Witam, od kilku tygodni o ile nie miesięcy po głowie chodzi mi głupkowaty pomysł. Początkowo myślałem by do swojego wolnossacego autka wrzucić turbo ale koszta które byłyby podobne do ceny zakupu 2 auta troooszke mnie zniechęciły

. Ale tutaj zrodził się inny pomysł. Bo po co wstawiać turbo, jeżeli można wstawić kompresor? Szybko jednak okazało się że pod maską pojego auta nie ma na tyle miejsca, by takowy się zmieścił po stronie paska. Ale za to po drugiej stronie miejsca jest sporo, szczególnie gdy wywalimy fabryczny filtr i aku przezucimy do bagażnika. Tutaj dochodzimy do kwestii napędu kompresora, bo jak pewnie się domyślacie chodzi tu o napęd elektryczny. Nie potrzebuje ciągłego boosta a wręcz jest to dla mnie plus bo silnik nie będzie dostawał takich batów więc zasilanie dla niego bylo by z dodatkowego aku. Kompresor typu eaton m45 musiałbym rozkręcić do co najmniej 9k RPM by utrzymać sensowne ciśnienie (0.4 bar) pełnym zakresie obrotów silnika. Nie słyszałem jeszcze by ktoś podejmował się tak (można można powiedzieć) szalonego pomysłu i znaleźć cokolwiek w tym temacie to katorga ale ktoś musi być pierwszy

w zasadzie pisze ten post bo nie mam pojęcia jak mógłbym sterować silnikiem bldc wykorzystując do tego obroty silnika. Chciałbym tam zastosować silnik 2kw z komentarza pod postem, sterownik na tą chwilę chiński blok napięcie układu 48v z dodatkowego aku ładowanego z przetwornicy w momencie gdy nie używam dmuchawki. Wiem że mój silnik przy 5krpm potrzebuje 8krpm kompresora i tutaj mam zagwostkę. Jak zczytywać obroty silnika by sterownik mógł je wykorzystać do ustalania prędkości obrotów silnika

czy sterownik który wykorzystujemy do rowerów da się wysterować na tyle precyzyjnie? Czekam na wasze reakcję, a może komuś uda się wybić mi ten dziwny pomysł z głowy
