ROWERY ELEKTRYCZNE I INNE POJAZDY EV

Cześć
Rower ma być tylko do dojazdów do pracy.
Baza to rama z Decathlona.
Tak jak widać to już mój trzeci rower.
Pierwszy z dwoma hamulcami tarczowymi.
Koło przednie na piaście sztywnej skręcanej na śruby.
Silnik tym razem słabszy Mxus 10x6. Sterownik GT 1500.
Bateria wyjmowana. Skrzynka ze sklejki.
Zapraszam do oglądania relacji.
Liczę też na waszą pomoc.

Poniżej link do filmu. Takie urywki z dojazdów do pracy.























Link do filmu.

Siemka.
Skąd jesteś dokładnie... bo na filmiku widziałem znajome kawałki tras /pod wiaduktem Wisłostrady 0:17-0:28 / w Warszawie
Jakim programem narzucasz na film obraz trasy i prędkości...??
I ostatnie pytanie.... za co był mandat ??

Widać, że konstrukcje coraz bardziej przemyślane i dopieszczone... a na kierownicy już miejsca mało

Jakiej kamerki używasz?

Cześć
Dokładnie to Nowodwory, sorry ale ulicy i numeru domu ni podam
Kamera GOPRO 7 z GPS, a telemetrię wyciągam GOPRO qiuck a potem zapisuje do dalszej edycji w innym programie.
To było pouczenie za to, że jechałem rowerem po ulicy, a obok ścieżka była.

A, to witam kolegę. Chyba kiedyś spotkaliśmy się przy Odkrytej.

Witam, chyba nawet zostałeś nagrany

LOL to nie jest sztywna oś Sztywna = przelotowa a ty chyba rozwierciłeś hak amora i dokręciłeś śrubę... Po co?

QR vs Sztywna (thru axle)

Kupiłem taką oś na próbę. Tak jest nazwana w sklepie. Nic nie rozwiercałem.
Zobaczymy czy się sprawdzi? Jak coś to mam też plan B (droższy)

http://www.roowery.pl/towar/217/piasta- ... na-hn.html

czak45 pisze: ↑

10 lut 2020, 12:15

Kupiłem taką oś na próbę. Tak jest nazwana w sklepie. Nic nie rozwiercałem.
Zobaczymy czy się sprawdzi? Jak coś to mam też plan B (droższy)

http://www.roowery.pl/towar/217/piasta- ... na-hn.html

Ok, wygląda na fabryczną oś 9mm bez QR (szybkozamykacza).

Ten link to nadal nie "sztywna" oś tylko zwykła 9mm.

Te osie (9mm), bez względu czy z QR czy bez (na śruby tak jak masz) to nie są "sztywne" osie, którymi uznaje się na przedzie 15mm osie przelotowe (thru axle). Masz na foto powyżej - lewa 9mm z QR (koło da się wyjąć z osią), prawa 15mm sztywna = przelotowa (trzeba wysunąć oś, żeby wyjąć koło).

Wiem o czym piszesz. Zastosowałem takie (tanie) rozwiązanie i zobaczymy czy się sprawdzi?
Jak się nie sprawdzi to kupię amortyzator pod oś 15 mm. Ale mały jest wybór takich widelcy pod główkę 1 1/8"
Poza tym większość ram z przelotową osią to TAPERED przeważnie z małym światłem ramy, a dodatkowo z osią przelotową z tyłu (silnika nie zamontujesz)
Podsumowując to jakby nie patrzeć to zawsze jest jakieś ale i trzeba szukać kompromisu.
Na pewno szybkozamykacz plus hamulec tarczowy w elektrykach się nie sprawdza.
Zresztą silnik elektryczny też jest dokręcany nakrętkami, czy takie rozwiązanie sprawdza się w elektrykach z hamulcem tarczowym z tyłu to nie wiem.
Nie maiłem jeszcze roweru z hamulcem tarczowym z tyłu.

Sprawdza się doskonale samozamykacz z tarczami, tylko trzeba dobrze mocno zamykać i nie może być wyrobiony.

Sam sposób zamykania nie pozwala no mocne zamknięcie.
Zresztą jakby można było tak dobrze zamknąć to po co odchodzi się od tego rozwiązania w kierunku osi przelotowych i to w lekkich rowerach?
A w elektryku jest jeszcze prędkość i masa.
Jedyne co może pomóc, ale pewnie też nie do końca to rozwiązanie z artykułu poniżej.
A najlepszym rozwiązaniem zapewne jest podwójna tarcza z przodu i równomierny rozkład siły hamowania. Ale to w rowerach rzadkość (w mocnych motorach niemal standard)

http://team29er.pl/artykuly/2030-sztywn ... -swiss-rws

Postęp prac.

















