a co się zadziało z tymi substancjami ? poszło jakieś zwarcie ? silnik do odratowania ?
Bez wody sterownik jest OK, w wodzie nawet bez włączania jest "kaszana" filmik "Sup test.mp4" http://chomikuj.pl/tkoko
Pierwszy dźwięk (prawidłowy) to próba silnika na pomoście, drugi dźwięk to włożenie sterownika/sup'a do wody, trzeci to próba włączenia sterownika w wodzie, czwarty dźwięk (prawidłowy) to wyjęcie sterownika z wody, piąty to ponowne włożenie sup'a do wody.
Po wyjęciu z wody sterownik/silnik jest OK.
niewiem , na chomiku nic nie widać . złazi ta ochrona ? przepuszcza wodę ?
Na chomiku masz tylko dźwięk/pracę silnika.
Nie wiem czy "przepuszcza wodę", wiem tylko że po włożeniu układu/sterownika do wody sam się włącza i chaotycznie "pracuje" (pobiera prąd) bez obrotów śruby. Po wyjęciu z wody wszystko wraca "do normy" i silnik ponownie prawidłowo reaguje na sterowanie.
Aż tyle magnesów oderwane? Albo bardzo marna jakość kleju, albo solidnie go przegrzałeś.
Nie było jak przegrzać silnika, raczej marny klej. Być może pomogłem mu trochę nadgorliwością smarowania. Sądziłem że silnik ma łożyska ślizgowe, więc w celu ochrony przed solą i rdzewieniem silniki były mocno "nasączane" smarem K2 i WD40.
Zreanimowałem silnik lecz nie do końca działa prawidłowo. Ręczne wklejanie magnesów przy "luzie" 1.6 - 2 mm miedzy nimi skutkuje pięciokrotnie wyższym poborem prądu "na luzie" przy minimalnej prędkości i "rwanymi" obrotami. Problemem jest zachowanie silnika przy obciążeniu i wyższych obrotach, jak mocno będzie tracił synchronizację i pobierał większy prąd. Mam więc dylemat, wkładać go do sup'a, czy czekać aż w sierpniu dojdą nowe silniki. Nowe silniki na "dzień dobry" będą musiały być zalane żywicą by problem z odklejonymi magnesami się nie powtórzył. W oryginale wygląda to tak jakby magnesy były klejone na silikonie.
Działanie silników przed i po awarii filmik "sup awaria.mp4" http://chomikuj.pl/tkoko
Ręczne wklejanie magnesów przy "luzie" 1.6 - 2 mm miedzy nimi skutkuje pięciokrotnie wyższym poborem prądu "na luzie" przy minimalnej prędkości i "rwanymi" obrotami.
znaczy źle wkleiłeś magnesy -pomylona biegunowość któregoś albo po prostu niedokładnie. tu musi być precyzja poniżej 0,1mm. lepiej poniżej 0,05mm.
ewentualnie, że gorące magnesy po odklejeniu padły -rozmagnesowały się częściowo...
magnesy wyklej wszystkie, dokładnie wyczyść wirnik i powierzchnie magnesów, odtłuść acetonem i klej na dobry epoksyd -np distal (zwykły -ne szybki) przygotuj jakieś dystanse, ściski itp -klei się paskudnie -magnesy uciekają. po wstępnym utwardzeniu kleju wygrzej wirnik około 100-120*C przez co najmniej pół godziny. . (zakładam, że magnesy masz odporne na tą temp -ale różnie bywa... tanie magnesy padną) potem zalej epoksydem szczeliny pomiedzy magnesami utwardzaj na małych obrotach np we wkrętarce -tak żeby klej nie spływał. i znowu utwardzaj w podwyższonej temp.
robiłem małe silniczki o sporych mocach -podstawa to precyzja i staranność.
Te silniczki są aktualnie po 100 zł (dawniej po 70 zł) i nie liczyłem na pozytywny wynik "reanimacji" więc zamówiłem dwa nowe a te użyłem "do testów" silników/sterowników w wodzie (sterowniki aktualnie 43 zł dawniej 35 zł) oraz do tymczasowego uruchomienia Sup'a. Skończyło się zjaraniem obu sterowników mimo szkła epoksydowego, silikonu i gumowego preparatu. Także gniazda/wtyczki XT60 odleciało w kosmos. Wniosek; sterownik jest odporny na przeciążenia ale faktycznie nie jest odporny na zwarcia. Tak więc w tym roku Sup był/jest w Chorwacji i Grecji bez silnika bo silniki dopiero teraz przyszły a sterowniki pewnie we wrześniu. Tak ogólnie jest "postęp" w silnikach przynajmniej wizualny.