Kaabo Mantis - recenzja
: 20 sie 2021, 13:42
Hello,
Wiec tak, dopadlem takiego sprzeta, jako nastepce (albo uzupelnienie - to sie jeszcze zobaczy) dla malej Xiaomi. Na rynku spotyka sie kilka oficjalnych odmian tych hulajek, single motor, dual motor, GT, Pro, Pro2 etc... operowanie tymi nazwami nie ma sensu - producent montuje co klient zamowi wiec mozna spotkac wszelkie mozliwe odmiany w kazdej mozliwej konfiguracji.
Konfig mojego egzemplarza:
- dual motor, 2x1000W nominalnie. Wg roznych zrodel od 2x1500 do 2x1800 chwilowo
- bateria 18.2 Ah 60V, zbudowana z chinskich ogniw (opisane jako FST)
- hamulce hydrauliczne
- kola pneumatyczne 10 cali
- waga 30 kg
Trafilem na fajna wyprzedaz na Aliexpress. Nie wiem czy moge tu wspominac o sprzedawcy ale.. wysylka z magazynu w PL, przesylka doszla w 3 dni. Cena koncowa wyniosla 5173 PLN. Co ciekawe cena w ofercie byla znacznie wyzsza - ponad 6tys, ale przy zakupie zostala obnizona - wg krotkiej notki (automatyczne tlumaczenie z chinskiego na nasze ktore ciezko zrozumiec) obnizka z powodu VAT - ktory przeciez i tak musieli zaplacic importujac hulajke do magazynu w PL. No nic, nie wnikam, jak dla mnie zmiana ceny w dobra strone
Tak sie prezentuje opisywany zawodnik (jeszcze z folia na decku) Hulajka posiada stacyjke z woltomierzem, mala konsolke OLED z przepustnica "na palec wskazujacy", oraz pelne oswietlenie - 2x przod, 2x tyl, i.... mocne ledy z boku decka. Moim zdaniem zbyt mocne - niektorzy lubia takie klimaty, ale mi sie to jakos kojarzy z wiejskim tuningiem Na pewno w nocy sa ultra widoczne.
Z minusow - przednie swiatla zapewniaja tylko tyle ze inni widza hulajke. Jezdziec po zmroku wciaz nie widzi nic - jesli trafia sie jazda po ciemku to obowiazkowo trzeba dolozyc osobna lampke na kierownice.
Rozmiar i masa
To duza hulajka dla duzych chlopcow. Posiada stosunkowo wysokie pelne zawieszenie co znowu powoduje ze jesli nikt na niej nie stoi to kierownica jest tez wysoko. Mam 174 wzrostu, i prowadzac ją kierownice mam na wysokosci "polowy klaty". Co z boku wyglada jak dzieciak prowadzacy zbyt duzy rower Ale stojac na niej jest juz normalnie - kierownica na wysokosci pepka lub ponizej. Dlugosc rowniez sporo wieksza niz wy wypadku Xiaomi, no nie ma sie co szczypac - to kawal sprzeta. Co znowu powoduje ze zapakowanie jej do samochodu to sprawa dyskusyjna. Xiaomi po prostu wrzucam do bagaznika samochodu miejskiego bez kombinowania.
Masa - znaczna. 30kg czuje sie conajmniej zauwazalnie. W Kaboo kierownica w pozycji zlozonej zaczepia sie haczykiem o tyl decka - podobnie jak w Xiaomi, co znacznie ulatwia noszenie. Podobne modele typu ZeroX10/TechlifeX7/VarlaOne i klony nie maja blokowanej kierownicy wazac przy tym 5kg wiecej co bylo jednym z argumentow za Kaboo. Tak wiem, mozna kupic taki zaczep aftermarketowo - ale w Kaboo jest w standardzie.
Mimo to.. no jest to jednak 30 kg. Jadac do pracy i chcac na miejscu podladowac sprzeta musialem wtargac hulajke na schodach na 2gie pietro, do tego po dosyc wąskich schodach. Umrzec nie umarlem ale kilka takich kursow i móglbym odhaczyc "leg day" z silowni jako zrobiony Czuje sie ta mase, i jesli ktos planuje zakup a wie ze trzeba bedzie sprzeta nosic - BARDZO zalecam zeby znalezc cos o masie 30kg i sprawdzic czy da rade. Albo odwiedzic okoliczny gym i ponosic 30 kg hantla. To szybko zweryfikuje czy taka hulajka to dobry wybor. Noszenia bez uchwytu w postaci skladanej i blokowanej kierownicy sobie nie wyobrazam.
