Zacznę od tego, że już teraz jeżdżę na rowerze ze wspomaganiem elektrycznym. Jest to jakieś noname kupione 9 lat temu (a właściwie zaraz będzie 10) za 2000zł na znanym portalu aukcyjnym. Przerobiłem go nieco. Akumulatory żelowe zastąpiłem LiPo, nieco podkręciłem sterownik. Wywaliłem zbędne plastiki, aby go odchudzić. Póki co nic nadzwyczajnego w nim nie zrobiłem. Jest on jednak dość ciężki, a poza tym lubię majstrować, pomyślałem więc, że zbuduję od zera własny rower całkowicie pode mnie (w miarę możliwości i finansów).
Jakie mam wymagania odnoście nowego roweru wymienię w kilku punktach w skrócie:
- Bardzo ważne jest dla mnie, aby był możliwie lekki. Codzienne znoszenie i wnoszenie po schodach bywa męczące, a ja strongmenem nie jestem (o tym może kiedyś napiszę). Prędkość około 40km/h mi wystarczy, ważny jest za to duży moment obrotowy.
- Rama. Zamierzam kupić ramę i wszystkie elementy, nie będzie to przerabianie gotowego roweru. Myślę o hardtailu, bo jest tani, lekki i (chyba) mniej awaryjny od fulla. Owszem, gdybym miał kasę, wolałbym fulla, ale nie tym razem. Rama raczej aluminiowa. Nie udało mi się znaleźć chromowo molibdenowej o moich wymaganiach. Rower ma mieć cechy roweru trekingowego. Nie zależy mi na ogromnej prędkości ani mocy. Musi mieć bagażnik i pełne błotniki. Preferuję 26" koła, jak nie uda się, to 28". Rozmiar ramy, jeszcze nie wiem, ale myślę, że coś w granicach 19".
- Silnik. Obecnie mam silnik bezprzekładniowy, nie wiem o jakiej mocy. Sterownik podkręcony tak, że przy ruszaniu pobiera około 1,2kW, a w trakcie normalnej jazdy waha się między 400W a 600W (średnio 500W) przy prędkości 30km/h. Myślę, że jak nowy rower będzie miał podobne osiągi, powinno być OK. Jedynie moc zwiększyłbym przy ruszaniu do 1,5kW, aby szybciej ruszać na niebezpiecznych skrzyżowaniach (aby samochody na siłę mnie nie wyprzedzały, zanim bezpiecznie nie zjadę na pobocze). I tutaj mam zagwozdkę, czy ponownie brać bezprzekładniowy (myślę o MXUS 30H o nawoju zależnym od tego, jakie będą koła: 10x6 dla 26" lub 7x9 dla 28"), czy jednak zdecydować się na silnik przekładniowy (MXUS MX01C lub Bafang 500W na tylne koło). Z jednej strony kusi moment obrotowy, z drugiej chcę być cichy, nie lubię zwracać na siebie uwagi. Rower ten ma wyglądać jak rower, nie motocykl z pedałami.
- Akumulator. Na początku zamierzam wykorzystać pakiet LiPo z obecnego roweru, ponieważ jest całkowicie sprawny i sporo za niego zapłaciłem. W planach mam dobudowanie drugiego akumulatora Li-Ion i będę przełączał je między sobą. Ten planowany będzie chyba na VTC6 w konfiguracji 13S9P, zależy mi na jak największej pojemności, aby uzyskać duży zasięg (aby wybierać się w małe podróże).
- Sterownik. Planuję kupić sinusa i blokowca. Sinus z serii KT + LCD3, a do blokowca buduję komputerek na AVR (jestem elektronikiem i programuję mikrokontrolery). Będę testował oba. Jeśli projekt komputerka uda się, na pewno opiszę go (mam mało czasu po pracy, zobaczę jak z tym będzie). Tak czy inaczej chcę mieć możliwość regulacji wspomagania. Nie zawsze zależy mi na maksymalnej mocy, często jeżdżę rekreacyjnie.
- Obecnie mam sztywny widelec i wiem, że na pewno w nowym rowerze dam amortyzowany. Jeszcze nie wiem jaki. Z jednej strony chcę, aby był niezawodny, jednak budżet mnie ogranicza (na widelec mogę dać maksymalnie około 1000zł).
- Napęd. Tu mam zagwozdkę. Z racji tego, że muszę mieć krótką korbę (bardzo), na 99% będzie to jeden blat. Tył z kolei musi mieć 11T, abym mógł pedałować przy większej prędkości (zależy mi na tym, nie chcę korzystać tylko z silnika).
--- EDIT ---
Rower ukończony, poniżej jedno zdjęcie, a więcej tutaj.