I kolejny film. Tak jak już na innym forum pisałem "im dłużej jeżdżę elektrykiem tym co raz wolniej"
Generalnie wychodzę z założenie, że nie ma co zapie...... i trzeba uważać tym bardziej, że hamulce nie tęgie.

Niestety trzeba uważać, i nie da się po ścieżkach czy wspólnych drogach jechać szybko. Sam też obejrzyj sobie i policz ile sam razy złamałeś przepisy i przekraczając linie ciągłe na ulicy i wymuszając pierwszeństwo na pieszych na pasach. Niestety jak normalny rower jedzie 10-20 a elektrykiem chcemy 30-40 to już się postrzeganie roweru i jego prędkości nie zgadza u pieszych.

Pożyteczny tez jest po prostu dobry dzwonek elektryczny żeby już z daleka dać znać zombiemu że ktoś się pojawił, a i upomnieć tych co po ścieżkach rowerowych chodzą sami czy tez z psami.

cyklista pisze: ↑

11 lut 2020, 9:10

a i upomnieć tych co po ścieżkach rowerowych chodzą sami czy tez z psami.

Szybciej się uczą jak efektownie wyhamujesz 1 metr przed nimi. Słowa są zbędne.
Oczywiście jak idą bez psa. Szkoda, żeby się biedak stresował.

cyklista pisze: ↑

10 lut 2020, 13:32

Sprawdza się doskonale samozamykacz z tarczami, tylko trzeba dobrze mocno zamykać i nie może być wyrobiony.

też jestem tego zdania
jeśli jest dobrze wykasowany luz na śrubie i czuć , że dźwignia zamykacza stawia duży opór przy zamykaniu to nie ma bata żeby się koło przestawiało , więc albo za słabo masz ustawiony zamykacz albo wyślizganie jego moletowane albo laga amora ma taką sztywność jaką ma

cyklista pisze: ↑

11 lut 2020, 9:10

Sam też obejrzyj sobie i policz ile sam razy złamałeś przepisy i przekraczając linie ciągłe na ulicy i wymuszając pierwszeństwo na pieszych na pasach.

Pożyteczny tez jest po prostu dobry dzwonek elektryczny żeby już z daleka dać znać zombiemu że ktoś się pojawił, a i upomnieć tych co po ścieżkach rowerowych chodzą sami czy tez z psami.

Święty nie jestem,ale staram się uważać.
Z pieszymi dobrze, że napisałeś. Kiedyś miałem poczytać, bo coś słyszałem, że się pozmieniało.
I faktycznie teraz pieszy ma pierszeństwo, a jak widać piesi i rowerzyści przyzwyczaili się do starego przepisu.
Dzięki.

Jeśli chodzi o dzwonki, klaksony to fanem trąbienia i dzwonienia nie jestem. Wole zwolnić. Ominąć bokiem.
Ale coś trzeba będzie tym razem zamontować. A klakson/alarm zdemontować (alarm się nie sprawdza)

https://autokult.pl/34873,przejscia-dla ... rwszenstwo

mosfet pisze: ↑

11 lut 2020, 15:33

cyklista pisze: ↑

10 lut 2020, 13:32

Sprawdza się doskonale samozamykacz z tarczami, tylko trzeba dobrze mocno zamykać i nie może być wyrobiony.

też jestem tego zdania
jeśli jest dobrze wykasowany luz na śrubie i czuć , że dźwignia zamykacza stawia duży opór przy zamykaniu to nie ma bata żeby się koło przestawiało , więc albo za słabo masz ustawiony zamykacz albo wyślizganie jego moletowane albo laga amora ma taką sztywność jaką ma

Skoro się waszym zdaniem sprawdza to ok. Moim zdaniem jest inaczej, ale nie przeczę, może faktycznie coś nie tak u mnie było.
Zobaczymy czy skręcanie na nakrętki się sprawdzi?

Postęp prac.

Jak masz taką małą baterię to zrób wylot powietrza z tyłu i przegrodę pomiędzy baterią a sterownikiem

Przegroda jest w planach tylko na początek muszę boczki dociąć i przykręcić. Bo tak to rama skrzynki się rozjedzie.

Nie boisz się że styropianowe podkładki się ubiją ?, masz tam nieosłonięte łby śrubek .