Jak to jezdzi ?
Potwór, i tyle Potwór na tyle potworny ze w ustawieniach ograniczylem sobie przyspieszenie, inaczej zerwaloby mnie z decka albo urwalo rece Aktualnie jezdze na przyspieszeniu limitowanym, a pomimo to rozpedzajac sie na maxa przy opcji dual motor czuje sie jakbym siedzial w startujacej rakiecie. Ale to ma tez dobre strony - jazda hulajka to przede wszystkim balans cialem, i na Kaboo BARDZO szybko sie tego uczy...
Przyspieszenie na pojedynczym silniku tez jest znaczne, ale oczywiscie nie az tak jak na dwoch. Do normalnej codziennej jazdy korzystam z jednego silnika, no chyba ze mam ochote poszalec albo pokonuje wzniesienie. Na dwoch silnikach hulajka lepiej utrzymuje tez predkosc niezaleznie od wzniesien.
Predkosc maksymalna... no powiem ze powyzej 40 robi sie juz mniej przyjemnie, a powyzej 50 juz mocno srednio. Male kolka nie daja duzej stabilnosci, do tego swiadomosc ze to tylko hulajka. Max jaki uzyskalem (i utrzymalem) na rownej, plaskej i pustej drodze to 65 km/h. Ale to byl raz i nie mam ochoty tego powtarzac.
Hulajka ma 3 ustawienia, tzw "gear", ktore ograniczaja predkosc maksymalna. Gear 1 to max predkosc 25 km/h - czyli "blisko" naszych legalnych limitow. Gear 2 to max 45 km/h, a gear 3 tyle ile fabryka dala. Przyspieszenie dla wszystkich trzech trybow jest identyczne.
Dodatkowe ustawienia to przyciski: eco/turbo limitujacy prad dostarczany do silnikow, i single/dual motor. Kolejny minus o ktorym trzeba wspomniec - nie ma zadnego wskaznika w jakim trybie aktualnie jestesmy. Przyciski nie sa "dwupozycyjne", to zwykle microswitche, wiec to czy jestem np w single czy dual czuje dopiero trakcie jazdy.
Ale zauwazylem ze kontroler pamieta ostatnie ustawienia, czyli jesli wylaczylem hulajke trybie single, to startuje w single. Jedynie gear trzeba zmieniac - system startuje zawsze w gear 3, a ja wole jednak gear 2.
Wzniesienia, stromizny itd.. nie chce pisac ze wjedzie wszedzie bo zaraz znajdzie sie ktos kto pokaze ze nie wjedzie Wiec powiem tak - w miescie, pokonujac normalne miejskie gorki i podjazdy, nie spotkalem sie nie tyle z miejscem gdzie nie dalo sie podjechac, ale nawet z takim zeby hulajka jakos zauwazalnie zwolnila. To bardzo mila odmiana po xiaomi ktora mocno odczuwa kazdy podjazd.
Zasieg - jezdze na miksie single/dual motor i wylacznie w gear 2, czyli max 45 km/h - co nie zawsze jest mozliwe (o tym bedzie ponizej). Po naladowaniu do pelna udalo mi sie przejechac 45 km w jezdzie miejskiej (duzo startow i hamowania, bo piesi, skrzyzowania, swiatla itd) i napiecie baterii wciaz wynosilo 56V - ale przy obciazeniu spadalo juz do 53V. W systemie mozna ustawic prog odciecia zeby chronic baterie - ustawione domyslnie na wlasnie 53V. Ale mnie jeszcze nie odlaczalo wiec.. moze chodzi o napiecie spoczynkowe. A w takim wypadku mysle ze spokojnie dociagneloby sie do 50 km na pojedynczym ladowaniu. Moja bateria to tanszy model, wiekszy i drozszy pakiet ma 24.5 Ah zamiast moich 18.2, i zbudowany jest z ogniw LG.
