Dzisiaj pod wieczór tez testowałem swój silnik, tym razem z watomierzem.
W moim silniku moc na asystach jest następująca.
"PAS 1", max 0.5A, 30 wat, ~20 km/godz
"PAS 2" max 1.8A, 95 wat, ~23 km/godz
"PAS 3" max 3A, 165 wat, ~24 km/godz
"PAS 4" max 6A, 320 wat, ~25 km/godz
"PAS 5" max17A, 850 wat, ~40km/godz (nominalnie powinno być 18A)
Jak więc widać z powyższego, w moim przypadku, "PAS 1, i PAS 2" są praktycznie bezużyteczne. W sanatorium, dwa miesiące po zawale, miałem zaleconą podobną moc przy rehabilitacji (80 wat), a na testach wydolnościowych "dojechałem" do 150 wat.
. Dopiero PAS 3, szczególnie w cięższym terenie jest w moim przypadku, w miarę użyteczny. "PAS 5", jest natomiast na tyle mocny, że na przełożeniu 48T / 14T, prędkość podjazdu pod "górkę" (~35 km/godz), równała się prędkości swobodnego zjazdu z tejże górki
Zresztą nawet podjazd ~10%, pokonałem bez zmiany przełożenia, czyli na przełożeniu 48T / 14T na każdym PAS'ie.
Na 20 km, w tym 5 kilometrach testu na "górce", zużyłem ~3V czyli ~20% pojemności baterii, jadąc większość drogi na "PAS 5"
Co do Twoich "większych" prędkości to jest to naturalne że przy większej średnicy koła, i większej o 33% mocy, będziesz miał większą prędkość
Mam nadzieję że pogoda jeszcze trochę się utrzyma, to zrobię test do odcięcia baterii, lub sterownika dla porównania.