Styropiany na dole dopasują się do baterii i faktycznie trochę ubiją. Ale po ubiciu zmieniam tylko grubość klinów styropianowych na górze i gotowe.
Jeżdżę z taką skrzynką już dwa lata i nie mam problemów, a nawet jestem zadowolony z takiego rozwiązania. Np. w pracy mogę wyjąć baterię i doładować. Tak to wygląda w rowerze którym jeżdżę do pracy i jeżdżę raczej spokojnie po płaskim. W rowerze którym jeździłem w terenie górne kliny musiałem częściej wymieniać na grubsze, ale dla mnie to nie był problem.

Postęp pracy. Zrobiłem szablony na wzór do wycięcia boczków.

Fajnie to wygląda

Enkil pisze: ↑

18 lut 2020, 8:32

Fajnie to wygląda

LOL? W imieniu Społeczeństwa błagam zrób boki w rozmiarze skrzynki bez wychodzenia na ramę i zaokrąglone boki tych pokrywek. Coś jak tu:

z wątka viewtopic.php?f=31&t=2314

Hehe to pojechałeś lesz Każdy robi jak umie, ale faktycznie masz rację te ostre krawędzie w tych skrzynkach to tragedia. Większość niestety taka jest. Ta skrzynka co tu pokazałeś super moje też chyba fajne (kolega może zobaczyć jakie mam chłodzenie sterownika w moim niebieskim). Niestety grzebanie w żywicy to dużo roboty

Nie chodzi o to, że każdy robi jak umie. Mógłbym zapłacić i mieć taką piękną skrzynkę (sam bawić się żywicą i to szlifować nie mam zamiaru)
Muszę mieć baterię wyjmowaną, a nie wklejoną na piankę. Generalnie jak przy składaniu zamówienia na komponenty do pierwszego roweru mówiłem o tym, że chciałbym mieć akumulator wyjmowany to usłyszałem odpowiedź pt. "panie tylko pianka". I słyszałem, że bateria się uszkodzi, że tak się nie robi itd. Uparłem się i zrobiłem po swojemu. A teraz trzy lata jazdy i bateria jest cała i nawet wytrzymałą jazdę w ciężkim terenie. Jestem zadowolony z takiego rozwiązania, a gustach się nie dyskutuje. Zresztą w planach mam też rower na ramie customowej i też będę kombinował z baterią wyjmowaną. Dla mnie wyjmowana bateria to same plusy. Może jedynym minusem jest większa waga, ale jak ktoś kiedyś mówił "rower elektryczny nie waży" Trochę to łyknąłem, ale teraz wiem, że waży i dlatego wkładam słabszy silnik. Ponadto niektórym podoba się to co podoba się wszystkim, ale są też tacy którym podoba się coś innego.
A i jeszcze w tej skrzynce ze zdjęcia stacyjka jest z boku? I tak kluczyk się dynda pod kolanem?

Rozumiem. Niech Moc będzie z tobą!

Postęp prac plus kolejny film.

Od czego zaadoptowałeś tylne oświetlenie?

Tylne światło to kawałek sklejki plus obrysówki do tira (kierunki) i lampa od naczepy, tira, lawety (stop i mijania)

To jeszcze napisz czym zasilasz oświetlenie. Główna bateria + przetwornica 12V? Czy jakiś osobny pakiet?

Wszystko idzie z głównej baterii a potem przetwornica 12 V, a potem jeszcze przetwornica na chyba 8.5 V (przednia lampka rowerowa) Reszta lamp to 12 V, czyli lamy do maszyn i ciężarówek.

Postęp prac. Połączyłem kable do silnika.
Chciałem sprawdzić hamulce, dlatego zrobiłem dwa wyjazdy testowe.
Podczas drugiego mocowanie tarczy oderwało się od piasty. Czyli ta "sztywna oś" kompletnie się nie sprawdziła.
Trzeba wdrożyć plan B lub C.











Pytanie? Czy taka blokada obrotu wystarczy. Będę jeździł po płaskim i raczej bez katowania.

pierwsze widzę mocowanie tarczy na gwint ...albo nowa piasta albo klej albo tig.
ta podkładka z wypustem to "zwykła" blokada obrotu...
a do właściwej blokady powinno być ramie przykręcane przez ten otwór

pxl666 pisze: ↑

11 mar 2020, 15:37

pierwsze widzę mocowanie tarczy na gwint ...albo nowa piasta albo klej albo tig. .......