Uzytkowanie na codzien
No jest fun. Jest i to duzy. To bardzo duzy upgrade w stosunku do Xiaomi, ale nie powiedzialbym ze nastepca, raczej cos innego, w innym celu niz Xiaomi. Przyklad - wczoraj musialem oddac auto do serwisu, nie malem jak wrocic. Pierwsza mysl - laduj Kaboo do bagaznika i wracaj hulajka. Aha.. dobre... sprobuj to zrobic tak na szybko. W efekcie w bagazniku wyladowala Xiaomi ktora po prostu wchodzi tam bez zajakniecia.
Z drugiej strony Xiaomi ma tylko max 20km zasiegu wiec... Kazda z tych hulajek ma swoje dobre strony. Kaboo moc, predkosc, wygode, zasieg. Xiaomi rozmiar, mase, prosta budowe i latwosc w transporcie.
Jakosc jazdy Kaboo jest nieporownywalnie lepsza - bo wieksze kola i zawieszenie. ALE !! To nie jest tak ze plynie sie niczym po rownym jeziorze... no tak dobrze nie ma. W mojej okolicy sciezki rowerowe/chodniki sa w roznym stanie, zazwyczaj srednim, ale bywaja tez fragmenty bardzo zle - ze starymi, skorodowanymi plytkami chodnikowymi, albo wrecz dziurami po rozkradzionej kostce brukowej. Oczywiscie ze czuje sie takie dziury, z tym ze oczywiscie czuje sie je mniej - bo zawieszenie i wieksze kolo. Ale wciaz to malutkie kólko w porownaniu do np roweru.
A to znowu limituje predkosc z jaka da sie jezdzic.
Przyklad z zycia. Wiadomo jakie mamy przepisy, hulajka po chodniku/sciezce rowerowej - wiec nie jezdze po drogach. Powinienem trzymac max predkosc 20 km/h na sciezce, mniej na chodniku, no tu bywa roznie, ale nawet pomijajac ograniczenia, nie bedec samobojca nie da sie po lokalnych chodnikach pojechac szybciej. A bedac odpowiedzialnym rajderem na chodniku gdzie sa ludzie zwalniam zeby nie bylo problemow ani dla mnie ani dla nich. Nie chce byc tym przez ktorego przykleja bikerowm/hmm plakietke wariatow. Mam na trasie do pracy kilka pustych, rownych odcinkow sciezek rowerowych, i tylko tam sobie pozwalam pocisnac.
I teraz tak - do pracy mam 18 km aglomeracja sląską. Samochodem ten dystans (troche dluzszy bo wozem 22 km) pokonuje 25 minut. Okazyjnie jak sie cos zakorkuje to tak do 35 minut. Xiaomi ktora jedzie max 25 km/h przejechanie wspomnianych 18 km zajmuje mi rowną godzine. Ile zajalby ten sam dystans jadac Kaboo, ktore jedzie conajmniej 2 razy szybciej ? No zajmuje... 45 minut. Z powodow wspomnianych powyzej - nadrobic i pojechac szybciej mozna tylko na niektorych odcinkach, ale pozatym to wciaz aglomeracja miejska, ze skrzyzowaniami, swiatlami, ludzmi na chodnikach i rozna jakoscia sciezek.
Co jest plusem w porownaniu xiaomi to nie predkosc ktora da sie wykorzystac w miescie tylko na niektorych odcinkach, ale przyspieszenie, komfort jazdy i ta odpornosc na wzniesienia. Tu juz nie trzeba schodzic z hulajki na górkach (bo ledwo jedzie), tylko pokonuje sie ja nawet niespecjalnie zwalniajac.
Ot i tak to wyglada. Hulajka przejechalem od zeszlego tygodnia juz 200 km, tutaj dystans szybko leci. Czy warto - jesli wezmiesz pod uwage ograniczenia (waga, rozmiar, transport, miejsce gdzie jezdzisz) to jak najbardziej tak. Jesli z drugiej strony wiesz ze sprzeta trzeba bedzie nosic, albo wozic furą, albo masz malo miejsca... to lepiej zostac przy jakims mniejszym modelu.
