ROWERY ELEKTRYCZNE I INNE POJAZDY EV

Polecam oczyścić acetonem do tego duża kolbowa lutownica albo stacja na grotach T12 i zwykła cyna z topnikiem.
Cynę Przykładasz od ogniwa i dociskasz lutownicą.
Parę sekund i pobielone.
Idzie pięknie.

Ja bym się tak obawiał uszkodzenia ogniwa od temperatury. Próbowałem i szału nie było. Wolę spróbować zgrzewarką. Za dużo osób rezygnuje z lutowania na korzyść zgrzewania. Ale może kolega podsunął dobry pomysł. Warto spróbować.

Lutowanie ogniw to historia kilkunastu lat. Jednym się udaje a innym nie.
Pierwsze próby zgrzewania też mogą być rozczarowujące.
Dla ogniw "po przejsciach" czyli depakietow, zaryzykuję tezę że wprawne lutowanie moze być pewniejsze od wyników początkującego zgrzewacza. Szczególnie wtedy gdy taki pakiet wymaga okresowego serwisu.

ja lutuje i nie narzekam choć mam też zgrzewarkę.

Nie jestem zwolennikiem szerokich taśm i mocnego lutowania, ale widać ze robisz to z wprawą i powtarzalnie. Ja jestem zwolennikiem lutu a'la Tesla czyli szyna prądowa z boku a cienki lut z srebrzanki do każdego styku.
Ale co komu pasuje i czuje się w tym pewny....

Krzychu, trzeba przyznać, że sprawnie Ci idzie to lutowanie
A nie miałeś przypadku, że cyna z bieguna po dociśnięciu blaszką spłynęła do dołu i zrobiła zwarcie?
Lutownica konkretna.

Co do sprężynek miałem listwy rozładowujące i wyrównujące na koszykach ze sprężynkami, wybrane koszyki rozgrzewały się do wysokich temperatur. Wyrzuciłem wszystkie zamieniłem na blaszkowe. Najpierw myślałem, że po ściśnieniu może zadziałały jak cewka, najczęśniej gdy przekraczałem po wyżej 3 A na 18650, a teraz z czasem to myślę że po prostu były zrobione z jakiegoś drutu o wysokim R, miały wadę techniczną.

Co do lutowania, czasami na tych blaszkach jest coś (syf jakiś, klej inne substancje niewiadomego pochodzenia) stosuje topnik tp-81 na blaszki. Ten topnik ma jedną wadę po 4-6 latach widzę w miejscach stosowania rdzę. Lutuję zwykła małą stacją, grot Hakko.

Teraz robiłem PB na 250Ah z całego szrotu który miałem w szufladach. Segmenty 5P, blaszki na zewnątrz lut do blaszek, segmenty zgrzewane by się nie babrać w lutowanie 150 Cell.Założenie jak u Cibie prosta serwisowalność i podmiana całych segmentów.

Zebrałem komplet ogniw na baterię, teraz zostało tylko znaleźć kogoś kto mi to pozgrzewa.
Co do lutowania to właśnie ostatnio natknąłem się na taki kwiatek:

Bezpośrednią przyczyną zwarć było to że zmieniłem technikę lutowania. Wcześniej używałem po prostu przewodów miedzianych, a tym razem postanowiłem sobie ułatwić życie i lutować taśmą niklową której używa się do zgrzewania. Ale tu jest problem, lutując taśmę niklową nie masz kontroli nad tym co się dzieje z cyną. Taśma nie wchłania cyny, na dodatek ukrywa to co dzieje się pod spodem. No i w którymś momencie roztopiona cyna na plusowym biegunie zamiast zwilżyć taśmę po prostu spłynęła w dół do środka ogniwa i zwarła biegun plusowy z obudową. A ponieważ ogniwo już było spięte równolegle z 7-mioma innymi to prąd popłynął konkretny i momentalnie byla eksplozja. Kolejnego dnia uważałem żeby nie dawać za dużo cyny ale i tak historia bardzo podobnie się powtórzyła

