Czy ktoś bawił sie w uruchamiania duzych silnikow z samochodowej hybrydy na chinskich sterownikach BLDC?
Na allegro mozna wyrwać w bardzo sensownch cenach (od 1000zł) od toyoty i hondy, moce od 20-50kW.
Wychodzi z tego gołe 3 grube przewody oraz sterowanie.
Nawet jeśli sterowania nie dałoby się ogarnąć to można dokleic 3 dodatkowe czujniki halla na "partyzanta"
Ktoś probował?
Ten z Citroena to jeszcze wydaje się taką w miare samodzielną jednostką, ale ten z Hondy już na tyle zintegrowany z blokiem spalinówki, że trzeba by do tego jakąś obudowę zrobić, łącznie z łożyskowaniem wirnika, więc nie takie trywialne zadanie.
Jesteś pewien, że to silniki BLDC a nie indukcyjne?
Ten z Citroena to jeszcze wydaje się taką w miare samodzielną jednostką, ale ten z Hondy już na tyle zintegrowany z blokiem spalinówki, że trzeba by do tego jakąś obudowę zrobić, łącznie z łożyskowaniem wirnika, więc nie takie trywialne zadanie.
Jesteś pewien, że to silniki BLDC a nie indukcyjne?
Ten z Hondy to chyba montowany między skrzynią a silnikiem przy kole zamachowym, tak mi się wydaje bo konstrukcja przypomina dzwon od skrzyni
W jaki sposób chcesz wykorzystać taki silnik? Jeśli kolega ma prywatny dostęp do maszyn, to wyrzeźbienie obudowy, mocowań nie powinno być nieopłacalne pod kątem finansów. Problem może być gdzie indziej. Od ponad 10-ciu lat użytkuję różne auta hybrydowe, jeśli chcesz ich napędu użyć do jakiegoś pojazdu, to jest taki średni pomysł. Przede wszystkim nie są one konstrukcyjnie nakierowane na wysoką sprawność, tylko raczej by było tanio. Prius przy 50km/h pożera na prostej, przy bezwietrznej pogodzie ponad 7kW, Hyundaii ioniq pierwszej generacji przy tej mocy leci ponad 80km/h. To latem, a zimą, gdy powietrze jest gęstsze i rosną opory, to trzeba doliczyć 15%-18% dla priusa i tylko 8-10% dla ioniqa. Przy konwersji jakiegoś starszego auta będzie dramat, bo wtedy mniej zwracano uwagi na współczynnik CX. W hybrydzie podstawowy napęd i zużycie energii do przemieszczania to spaliniak, elektryk pełni funkcję pomocniczą, pracuje cyklicznie i zawsze może być przez niego odciążony . Z tego wynika kolejna kwestia - brak chłodzenia do pracy ciągłej pod dużym obciążeniem. Te 50kW, które można podać na silnik Priusa to jest tylko na chwilę. Kolejne straty będą wynikać z kiepskiego spasowania silnika do falownika. By były jak najmniejsze, przebiegi generowane przez falownik powinny być niemal identyczne jak przebiegi generowane przez silnik pracujący w charakterze prądnicy. Nawet najlepszy i najdroższy sterownik z Ali nie zapewni Ci sumarycznie więcej jak 50-60% sprawności. O wiele lepszym i w ostatecznym rozrachunku niewiele droższym rozwiązaniem będzie wykorzystanie napędu z Leafa pierwszej generacji.