Wiec tak, dopadlem takiego sprzeta, jako nastepce (albo uzupelnienie - to sie jeszcze zobaczy) dla malej Xiaomi. Na rynku spotyka sie kilka oficjalnych odmian tych hulajek, single motor, dual motor, GT, Pro, Pro2 etc... operowanie tymi nazwami nie ma sensu - producent montuje co klient zamowi wiec mozna spotkac wszelkie mozliwe odmiany w kazdej mozliwej konfiguracji.
Konfig mojego egzemplarza:
- dual motor, 2x1000W nominalnie. Wg roznych zrodel od 2x1500 do 2x1800 chwilowo
- bateria 18.2 Ah 60V, zbudowana z chinskich ogniw (opisane jako FST)
- hamulce hydrauliczne
- kola pneumatyczne 10 cali
- waga 30 kg
Trafilem na fajna wyprzedaz na Aliexpress. Nie wiem czy moge tu wspominac o sprzedawcy ale.. wysylka z magazynu w PL, przesylka doszla w 3 dni. Cena koncowa wyniosla 5173 PLN. Co ciekawe cena w ofercie byla znacznie wyzsza - ponad 6tys, ale przy zakupie zostala obnizona - wg krotkiej notki (automatyczne tlumaczenie z chinskiego na nasze ktore ciezko zrozumiec) obnizka z powodu VAT - ktory przeciez i tak musieli zaplacic importujac hulajke do magazynu w PL. No nic, nie wnikam, jak dla mnie zmiana ceny w dobra strone
Tak sie prezentuje opisywany zawodnik (jeszcze z folia na decku) Hulajka posiada stacyjke z woltomierzem, mala konsolke OLED z przepustnica "na palec wskazujacy", oraz pelne oswietlenie - 2x przod, 2x tyl, i.... mocne ledy z boku decka. Moim zdaniem zbyt mocne - niektorzy lubia takie klimaty, ale mi sie to jakos kojarzy z wiejskim tuningiem Na pewno w nocy sa ultra widoczne.
Z minusow - przednie swiatla zapewniaja tylko tyle ze inni widza hulajke. Jezdziec po zmroku wciaz nie widzi nic - jesli trafia sie jazda po ciemku to obowiazkowo trzeba dolozyc osobna lampke na kierownice.
Rozmiar i masa
To duza hulajka dla duzych chlopcow. Posiada stosunkowo wysokie pelne zawieszenie co znowu powoduje ze jesli nikt na niej nie stoi to kierownica jest tez wysoko. Mam 174 wzrostu, i prowadzac ją kierownice mam na wysokosci "polowy klaty". Co z boku wyglada jak dzieciak prowadzacy zbyt duzy rower Ale stojac na niej jest juz normalnie - kierownica na wysokosci pepka lub ponizej. Dlugosc rowniez sporo wieksza niz wy wypadku Xiaomi, no nie ma sie co szczypac - to kawal sprzeta. Co znowu powoduje ze zapakowanie jej do samochodu to sprawa dyskusyjna. Xiaomi po prostu wrzucam do bagaznika samochodu miejskiego bez kombinowania.
Masa - znaczna. 30kg czuje sie conajmniej zauwazalnie. W Kaboo kierownica w pozycji zlozonej zaczepia sie haczykiem o tyl decka - podobnie jak w Xiaomi, co znacznie ulatwia noszenie. Podobne modele typu ZeroX10/TechlifeX7/VarlaOne i klony nie maja blokowanej kierownicy wazac przy tym 5kg wiecej co bylo jednym z argumentow za Kaboo. Tak wiem, mozna kupic taki zaczep aftermarketowo - ale w Kaboo jest w standardzie.
Mimo to.. no jest to jednak 30 kg. Jadac do pracy i chcac na miejscu podladowac sprzeta musialem wtargac hulajke na schodach na 2gie pietro, do tego po dosyc wąskich schodach. Umrzec nie umarlem ale kilka takich kursow i móglbym odhaczyc "leg day" z silowni jako zrobiony Czuje sie ta mase, i jesli ktos planuje zakup a wie ze trzeba bedzie sprzeta nosic - BARDZO zalecam zeby znalezc cos o masie 30kg i sprawdzic czy da rade. Albo odwiedzic okoliczny gym i ponosic 30 kg hantla. To szybko zweryfikuje czy taka hulajka to dobry wybor. Noszenia bez uchwytu w postaci skladanej i blokowanej kierownicy sobie nie wyobrazam.