Całość tutaj:
https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=136952#top

Po dłuższej przerwie przyszedł czas na pierwsze testy.
Wypróbowałem wersję najprostszą: Takie trzy "7p" po prostu umieściłem jeden za drugim w widocznej na zdjęciu rurce, a docisk zrobiłem tylko na jej końcach.
Obciążyłem to trzema żarówkami H4 połączonymi równolegle (łącznie około 15A). W czasie rozładowania robiłem przerwy, żeby zasymulować użytkowanie podobne do rowerowego.

Wyniki w miarę pozytywne, ale mam wątpliwości. Maksymalna temperatura osiągnęła 33 stopnie, ale w trakcie zauważyłem spore różnice w nagrzewaniu. To znaczy bateria w różnych miejscach miała różne temperatury. Od 24 stopni do 30 w tym samym momencie. Pirometr nie jest na tyle dokładny żeby stwierdzić gdzie to się grzało bardziej. Tu mam pytanie do kolegów, którzy używają termowizji. Czy takie różnice są może normalnie?

Jeszcze parę cyferek. Bateria w pełni naładowana miała napięcie 12,46V. Po obciążeniu jedna żarówką spadek do 12V. Po obciążeniu dwoma żarówkami 11,7V, trzema 11,2V.
Czas rozładowania do 9V to 55 minut. Temperatura wzrosła z 16 do max 33 stopni, ale było sporo przerw i dobra wentylacja, bo wszystko na powietrzu i odkryte.

Wracam do sprawy lutowania. Pomóżcie, bo już wymiękam.
Zanim się wezmę za ogniwa chciałem po prostu pobielić niklowaną blaszkę, żeby do niej przylutować przewód. No i mam ten sam problem co wcześniej z ogniwami.
Cyna zamiast się rozejść po blaszce zbija się w kulkę i przykleja do grota.
Pomyślałem, że może lutownica za słaba i nie może wystarczająco rozgrzać tej blaszki.
No to podgrzałem ją gazem. To samo - robi się kulka, która stacza się z blaszki
Jak się nawet nie stoczy: To po wystygnięciu: Co ja robię źle?

Jak widać blaszka była zmatowiona papierem ściernym i odtłuszczona alkoholem.

Wytapiasz cały topnik z cyny najwidoczniej.
Blacha stalowa czy nikiel?

Używasz cynela lc60 60/40?

Cynel: Blaszka chyba nikiel, ale nie wiem jak to sprawdzić.
Też pomyślałem, żeby dodać topnika, ale efekt taki:
Oczywiście po dotknięciu kulka odpadła od blaszki.

Woda z solą i moczenie ? stal szybko zardzewieje ?

Yyy, szybko to znaczy za tydzień?
Tak czy inaczej, ludzie to przecież jakoś lutują?

racze po godzinie będzie oznaka korozji

Dobra, sprawdzę

przeszlifuj i do szklanki z solanką

Ja bym winił lutownice i sposób lutowania. Codziennie lutuje szyny z grubych miedzianych płaskowników i nawet bez szlifowania cyna klei jak termoglut do papieru, więc coś musi być na rzeczy.

Jaką temperaturą lutujesz i jak wygląda Twój grot?

No lutownicę mam jaką mam (80W), próbowałem nawet na 400 stopni.
Ale właśnie dlatego, że nie mam innej, to próbowałem normalnie nad palnikiem gazowym, żeby nie było, że grot nie taki. Cyna się topi, zmienia kształt, ale za Chiny nie chce przylgnąć do blaszki.
Coś jak kropla wody na nawoskowanej powierzchni.

Masz 80W kolbe czy trafo?

Kolbę

P.S. po godzinie śladów rdzy na blaszce nie widzę.

