hulajka eplus volt , projekt pooperacyjny ...
: 06 lis 2022, 20:36
ano ze przydarzyła mi się operacja kolana
noto sobie narazie nie popedalę ... wiec rozejrzałem się po perymetrze...
i widzę...
okazało się ze yasiu miał jakiś silnik niewielki ,niemocny i przekładniowy i dodatkowo z otworami na tarczę...
wiec kuśtykając polazłem do warsztatu ...
trochę ciecia trochę spawania trochę malowania ...
zacisk akurat zdjąłem ze starego roweru , miałem jakiś zdechły sterownik i manetkę (nowa płynie...) podstawa bidonu od tasa , bidon z roweru , jakąś naklejkę na szybko wydrukowałem . lampka zasilana z gniazda ładowania ... kierka niestety okazuje się krotka i gripy trochę wystają ... ale jeździć się da , 30 kmh toto leci , niestety sterownik jakiś narowisty i szarpie mocą ale już trudno , mieści się pod podestem ...
działa i kosztowało grosze ... trochę zabawy przynajmniej miałem
psiku psiku jakieś spraje i narazie takie toto
noto sobie narazie nie popedalę ... wiec rozejrzałem się po perymetrze...
i widzę...
okazało się ze yasiu miał jakiś silnik niewielki ,niemocny i przekładniowy i dodatkowo z otworami na tarczę...
wiec kuśtykając polazłem do warsztatu ...
trochę ciecia trochę spawania trochę malowania ...
zacisk akurat zdjąłem ze starego roweru , miałem jakiś zdechły sterownik i manetkę (nowa płynie...) podstawa bidonu od tasa , bidon z roweru , jakąś naklejkę na szybko wydrukowałem . lampka zasilana z gniazda ładowania ... kierka niestety okazuje się krotka i gripy trochę wystają ... ale jeździć się da , 30 kmh toto leci , niestety sterownik jakiś narowisty i szarpie mocą ale już trudno , mieści się pod podestem ...
działa i kosztowało grosze ... trochę zabawy przynajmniej miałem
psiku psiku jakieś spraje i narazie takie toto