Jak to jezdzi ?
Potwór, i tyle Potwór na tyle potworny ze w ustawieniach ograniczylem sobie przyspieszenie, inaczej zerwaloby mnie z decka albo urwalo rece Aktualnie jezdze na przyspieszeniu limitowanym, a pomimo to rozpedzajac sie na maxa przy opcji dual motor czuje sie jakbym siedzial w startujacej rakiecie. Ale to ma tez dobre strony - jazda hulajka to przede wszystkim balans cialem, i na Kaboo BARDZO szybko sie tego uczy...
Przyspieszenie na pojedynczym silniku tez jest znaczne, ale oczywiscie nie az tak jak na dwoch. Do normalnej codziennej jazdy korzystam z jednego silnika, no chyba ze mam ochote poszalec albo pokonuje wzniesienie. Na dwoch silnikach hulajka lepiej utrzymuje tez predkosc niezaleznie od wzniesien.
Predkosc maksymalna... no powiem ze powyzej 40 robi sie juz mniej przyjemnie, a powyzej 50 juz mocno srednio. Male kolka nie daja duzej stabilnosci, do tego swiadomosc ze to tylko hulajka. Max jaki uzyskalem (i utrzymalem) na rownej, plaskej i pustej drodze to 65 km/h. Ale to byl raz i nie mam ochoty tego powtarzac.
Hulajka ma 3 ustawienia, tzw "gear", ktore ograniczaja predkosc maksymalna. Gear 1 to max predkosc 25 km/h - czyli "blisko" naszych legalnych limitow. Gear 2 to max 45 km/h, a gear 3 tyle ile fabryka dala. Przyspieszenie dla wszystkich trzech trybow jest identyczne.
Dodatkowe ustawienia to przyciski: eco/turbo limitujacy prad dostarczany do silnikow, i single/dual motor. Kolejny minus o ktorym trzeba wspomniec - nie ma zadnego wskaznika w jakim trybie aktualnie jestesmy. Przyciski nie sa "dwupozycyjne", to zwykle microswitche, wiec to czy jestem np w single czy dual czuje dopiero trakcie jazdy.
Ale zauwazylem ze kontroler pamieta ostatnie ustawienia, czyli jesli wylaczylem hulajke trybie single, to startuje w single. Jedynie gear trzeba zmieniac - system startuje zawsze w gear 3, a ja wole jednak gear 2.
Wzniesienia, stromizny itd.. nie chce pisac ze wjedzie wszedzie bo zaraz znajdzie sie ktos kto pokaze ze nie wjedzie Wiec powiem tak - w miescie, pokonujac normalne miejskie gorki i podjazdy, nie spotkalem sie nie tyle z miejscem gdzie nie dalo sie podjechac, ale nawet z takim zeby hulajka jakos zauwazalnie zwolnila. To bardzo mila odmiana po xiaomi ktora mocno odczuwa kazdy podjazd.
Zasieg - jezdze na miksie single/dual motor i wylacznie w gear 2, czyli max 45 km/h - co nie zawsze jest mozliwe (o tym bedzie ponizej). Po naladowaniu do pelna udalo mi sie przejechac 45 km w jezdzie miejskiej (duzo startow i hamowania, bo piesi, skrzyzowania, swiatla itd) i napiecie baterii wciaz wynosilo 56V - ale przy obciazeniu spadalo juz do 53V. W systemie mozna ustawic prog odciecia zeby chronic baterie - ustawione domyslnie na wlasnie 53V. Ale mnie jeszcze nie odlaczalo wiec.. moze chodzi o napiecie spoczynkowe. A w takim wypadku mysle ze spokojnie dociagneloby sie do 50 km na pojedynczym ladowaniu. Moja bateria to tanszy model, wiekszy i drozszy pakiet ma 24.5 Ah zamiast moich 18.2, i zbudowany jest z ogniw LG.
