Wizualnie projekt jest dla mnie atrakcyjny. Podoba mi się.
Jednak
"Rama łączy bowiem górną rurę bezpośrednio z tylnym kołem, a sam wspornik siodełka jest osadzony dopiero przy suporcie, co z pewnością zapewni unikalną formę tłumienia drgań w połączeniu z odwróconym widelcem na przodzie." i ogólne spasowanie "na ciasno" w okolicach tego węzła - wróży niedostatki w sztywności całej tej konstrukcji. Jestem ciekawy od jakiej wagi pasażera zaczną się tarcia i trzaski. Hej! Jeszcze raz!
"co z pewnością zapewni unikalną formę tłumienia drgań". Bardzo marketingowy eufemizm na wiotką ramę
Jak się zastanowić dłuższą chwilę, to można przyczepić się do większej ilości patentów. Pasek napędowy i silnik w tylnym kole oznaczają tylko jedno - brak przełożeń. Płaskie i długie błotniki musiałyby być wykonane chyba z jakiegoś adamantium albo mithrilu, żeby zachować na tyle dużą sztywność bez podpórek, by nie trzaskały o opony.
Generalnie to rower, który sprzeda się tylko i wyłącznie ze względu na wygląd, bo praktyczność na pewno nie jest jego dominującą cechą. To taka zabawka, żeby podkreślić swój hmm.. "status społeczny" w bardziej eko-zajaranych krajach. Nie dla mnie, bo za bardzo lubię grzebać, zmieniać, psuć, naprawiać, modyfikować - tutaj to wszystko będzie mocno utrudnione. Albo ze względu na "innowacyjność" niektórych rozwiązań, takich jak specyficzne mocowanie kierownicy i siodełka - po prostu droższe - bo do dostania tylko u producenta tego wynalazku. Nie ma to jak zamknięte standardy.
A poza tym już dawno powinienem spać. I jeśli nie uda mi się przymknąć oka jeszcze przez jakąś godzinę, to będę musiał jeszcze raz edytować tego posta, żeby dodać jakąś niepotrzebną zgryźliwość.