Witajcie.
Żona od kilku lat ujeżdża rower elektryczny ContestBike CB1. Występuje toto także jako Viron Motors City Bike 250. Sprzęt ogólnie OK jak na swoją cenę.
Fotka dla leniwych do wglądu
Ale problem pojawił się po paru latach - otóż żelastwo dysponuje akumulatorem żelowym (36V, 12 Ah). Jak był nowy, to rower miał zasięg 45 km na luziku, zdarzało się nawet i 50. Teraz jednak przekroczeniem 15 km jest sukcesem. Można oczywiście kupić nowy akumulator, ale jakoś nie wzbudza to u mnie entuzjazmu, bo sytuacja się powtórzy - znowu zasięg zacznie spadać. Plus sam akumulator waży ok. 20 kg (producent twierdzi, że 15, ale jednak nie).
Sam akumulator wygląda tak:
Złącze ładowania przypomina wtyk antenowy, podłączenie do roweru to typowa wtyczka znana z zasilaczy do PC, czyli IEC 60320 C13.
Wymyśliłem sobie, że dobrym pomysłem byłoby zastąpienie tego kloca baterią litowo-jonową o podobnej pojemności. Z tego, co wyczytałem, to jest znacznie lżejsza, nie ma efektu pamięci i nie trzeba cyrkować z doładowywaniem (żelowy trzeba było ładować co parę dni, nie rozładowywać do końca, nie ładować dłużej niż 12 godzin, nie kłaść na boku, nie trzymać w chłodzie itp.).
Tylko teraz - jak się do tego zabrać? Jestem totalnym laikiem w tych, więc zanim cokolwiek zrobię, to wolę się zapytać najpierw
1. Czy to w ogóle ma sens? W sensie, czy wystarczy "zmiana" (czyli przerobienie obecnej baterii lub kupienie nowej) na li-ion, czy konieczne będą jakieś dodatkowe modyfikacje, np. w samym rowerze?
2. Na rynku dostępne są inne baterie, np. takie:
Może ktoś z Was się orientuje, czy da się po prostu zamienić za obecną? Napisałem do CB z pytaniem, ale na razie bez odpowiedzi (2 tygodnie).
3. Jak wygląda przeróbka samej baterii? Sprowadza się do rozmontowania akumulatora, wywalenia ogniw żelowych, wstawienia litowo-jonowych i skręcenia obudowy? Zgaduję że nie, ale tak byłoby idealnie
Chętnie wysłucham innych opinii, nie obrażę się nawet na totalną krytykę. Dzięki z góry!
Tomek człowieku małej wiary można