pxl666

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 21 sie 2019, 18:15
autor: Inc0
generalnie lepiej miec obrecz i piaste z taka sama iloscia miejsc na szprychy niemniej sa przypadki że do piast 32 zaplata sie obrecze 36H i vicewersa ale powiem szczeże nie spotkałem sie z sytuacja by ani obrecz ani piasta ani szprychy nie pasowały do siebie ale jesli działa to i szprychy masz w miare równo naciagniete i obrecz jest w miare okragła( ja dopuszczam w swoim rowerze odchylenie obreczy boczne +/-1mm , bicie promieniowe 0,5mm ) poza aspektem wizualnym nie widze jakiegoś kategorycznego przeciwskazania w tym konkretnym przypadku gdzie obciazenie pojazdu jest w kalsie "piórkowej" i predkosci umiarkowane ( choć sam dla dziecka zrobiłbym to jak w ksiazkach pisza bo dzieci i ich zdrowie sa najwazniejsze , wazniejesze niz stówka na obrecz i szprychy)

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 21 sie 2019, 21:26
autor: tatar
owszem,można stosować różne zaploty i takie są wariacje na ten temat,ale generalnie chodzi o to ,że ma być on bezpieczny w czasie eksploatacji roweru. ;)

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 21 sie 2019, 22:14
autor: pxl666
Póki co jest twardo jak złoto natomiast potrzebuje kupić blokadę obrotu osi taką w postaci podkładki z wypustką. Do tej masy taka starczy, oryginalnej z silnika nie było...gdzie to kupić można?

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 27 sie 2019, 14:43
autor: Iras67
Ja nie kumam jednego ... Dlaczego wydając sporo na napęd robisz takie cos z zaplataniem . Kup obręcz włąsciwą ilością otworów, odpowiednio dobrane długością szprychy , daj to komuś kto się zna do zaplecenia i po ptokach .Takie koło będzie z czasem miało luźne szprychy niektóre mogą przez to tracić łeb czyli najnormalniej sie urywać a wszystko w rowerze na którym jeździ Bogu ducha winne dziecko...

Re: amatorski zaplot oryginalnymi szprychami

: 27 sie 2019, 16:30
autor: pxl666
Iras67 pisze:
27 sie 2019, 14:43
Ja nie kumam jednego ... Dlaczego wydając sporo na napęd robisz takie cos z zaplataniem . Kup obręcz włąsciwą ilością otworów, odpowiednio dobrane długością szprychy , daj to komuś kto się zna do zaplecenia i po ptokach .Takie koło będzie z czasem miało luźne szprychy niektóre mogą przez to tracić łeb czyli najnormalniej sie urywać a wszystko w rowerze na którym jeździ Bogu ducha winne dziecko...
boga w to nie mieszaj . napisałem w pierwszym poście okoliczności . moja mała waży tyle ze po 40km szprychy ani kwikną a jak bym miał dawać do zrobienia to miałbym koło za dwa albo trzy tygodnie . i napęd mnie kosztował dzięki temu o wiele mniej ...