Dorzucę kilka amatorskich uwag. Chociaż przez dwa lata spawałem zawodowo felgi. Alu, stal. Zrobiłem nawet automatyczną obrotnicę z zewnętrznym podajnikiem do TIG.
- tylko soczewki, powodują znacznie lepsze rozproszenie gazu osłonowego
- ceramiczne czy szklane osłonki fi12-15, właściwie im większe tym lepsze rezultaty.
- ja używam tylko złote elektrody, właściwie do wszystkiego AC-DC
- powierzchnia przed każdym spawanie, oczyszczona włókniną ścierną i odtłuszczona ACETONEM!! Mega ważna sprawa, spora część wtrąceń pochodzi właśnie ze smarów i tłuszczy
- spoiwo również przed spawaniem oczyścić włókniną i aceton. Bardzo sporo tlenków jest na powierzchni, po przechowywaniu w wilgotnym garażu.
- element powinien być wstępnie podgrzany do około 120-150stC. Mniejszy stres po schłodzeniu
- spawanie cienkich ścianek tylko falą trójkątną
- spawanie "trójkątem" wymaga wyższych prądów, nieco innego balansu. Ale z powodu że 80% prądu idzie na uchwyt, musi być chłodzenie wodne.
- na koniec trening, trening i jeszcze raz TRENING. 20% to sprzęt 80% umiejętności
Spawanie aluminium wygląda i działa jak lutowanie, nie można się spieszyć. Podstawowa zasada, to jeżeli łuk strzela, skacze nie roztapia jeziorka 5-7mm po 4-6s znaczy prąd za mały. Jak szybciej roztapia jeziorko, znaczy prąd za duży. Jak jeziorko roztopione i błyszczące bez wtrąceń można zacząć podawać drut. Reszta to wprawa.
Zdecydowanie nie polecam spawać taniego chińskiego, wtryskiwanego w formy aluminium. Tyczy się to prawie całej obudowy hubów. To będzie męka jak na ugorze.
- nigdy nie wiadomo jaki to gatunek, a może to być puszka stopiona razem z psem
- ścianki są cienkie, więc tylko fala trójkątna,
- na 100% się wygnie, wypaczy, zmieni kształt. A czasami z powodu naprężeń pęknie w innym miejscu.