Chciałbym, abyście mnie nie hejtowali, to tak na wstępie
Otóż wchodzę na powien angielski portal ogłoszeniowy i znalazłem ogłoszenie o treści:
Czyli przedmiot może być używany, nosić ślady zużycia ale jest sprawny.An item that has been used previously. The item may have some signs of cosmetic wear, but is fully operational and functions as intended.
No okej. Teraz czas na opis roweru:
Nie wchodząc w szczegóły wywnioskowałem tylko rower jest kompeltny, sprawny, posiada nowe opony i był katowany jak każda kona, żadna nowość. Posiada rysy i zadrapania...9 gears rear, 2 gears front , hydraulic disc brakes, blue colour, 26" wheels, in good used condition, usual scratches as expected from solid use!, good reasonably new tyres, has my initials and postcode engraved, which can be sanded off if needed. Full front and rear suspension, front and rear mud guards and neoprene removable "slash guard" on front wheel
payment by paypal only
No ale ale za 500zł co tu wymagać?
Kolejny problem dostawa kony. Dzwonię i zaczynam rozmawiać z gościem po angielsku zaznaczył, że płatność tylko przez paypal - super bo ja też jestem chroniony.
Prośba, żeby wystawił na ebayu. Tak oto kupiłem go i za 180zł zorganizowana została dostawa do polski.
Cena zrobiła się na poziomie 700zł.
Od dnia zakupu 05-11-2018 Nadszedł ten dzień, kiedy kurier oznajmił mi, że ma dla mnie rower i za 3 godziny będzie w łodzi (jest to prywatna osoba, która wozi sprzęt miedzy krajem wylicytowania sprzętu do polski).
Cóż minęły 3 tygodnie i zaraz paczka dojedzie.
Ciekawość mnie zżera co to za cudo udało się kupić?
Na aukcji było tylko jedno zdjęcie, nie wchodziłem już w szczegóły jak to wygląda bo myśl była tylko jedna:
- kupie za 700zł w najgorszej sytuacji wystawię za półtora klocka na allegro i sprzedam w ciągu 24 godzin.
Zdjęcie było w tragicznej rozdzielczości, wywnioskować mogłem tylko te informacje, na których mi najbardziej zależało:
- duża rama 18 lub 19 cali
- duże tarcze i na pewno markowe hamulce
- dobrej jakości amortyzatory
- szerokie obręcze
- i dobre kapcie z opisu W sumie to najwazniejsze info jakie przy elektryfikacji, bo osprzęt, leci korba na kwadrat, łącuch, wolnobieg 5T, więc i tak jak jest złużyty, wszystko wylatuje na śmietnik.
Czego się obawiam - luzy w ramie, nie można obejrzeć roweru.
Kurier mówił przy odbiorze, ze stan jest średni i mnie trochę zmartwił.
Za 3 godziny rower będzie już w domu i wstawię zdjęcia.
Jakie są plany względem tej kony:
- zdrapanie chemiczne lakieru
- obejrzenie ramy pod kątem rys
- lakierowanie proszkowe z elektrolizą czy tam anodowaniem
Jak rama wróci, kupić silnik MXUS K3 turbo albo pośrednio mocnego QS motora 205.
- zabezpieczenia z dociskiem na śruby i długą dźwignią
- skrzynka tym razem odejdę od sklejki. Mam 2 opcje:
- poliwęglan jak u pawła z łodzi
- może polecę w laminat Ehhh raz się żyje
Do tego leci w ramę 2 półkowy akumulator. Miejmy najdzieję, że wsadzę tam 280 ogniw, bo w moją dawg w jednej półce spokojnie wlazło 140 szt + BMS.
Sterownik - 3 opcje:
- barmal
- sabek nie za mocny 60-80a styknie
- sinus z serii KT 72V 60A Nie są zbyt drogie i MXUS mi wrzuci taki do paczki z zestawami, więc i dostawa za friko.
- Przedni amorek zobaczymy, jak ejst QR20, to tylko pójdzie pod lakier. Jak jest szybkozamykacz, to kupię QR9 kolejną piastę, albo od razu ściągnę 2 amortyzatory:
Zamówiłem już tego zooma i czas zrobić mu testy:
Albo przywiozę marzocci 888, albo bomber/boxxer 2 półkowy - muszę to ogarnąć jak będę siedział za granicą i kupić jakieś padło za 50 funtów z uszczelkami do regeneracji. Za psie pieniądze można ściągnąć taki amorek do uzdatnienia. Panewki / ślizgi i uszczelniacze są do skompletowania w sklepie uszczelka.pl za kilka x mniej niż dedykowane zestawy naprawcze do tych amorów.
Uszczelniacze wybiorę firmy corteco Wiem, ze będą służyć długo.
Jak wrócę, to będę się chwalił zdjęciami jak już kona do mnie przyjdzie. Powiem wam szczerze, co w takim rowerze kupionym na odległość wymaga wymiany/regeneracji i zobaczymy, czy będzie to nadal tak świetna okazja jak mi się wydaje...