woj. warmińsko-mazurskie

[Przemek]

za wymianę butli co2 do spawarki place 25zl trzeba tylko odrobić jakaś dysze co by nie marnować gazu a efektywnie mrozić

[TOFT]

O Przemek. Daj namiar na takie co bo mam pusta już do migomaty...

[Przemek]

a proszę, http://pirotoks.com.pl/
ścisłej to wymiana wychodzi okolo 20-23zl
ja będziesz wymieniać to daj znać to ode mnie ok 1 km pogadamy...
no i pozdrawiam warmińsko-mazurskie.. wybrałbym sie ale ... niema kiedy

[zeeltom]

Kiedy, to jest, ruszam w czwartek, będę tam kole południa. Właśnie się dowiedziałem, że jakiś cymbał powtykał w zamek jakieś szpilki i jeden z zamków jest wymieniony, nie wiem czy moje klucze będą teraz pasować do czegokolwiek. Najwyżej będę musiał podjechać do Olsztyna i na szybko dorobić ten klucz. Tam to się cuda dzieją. Jacyś wędkarze włamują się do domku i się rządzą. Ostatnio zabezpieczyłem kilka obcych wędek. Albo zostawiają konkretny syf w domku/ Słyszeliście kiedykolwiek, żeby sikać do butelek i zostawiać to na stole? Bo się na dwór wyjść nie chce. Albo kibel zasrany po brzegi, bo nie mieli wody do spłukiwania, jakby jeziora pod domem nie było? Takie bydło tam się czasami panoszy. Aż boję się teraz zobaczyć, co ta swołocz tam narobiła... Trudno, poświęcę dzień czy dwa na doprowadzenie tego do kultury, ale czasami ręce opadają... W kominku popiołu do połowy wysokości kominka, bo się wynieść nie chciało... Kumpel chce to wszystko rozwalić i zamierza postawić nowy domek, ale ten jeszcze się trzyma. Pojadę, to przekażę info, co tam zastałem

[zeeltom]

Co do rury, to zaopatrzyłem we wszelkie możliwe gadżety. Zamrażanie sobie odpuszczam, posłużę się opalarką, co by zmiękczyć rurę, zagnę, założę redukcję i zawory i ponowie podgrzeję i wyprostuję, może się uda. Przydał by się ktoś do pomocy, bo pieseł niewiele mi pomoże

[verre]

zużywają Twój prąd? śpią w Twoim domku? nie wynoszą popiołu? sikają do butelek? srają do Twojego kibla? No, kolego z tym trzeba coś zrobić

[zeeltom]

Prądu nie zużywają, bo go nie ma. Pojawia się dopiero, jak ja się pokażę Wiadomo... elektryk czarodziej... Ale woda jest non stop, wliczona w opłaty za działkę. Tyle, że jest odcięta rura doprowadzająca wodę do domku.
I to nie jest mój domek, tylko kolegi, który na niego lachę położył. Jedynie ja staram się trzymać go w jako takim stanie corocznie na jesieni.
Teraz zanabyłem podgrzewacz przepływowy, co by można było się wykąpać pod prysznicem w normalnych warunkach i ewentualnie gary pomyć. Postanowiłem też wymienić kibel, bo pękł i doprowadzić do spłuczki wodę, żeby nie lać w kibel z wiadra
Co ciekawe domek jest własnością dwóch rodzin, które nie mogą się dogadać co do własności i tu jest problem.
Jedni chcą go zburzyć i postawić nowy, a drudzy mają do w doopie i niszczą wszystko co tam jeszcze jest.
Co do kąpieli, to u sąsiadów znalazłem wanienkę dziecięcą i w zeszłym roku nagotowałem wody i nalałem sobie piękną kąpiel, tylko że mi nogi trochę wystawały, ale się udało. Powiem tak: średnia przyjemność, wolę prysznic, coś za coś Nawet jak woda ledwo cieknie

[zeeltom]

To co? Są szaleńcy na takie warunki? Już nawet nie chodzi o rowery, a o doborowe towarzystwo dla wątroby
Będę tam prawdopodobnie od czwartku do 06.10.2018
Może pora na zamknięcie sezonu w nieco inny sposób? Rowery da się ładować, tylko inne ładowania mogą być męczące
Przypominam, że jest tam 7 łóżek dwuosobowych

[verre]

kuszące, ale nie chce umierać na Mazurach na marskość roweru bym nie brał bo na czworakach nie potrafię jeździć
Przypomniała mi się też pewna wyprawa nad morze, mieliśmy jednego takiego delikwenta co non stop chlał, ledwo biedak wiedział że jest nad morzem, któregoś dnia zmusiliśmy go żeby choć nogi w morzu zamoczył i tyle miał morza

[zeeltom]

tam się inaczej nie da...
Jest tam pewien zwyczaj, gdzie nowi użytkownicy muszą wypić na schodach do domku, tzw. jorszkę.
To jest kufel piwa zalany 100 gr wódeczki. Pasuje?