Uzytkowanie na codzien
No jest fun. Jest i to duzy. To bardzo duzy upgrade w stosunku do Xiaomi, ale nie powiedzialbym ze nastepca, raczej cos innego, w innym celu niz Xiaomi. Przyklad - wczoraj musialem oddac auto do serwisu, nie malem jak wrocic. Pierwsza mysl - laduj Kaboo do bagaznika i wracaj hulajka. Aha.. dobre... sprobuj to zrobic tak na szybko. W efekcie w bagazniku wyladowala Xiaomi ktora po prostu wchodzi tam bez zajakniecia.
Z drugiej strony Xiaomi ma tylko max 20km zasiegu wiec... Kazda z tych hulajek ma swoje dobre strony. Kaboo moc, predkosc, wygode, zasieg. Xiaomi rozmiar, mase, prosta budowe i latwosc w transporcie.
Jakosc jazdy Kaboo jest nieporownywalnie lepsza - bo wieksze kola i zawieszenie. ALE !! To nie jest tak ze plynie sie niczym po rownym jeziorze... no tak dobrze nie ma. W mojej okolicy sciezki rowerowe/chodniki sa w roznym stanie, zazwyczaj srednim, ale bywaja tez fragmenty bardzo zle - ze starymi, skorodowanymi plytkami chodnikowymi, albo wrecz dziurami po rozkradzionej kostce brukowej. Oczywiscie ze czuje sie takie dziury, z tym ze oczywiscie czuje sie je mniej - bo zawieszenie i wieksze kolo. Ale wciaz to malutkie kólko w porownaniu do np roweru.
A to znowu limituje predkosc z jaka da sie jezdzic.
Przyklad z zycia. Wiadomo jakie mamy przepisy, hulajka po chodniku/sciezce rowerowej - wiec nie jezdze po drogach. Powinienem trzymac max predkosc 20 km/h na sciezce, mniej na chodniku, no tu bywa roznie, ale nawet pomijajac ograniczenia, nie bedec samobojca nie da sie po lokalnych chodnikach pojechac szybciej. A bedac odpowiedzialnym rajderem na chodniku gdzie sa ludzie zwalniam zeby nie bylo problemow ani dla mnie ani dla nich. Nie chce byc tym przez ktorego przykleja bikerowm/hmm plakietke wariatow. Mam na trasie do pracy kilka pustych, rownych odcinkow sciezek rowerowych, i tylko tam sobie pozwalam pocisnac.
I teraz tak - do pracy mam 18 km aglomeracja sląską. Samochodem ten dystans (troche dluzszy bo wozem 22 km) pokonuje 25 minut. Okazyjnie jak sie cos zakorkuje to tak do 35 minut. Xiaomi ktora jedzie max 25 km/h przejechanie wspomnianych 18 km zajmuje mi rowną godzine. Ile zajalby ten sam dystans jadac Kaboo, ktore jedzie conajmniej 2 razy szybciej ? No zajmuje... 45 minut. Z powodow wspomnianych powyzej - nadrobic i pojechac szybciej mozna tylko na niektorych odcinkach, ale pozatym to wciaz aglomeracja miejska, ze skrzyzowaniami, swiatlami, ludzmi na chodnikach i rozna jakoscia sciezek.
Co jest plusem w porownaniu xiaomi to nie predkosc ktora da sie wykorzystac w miescie tylko na niektorych odcinkach, ale przyspieszenie, komfort jazdy i ta odpornosc na wzniesienia. Tu juz nie trzeba schodzic z hulajki na górkach (bo ledwo jedzie), tylko pokonuje sie ja nawet niespecjalnie zwalniajac.
Ot i tak to wyglada. Hulajka przejechalem od zeszlego tygodnia juz 200 km, tutaj dystans szybko leci. Czy warto - jesli wezmiesz pod uwage ograniczenia (waga, rozmiar, transport, miejsce gdzie jezdzisz) to jak najbardziej tak. Jesli z drugiej strony wiesz ze sprzeta trzeba bedzie nosic, albo wozic furą, albo masz malo miejsca... to lepiej zostac przy jakims mniejszym modelu.