Za cienki grot z zza małą pojemnością cieplną. Cyna stygnie zanim przystanie a w międzyczasie trzymasz długo aż topnik całkiem się wytopi. Dla mnie nic dziwnego jak masz grot SMD założony a chcesz coś "wymagającego" lutować. Do zmiany grot na płaski szeroki typu 3.2D

Tego się spodziewałem dlatego zrobiłem tak. Rozgrzałem blaszkę nad palnikiem gazowym. Lutownicy nie używałem. Blaszka rozgrzana nad palnikiem topi cynę ale ta cyna nie chce przywierać do blaszki, tylko formuje kulkę i z niej spływa. Nagrać film?
Blaszka po 2 godzinach nie rdzewieje. Może załóżmy że jest niklowa?

Za duża temperatura i wytapiasz topnik.

Dołożyłem dodatkowego topnika, rozgrzałem blaszkę, przyłożyłem cynę (drut) i taki efekt:

Mam wrażenie, że topnika nie brakuje?

Magnes przyciąga tą blaszkę? Skąd brałeś ją? Nie wygląda na alu i nie wierzę, że nie da się do niej przylutować nic... Brak mi pomysłów poza tym co wyżej pisałem.

Nie pamiętam skąd (z szuflady ) , ale magnes na nią działa.
Gdyby ktoś jeszcze miał jakiś pomysł jak to zrobić bez nowego grota, którego dzisiaj miał nie będę, to chętnie spróbuję.
Dzięki:-)

W mojej ocenie problemem jest topnik. Spróbuj potrzeć miejsce lutowania gorącym grotem do zagrzania i dopiero wówczas daj lut, dalej trąc blachę grotem. Spróbuj użyć zwykłej kalafonii jako topnika.

Chyba problemem jest metal tej blaszki. Na zwykłej podkładce wprawdzie lut też mi się słabo trzyma, ale chociaż nie robi się taka dziwna kulka. Jeszcze jutro spróbuję ze zwykłą kalafonią.

zielony71 pisze: ↑

04 kwie 2023, 18:35

Chyba problemem jest metal tej blaszki. Na zwykłej podkładce wprawdzie lut też mi się słabo trzyma, ale chociaż nie robi się taka dziwna kulka. Jeszcze jutro spróbuję ze zwykłą kalafonią.

Dzieje się tak dlatego że lut nie "zwilża/powleka" metalu (nieskuteczny topnik, zła temperatura), stąd robi się kulka jak z wody na tłuszczu.

Lekko przetrzeć papierem sciernym, nie dotykać palcami tego miejsca. Lekko posmarować kalafonia, na szerszy grot NALOZYC CYNY i szybko dotknąć blaszki. MUSI się udac...

Kalafonia poprawiła sprawę o tyle, że już nie robi się kulka i nawet udało mi się cynę trochę rozsmarować.
Chyba przesadziłem z ilością kalafonii, choć wydawało się że biorę mało
Natomiast przyczepność jest żadna:

Nie masz kompletnie żadnych innych blaszek do testowania i porównania?

Na zwykłej niklowanej do zgrzewania idzie od strzała
Rzecz w tym, że na ogniwach mam takie same rezultaty jak z tą, więc myślałem, że przy okazji się nauczę lutować, ale najwyraźniej tym grotem tej blaszki lutować się nie da.

zielony71 pisze: ↑

05 kwie 2023, 11:06

......Kalafonia poprawiła sprawę o tyle, że już nie robi się kulka i nawet udało mi się cynę trochę rozsmarować.
Chyba przesadziłem z ilością kalafonii, choć wydawało się że biorę mało
Natomiast przyczepność jest żadna:

Z kalafonią nie da się przesadzić, dawniej do konserwacji/izolacji powlekało się całą płytkę z elementami kalafonią rozpuszczoną w spirytusie.
Musisz poeksperymentować z temperaturą grotu, czasem grzania taśmy, wielkością grotu.