Jak będziesz u mnie to Ci pokażę, pięć lat na takim jeździłem

Zorientowałem się i okazuje się, że "poważne" piasty są z jednego kawałka, a nie na jakiś gwint pomiędzy piastą, a mocowaniem tarczy.
Jeśli chodzi o blokadę to na pierwszym podobnym silniku jeździłem bez blokady i nic się nie wydarzyło. Ale blokadę wolałby mieć.
Z tym ramieniem to nie bardzo rozumiem. Chodzi o drugą część blokady, która jest w komplecie?
Moim zdaniem z przeróbkami to nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Generalnie jak się trochę pojeździ i nic się nie dzieje to można mieć pewność, że jest ok. Wiadomo rowery nie są przystosowane do takiego użytkowania i trzeba się z ty liczyć, że zawsze znajdzie się jakiś słaby punkt w konstrukcji.

Piasta z dwóch części może wytrzyma w zwykłym rowerze ale elektryk hamuje częściej z większej prędkości i na zwiększonej masie . Trochę pojeżdżenia to ile km ? 300 czy 2k ? Pamiętaj że niedoróbki prowadzą w końcu do uszkodzeń i problemów

Trochę to dla mnie 1 sezon. Czyli 5 dni w tygodniu x 60 km x rok. W poprzednim rowerze po takim sezonie przekonałem się, że v-brake w elektryku to pomyłka. Ale v-brake uczą też pokory i ostrożności.

Planujesz sztycę amortyzowaną ?

Tak amortyzowaną. Przełożę z drugiego roweru.

Dwa razy pojechałem do pracy. Za trzecim powiedzieli, że mam pracować w domu.
I tak.
Po pierwsze kierownica jest zdecydowanie za nisko (trzeba coś wymyślić, bo plecy bolą)
Po drugie łańcuch spada na wybojach (zamontowałem taki napinacz jak na foto, ale chyba za długo nie wytrzyma)
Może zakupie taki napinacz jak w pierwszej konstrukcji (ale jakoś go nie widać na allegro)
Ponadto kupiłem i zamontowałem szybko zamykacz DT SWISS, a dokładnie to jest raczej oś dokręcana.
Jak na razie plan B sprawdza się, ale hamulec z przodu jest mechaniczny. Ciekawe jak będzie po założeniu mocniejszego np. hydraulicznego?
Silnik w porównaniu do Mxusa 3K nie rwie tak z miejsca, ale po chwili ładnie się zbiera na płaskim. Pod górę trochę się męczy. Ale daje radę i nie jest nawet gorący po przejechaniu 30 km do pracy.

Raczej krócej. Przeznaczony jest do napędów 1 rzędowych.

Nawet w 1 rzędowym łańcuch wyciera tworzywo.
Poszukuję takiego napinacza na Allegro. Miałem w pierwszych konstrukcjach i jako tako się sprawdzał.

Nie powinien spadać. Raczej zastanowił bym się nad przyczyną.. Za długi łańcuch a może naciąg za słaby?

A może wystarczy po prostu wymiana tylnej przerzutki na lepszą z mocniejszą sprężyną?

Trochę daliście do myślenia, sprawdzę, ale moim zdaniem jest tak, że jak z większej prędkości np. 35 km/h wpadam w dół to dolna część łańcucha zaczyna sprężynować i łańcuch w większości przypadków spada. W każdej konstrukcji tak miałem i jedynie napinacz dolnej części łańcucha pomagał.
Zresztą po zdemontowaniu przedniej przerzutki zamontowałem prowadnice górnej części łańcucha, ale to nie pomagało (łańcuch spada od dołu) Dopiero po zamontowaniu napinacza problem znikał. Trasę do pracy znam na pamięć i nawet wiem już w którym momencie łańcuch spadnie. jak nie zwolnię. W zwykłych rowerach takie spadanie występuje naprawdę sporadycznie, bo prędkości mniejsze. Nawet same napinacze są opisane jako DH bo w Down Hillu prędkości większe po właśnie mocno nierównym terenie. Taka moja teoria potwierdzona praktyką.

No raczej przy tak silnym uderzeniu wliczając w to masę koła to napewno żaden najlepszy wózek nie utrzyma Ci łańcucha. Musi się poddać. Będzie spadać.
Gdybyś miał jedną zebatke z przodu to łatwo bylo by rozwiązać

Naciągnij sprężynę i skróć trochę łańcuch, po co tak kombinować.

Rower przez tą specyficzną skrzynkę zjada niejednego customa na śniadanie jeśli chodzi o gabaryty

kolega Vegasnight9 załatwił sprawę naciągu łańcucha sprężynką z jakiegoś marketu, o tutaj patrzcie: viewtopic.php?https://pojazdyelektryczn ... nka#p38886

to się nie spisuje jeśli wózek ma duży zakres potrzebnego ruchu