Chyba za mała powierzchnia grotu, lub blaszkę zbytnio chłodzisz gdy leży .

tak, jak ma być tanio i lutować to chyba nie ma tańszej opcji niż to https://allegrolokalnie.pl/oferta/lutow ... wa-60w220v Dawniej przy grubych kablach i lutowaniu do ogniw robiła robotę. Kryzysowo ją trzymam gdyby padł ksger.

Na gorące szybkie lutowanie wolę gazową.

Używam dokładnie takiej: https://allegro.pl/oferta/lutownica-opo ... 3425624653 i robi robotę aż miło.
Jeden ważny hint: grot obracasz tyłem, tak żeby miał kształt walca, a nie stożka, i lutujesz trzymając lutownicę prostopadle do blaszki. To daje fajną powierzchnię styku i możliwość dociśnięcia, a trzyma temperaturę z dalej od brzegu ogniwa, żeby nie spalić koszulki, izolatora i holdera.
Do tego na kablu takiej lutownicy wstawiam diodę prostowniczą w szereg z grzałką, obojętne w którą stronę i na którym przewodzie (N czy L). Do tego przełącznik zwierający tą diodę. Zwarty przełącznik - full moc, rozwarty to połowa mocy. Jak taka lutownica chodzi na full mocy to w końcu rozgrzewa się tak, że zaczyna palić cynę, więc na początek full mocy, potem połowa jako podtrzymanie przy moim tempie lutowania.

Traf chciał, że też mam taką lutownicę. Obróciłem grot i ... na zaczarowaną blaszkę to nie pomogło (słaba przyczepność lutu) ale w wolnej chwili spróbuję jeszcze na ogniwach.

Edyta: na ogniwie zadziałało i nawet trzyma! Dzięki
Jednak tylko częściowy sukces. Na plusie trzyma, na minusie nie.

Dałeś odpowiednio czasu lutownicy na nagrzanie się? Pocynowałeś wcześniej obie strony blaszki i ogniwo (wierzch blaszki też, żeby lepiej przewodzić ciepło z lutownicy)?

Aż tak daleko to nie dotarłem, bo dzisiaj nie mam za bardzo czasu na testy. Pocynowałem tylko oba bieguny ogniwa, bo zakładam, że jeśli uda się skutecznie pocynować to przylutować też się uda. No i na plusie się udało, a na minusie nie.
Ale to potwierdza, że wielkość grotu jest kluczowa i trzeba jeszcze poćwiczyć.

zielony71 pisze: ↑

01 kwie 2023, 11:54

Jeszcze parę cyferek. Bateria w pełni naładowana miała napięcie 12,46V. Po obciążeniu jedna żarówką spadek do 12V. Po obciążeniu dwoma żarówkami 11,7V, trzema 11,2V.
Czas rozładowania do 9V to 55 minut. Temperatura wzrosła z 16 do max 33 stopni, ale było sporo przerw i dobra wentylacja, bo wszystko na powietrzu i odkryte.

Bardzo ważny jest odpowiedni docisk segmentów. Poprzednio było "jako tako" i wyniki były adekwatne. Teraz to poprawiłem i wyniki też są nieco lepsze. Zmalał SAG. Po obciążeniu 3 żarówkami teraz było 11,60V (poprzednio 11,20V).
Rozładowałem baterię cyklami 5 minut rozładowania + 2 minuty pauzy i wyszło to następująco:
Po 5 minutach 11,15V
Po 10 minutach 10,87V
Po 15 minutach 10,82V
Po 20 minutach 10,63V
Po 25 minutach 10,48V
Po 30 minutach 10,35V
Po 35 minutach 10,27V
Po 40 minutach 10,17V
Po 45 minutach 10,06V
Po 50 minutach 9,91V
Po 55 minutach 9,60V
Na tym przerwałem, bo napięcie leciało już w oczach i tak już do 60 minut by nie dociągnęło.
Było cieplej niż ostatnio - max około 40 stopni, ale to raczej dlatego, że temperatura zewnętrzna też była znacznie wyższa.